Oto, jak rządy traktują prawa, które same wymyśliły

Fałszują badania na temat MDMA, przekazują fałszywe informacje w środkach masowego przekazu, a teraz jak rozumiem, bedą też kontrolować, czy ludzie naprawde wierzą w to, w co wierzą?

Anonim

Kategorie

Źródło

BBC

Odsłony

2738

Ponad 70 000 Australijczyków zadeklarowało w niedawnym spisie ludności, że wyznaje religię Jedi.

Ostatni spis ludności wykazał, że 1 na 270 mieszkańców Australii, czyli niecałe 0,4% populacji, jest wyznawcą religii wymyślonej przez scenarzystów filmów z cyklu Gwiezdnych wojen i wierzy w "Moc" - pole energetyczne, które umożliwia rycerzom Jedi nabycie niezwykłych zdolności.

Władze spisowe sądzą, że większość z 70 509 ludzi, którzy jako swoją religię wybrali Jedi, zrobiła tak w odpowiedzi na e-mail z 2001 roku, namawiający fanów "Gwiezdnych wojen" do starań o uznanie Jedi za oficjalne wyznanie.

Chris Brennan z Australian Star Wars Apprecation Society mówi: Wśród tych 70 000 zapewne tylko jakieś 5000 prawdziwie wierzy w religię Jedi. Zdecydowana większość pozostałych to fani sagi, nie posiadający własnego wyznania, którzy postanowili wpisać religię Jedi dla zabawy.

W 2001 roku po świecie krążył e-mail, mówiący, że jeśli 10 000 ludzi wybierze Jedi jako swoją religię, to zostanie ona uznana za oficjalne wyznanie.

Jednak Australijski Urząd Statystyczny zapowiada, że wpisy o religii Jedi potraktuje jako"nie określone" (przypominam - można było wpisać dowolną religię, celem było otrzymanie danych, jakie religie są wyznawane, ciekawe jakie jeszcze dane zostały zmienione, bo tak się podobało panom urzędnikom! - agquarx).

Również w Wielkiej Brytanii i Nowej Zelandii tysiące ludzi poważnie potraktowało sugestie z tego e-maila. W Wielkiej Brytanii religia Jedi znalazła się nawet wśród wyznań wymienionych na formularzu spisu powszechnego.

(za BBC, courtesy to KluSeX)

tłumoczenie: agquarx

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Vico (niezweryfikowany)

A wszystko to za sprawą dwóch takich co ukradli księżyc. <br>--- <br>Program USTERKA na TVN ma taki sam cel jak bigbrother. Maja znieczulić nas na obecność kamer tak samo jak bigbrother i nie dość że w windzie[już są oczywizna], to będą montować kamery na klatkach schodowych, na korytarzach, w miejscach prywatnych i publicznych, wszedzie będą kamery. Nie dziwne przecież że w momencie gdy bigbrother dobrze zadomowił się w &quot;umyśle statystycznego Kowalskiego &quot; wtedy posłowie podpisali ustawę zwiększającą uprawnienia inwigilacyjne(podsłuchy, kamery). <br>I dlatego moja obawa po części się pokrywa. Oby nie montowali w dzwonku do drzwi licznika, który zlicza ilość dzwonień i przesyła odciski palców każdej osobie, która naciskała na dzwonek. Nie dość tego wkrótce na TVN ukaże się program pod tytułem ORNITOLOG. Na samą myśl już się boje. Podobno w najbliższym czasie mają montować kamery wewnątrz zdalnie sterowanych gołębi, które podfruwają niezauważone w miejsca gdzie coś się dzieje, gdzie ktoś coś sobie przypala albo inne takie. Najgorsze jest to że trudno odróżnić takiego gołębia w tłumie, żeby zorientować się czy jest on naturalny czy jest to tajniak. Podobno najlepszym sposobem odróżnienia jest dmuchnięcie owemu gołębiowi w stronę pyska, gęstym ziołowym dymem. Jeśli się &quot;wzdergnie &quot; to znaczy że jest żywy, a jeśli nie wykaże żadnej reakcji znaczy to, że jest to gołąb-robot. Ale wtedy nie będzie już ratunku, bo będziemy na kamerze i jak to się mówi... <br>...będzie po ptakach.
Zielas (niezweryfikowany)

Ja także jestem wyznawcą mocy rycerzy JEDI ! <br>Tylko nikomu nie mówcie ...
Mateo (niezweryfikowany)

Na potęge posępnego czerepu. <br>tjaa <br>To była bajka, nie to co teraz... <br>Niech moc będzie z wami! <br> <br>
Zajawki z NeuroGroove
  • Heimia salicifolia

...tak oto śpiewał w refrenie wykonawca krajowy bodajże w latach 80 XX wieku. Ale chyba tylko na zasadzie prekognicji ogólnej przeczuwać mógł ,że tak trafnie opisze mój stan czyli :


subst: sun opener (heima s.)


ilość: ok. ponad gram (tłusty gibon)-uwaga! przy kręceniu trudności bo materiał włóknisty


doświadczenie: mnich/złodziej poziomu piątego ;),


s&s:niewiara (czyni cuda).




  • AM-2233
  • Inne
  • Tripraport

Nie eksperymentowałem, z nieoakcyzowanymi narkotykami już od jakichś 40 dni. Tego dnia nie miałem zamiaru również przyjmować nici po za alkoholem. Jednak spotkałem się z MP, który właśnie przyjechał z Anglii. Miał ze sobą ponad gram AM-2233. Jako, że byliśmy jednymi z pierwszych Polaków, którzy próbowali JWH-210, dlaczego nie mielibyśmy zrobić czegoś pożytecznego dla nauki i nie przetestować AM-2233. Takiej okazji nie mogłem przegapić. A tak przy okazji po prostu miałem ochotę się najarać. Na szybko przygotowaliśmy mieszankę zioło, wysuszyliśmy jej część i rozpoczęła się przygoda. W tym momencie muszę zaznaczyć, że jakieś 2 godziny wcześniej wypiłem 1 litr piwa. :)

W spektaklu biorą udział:
AM-2233 - substancja, która lubi ubielać się w foliowe sukienki.
Joda - bardzo dziwaczne bongo, przypominające postać z gwiezdnych wojen.
MP - mój przyjaciel. Dobry człowiek, który pracuje w Anglii i przyjechał na urlop.
GrenBoy - narrator.
RastaBoy - kolega z LO, który dużo jara i prowadzi rozrywkowy tryb życia.
Krzak - właściciel lokalu.

  • Marihuana

Nazwa substancji: Street Extazy

Dawka: 2 cukierki

Doświadczenie: alko (czesto.. srednio 4 razy w tygodniu ), ziolo (od 2 lat, niemal codzinnie, na wakacjach mialem może w sumie 4 dni bez bakania), feta (2 razy), tablety (to byl 6 raz, ale pierwszy raz 2 dropsy na raz, wczesniej jadlem po 1) i jakieś badziewia z apteki.


Meskalina (San Pedro)

Dawka: 25 g skórki kaktusa San Pedro

Waga: 63 kg

Doświadczenie: Meskalina – Pierwszy raz.




Podróż odbyła się u mojej dziewczyny w mieszkaniu. Oprócz mnie i mojej dziewczyny obecna była nasza koleżanka. Dziewczyny spaliły się wcześniej i oglądały Zagubioną Autostradę. Ja przygotowywałem wywar w kuchni, a czasem również zerkałem na film.