Obserwuj swoje dziecko: Narkotyki są wszędzie

Notatka PAP, która ma na celu zwrócić uwagę rodziców, czy ich dziecko nie bierze narkotyków.

Anonim

Kategorie

Źródło

PAP

Odsłony

4275

Podczas wakacji młodzież często po raz pierwszy sięga po narkotyki. Dlatego w tym czasie powinniśmy zwrócić szczególną uwagę na swoje dzieci - apelują terapeuci uzależnień.
Narkomania zaczyna się niewinnie, od alkoholu, dyskotek, nowych znajomych i często na wakacyjnych wyjazdach. Dużą ilość wolnego czasu zamiast na wypoczynek, niektóre z naszych dzieci wykorzystają na narkotykowe "hobby", które bardzo szybko może przerodzić się w uzależnienie.
"Wszędzie są narkotyki, wszędzie jest do nich dostęp" - powiedział Marek Kotański z MONAR-u.
"Jeżeli nie wiesz z kim, gdzie i w jakim celu wyjeżdża twoje dziecko, nie zgadzaj się na jego wyjazd na wakacje. W przypadku gdy posiadasz te informacje, pomimo to umów się z dzieckiem, że będzie dzwonić do domu. Często niewinne wyjazdy na biwaki czy żagle są wyjazdami w czasie których dzieciaki mają okazję spróbować narkotyków, a przecież na przykład od heroiny można się uzależnić już po pierwszym zażyciu" - powiedziała Małgosia, kierownik i terapeuta Ośrodka Terapii Uzależnień.
Rodzice dzieci leczących się w tym ośrodku proszą o nie podawanie dokładnych danych, ponieważ, ich zdaniem, ośrodek zaczną "odwiedzać" narkotykowi dealerzy. Dziwne zachowanie, nowi znajomi, znikanie drobnych sum pieniędzy, późne powroty do domu czy nagłe chudnięcie to tylko niektóre z zachowań początkującego narkomana - dodała.
Istnieją trzy rodzaje środków uzależniających: pobudzające, halucynogenne i uspokajające. Jednym z najpopularniejszych narkotyków pobudzających jest amfetamina. "Osoba biorąca amfetaminę często siedzi po nocach, nie ma apetytu, wykonuje czynności wymagające dużego skupienia i uwagi np. przez długi czas rysuje malutkie, skomplikowane wzory czy rysunki. Amfetamina jest często brana jako doping na dyskotekach" - powiedziała terapeutka.
"Jeżeli chodzi o osoby zażywające środki uspokajające np. heroinę, to możemy u nich zaobserwować spowolnioną reakcję. Taka osoba może często zasypiać przed telewizorem, a nawet przy stole podczas posiłku" - dodała. "Najłatwiej rozpoznać objawy przyjmowania środków halucynogennych takich jak np. LSD. Po tych środkach ludzie po prostu zachowują się irracjonalnie" - twierdzi terapeutka.
Jednak według niej, najprostszym sposobem na sprawdzenie, czy osoba zażyła narkotyki jest sprawdzenie reakcji jej źrenic na światło. "Należy poprosić dziecko o mocne zaciśnięcie powiek, a następnie o otwarcie oczu. Jeżeli jest reakcja na światło tzn. widzimy jak zmienia się wielkość źrenicy, to wszystko jest w porządku, jeżeli nie ma reakcji, to możemy przypuszczać, że dziecko jest pod wpływem narkotyków".
"Jeżeli twoje dziecko ma częste zmiany nastroju, jest złe, agresywne, ma brak apetytu lub większy apetyt, ogólnie złe samopoczucie, zaniedbuje obowiązki, nie dotrzymuje obietnic, izoluje się od rodziny, a z domu giną pieniądze lub wartościowe przedmioty i często są dziwne telefony, to prawie pewne, że bierze" - twierdzi nastolatek, leczący się narkoman.
"O objawy najlepiej pytać samych narkomanów, oni wiedzą najlepiej" - komentuje terapeutka. Niepokój rodziców powinno zdaniem terapeutki wzbudzić posiadanie przez dzieci różnych, dziwnych przedmiotów. "Fifki, fajki, bibułki papierosowe, małe foliowe torebki z proszkiem, tabletkami, kryształkami czy suszem, kawałki opalonej folii aluminiowej, pastylki, leki bez recepty, tuby, słoiki, torby foliowe z klejem, igły i strzykawki powinny zapalić rodzicom przysłowiową, czerwoną lampkę".
"Brałem heroinę. Do przyjęcia jej jest potrzebna np. folia aluminiowa. Zdarzyło się, kiedyś, podczas nieobecności rodziców, że zabrakło jej w domu. Pożyczyłem folię od sąsiadki. Powiedziałem jej, że piekę kurczaka" - opowiadał pacjent ośrodka dla uzależnionych.
"Pokolenie naszych rodziców ma zakodowany stereotyp, że narkoman to ten margines społeczny z dworca kolejowego. Jednak większość z nas to dzieci z tzw. dobrych domów. Na dworcu są ci, którzy dotknęli dna i mają minimalną szansę na powrót do normalnego życia" - powiedziała 14-letnia pacjentka ośrodka.
"Rodzice koniecznie powinni kontrolować finanse swoich pociech. Dokładnie powinniśmy rozliczać dzieci z dawanych im pieniędzy" - apeluje kierownik ośrodka. "Narkomani zawsze kłamią, zawsze mają jakieś wytłumaczenie na swoje działania"- dodała terapeutka. "Zapytaj narkomana, na pewno powie ci prawdę" - śmieli się pacjenci ośrodka.
Jeżeli podejrzewamy, że dziecko bierze narkotyki, to aby się upewnić, możemy wykonać test. Takie testy sprzedawane są w każdej aptece. Jednak sami nie będziemy mogli pomóc, jeżeli wynik okaże się pozytywny. "Sami rodzice nie są w stanie pomóc swojemu dziecku. Powinniśmy powiedzieć dziecku, że wiemy, że coś złego się z nim dzieje i sami nie możemy mu pomóc a wiemy, że jest to groźna choroba, następnie zaproponować udanie się razem do poradni uzależnień, do specjalisty. Trzeba szczerze i bardzo uczciwie rozmawiać z dzieckiem" - powiedział Kotański.
Według terapeutki wielu rodziców po prostu nie chce wiedzieć, że ich dzieci są uzależnione. Nie mogą uwierzyć, że ich syn czy córka, wychowani w tzw. dobrym domu biorą narkotyki. Informacje od pedagogów czy nauczycieli swojego dziecka traktują jako nieprawdziwe.
Rodzice często pytają skąd dzieciaki biorą narkotyki. Słyszą, że po prostu, od swoich znajomych. Najczęściej zamawiają je jak pizzę, przez telefon.
"Straciliśmy rodziny, zdrowie, pieniądze, a przede wszystkim szacunek do samych siebie" - mówili pacjenci ośrodka. Większość z nich nie jest jeszcze pełnoletnia. Najmłodsi to 13-latkowie.
Jak twierdzi terapeutka, w Polsce jest wielu młodocianych narkomanów. W ośrodkach leczących uzależnienia brakuje dla nich miejsc. Na przyjęcie trzeba czekać często miesiąc lub dłużej. Wg różnych danych, w Polsce uzależnionych od narkotyków jest od 40 do 60 tys. osób. Osób zagrożonych uzależnieniem jest od 300 do 600 tys. Według Ministerstwa Zdrowia, ok. 30 proc. młodzieży szkolnej miało kontakt z narkotykami.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Kamil (niezweryfikowany)

Fajowa strona osz kurde ale fajowa. <br>
jenny (niezweryfikowany)

hehehe...........no fajowa! <br> <br>oj wszystko jest fajowe :)
Zajawki z NeuroGroove
  • 2C-P
  • Marihuana
  • Tripraport

Chęć odbycia ciekawej podróży.

                                          Spojrzenie przez pryzmat

 

 

Mały wstęp: czas spędzałem na zmianę z trzema osobami, nazwijmy ich M – kolega z dalszego osiedla, L – bardzo dobry kumpel i J – brat L, mój przyjaciel.

 

 

TR  (-) parę h

 

  • Tramadol

Z narkotykami mam już do czynienia od dłuższego czasu – zioło, feta, tabsy...jednak zawsze korciło mnie, żeby spróbować czegoś mocniejszego – najlepiej z opiatów – jak morfina czy heroina. Kiedy tylko okazało się że kumpel ma butelkę morfiny pozostałą po nieżyjącej już babce nie zastanawiałam się dłużej. Tego dnia wybrałyśmy się wraz z koleżankami do niego koło godziny 12, ponieważ jego ojca nie było wtedy już w domu. Po drodze zaopatrzyłyśmy się w pięciomililitrowe strzykawki.

  • Ketamina
  • MDMA (Ecstasy)

klub the Egg, Londyn, sobotnia noc; nastawienie czysto imprezowe, relaks ze znajomymi po pracowitym tygodniu

Waga 80kg; 
 
Witam.
Na tą stronkę trafiłem już wiele lat temu, ale mimo doświadczenia z kilkoma substancjami nigdy nie zebrałem się na to, żeby coś tu napisać. Aż do dzisiaj, kiedy to wrażenia po wczorajszym (właściwie dzisiejszonocnym) tripie są jeszcze świeże.

  • Dekstrometorfan

Wiek: 27 lat

Exp:

MJ – 8 lat mniej więcej regularnie raz w tygodniu;

etanol – o wiele za dużo i często – obecnie (2 miesiące) niepijący alkoholik;

XTC – 3 podejścia na spróbowanie ale nie spodobało mi się;

amfetamina – kilka razy stricte użytkowo (podnieść się z kaca i przetrwać 24h w pracy etc.)

haszysz – kilka prób jak dotąd ale w tym kierunku MJ mi wystarcza

DXM – 5 razy – mój pierwszy psychodelik