NIK krytycznie o działaniach samorządów. Prowadzą kiepską profilaktykę uzależnień

Najwyższa Izba Kontroli krytycznie ocenia działania władz samorządowych w walce z uzależnieniem od alkoholu czy narkotyków. Zamiast programów o sprawdzonej skuteczności, finansowane są głównie pogadanki, konkursy, wycieczki czy festyny.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Portal Samorządowy

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

72

Najwyższa Izba Kontroli krytycznie ocenia działania władz samorządowych w walce z uzależnieniem od alkoholu czy narkotyków. Zamiast programów o sprawdzonej skuteczności, finansowane są głównie pogadanki, konkursy, wycieczki czy festyny.

W czwartek (10 października) Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport na temat działań samorządów w walce z uzależnieniem od alkoholu i narkotyków.

Inspektorzy krytycznie oceniają ich pracę. Jak wskazują, zamiast programów o sprawdzonej skuteczności, finansowane są głównie pogadanki, konkursy, wycieczki czy fest ny.

NIK odwiedziła samorządy w następujących województwach: lubelskie, mazowieckie, podlaskie, śląskie, wielkopolskie i zachodniopomorskie. W sumie skontrolowała działania blisko 30 samorządów.

Od 2010 r. w Polsce działa system rekomendacji programów profilaktycznych, w ramach którego oceniane są programy promocji zdrowia psychicznego, profilaktyki uzależnień i profilaktyki innych zachowań problemowych dzieci i młodzieży. Zdaniem NIK, Państwowa Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych i Krajowe Biuro do spraw Przeciwdziałania Narkomanii, które współtworzą ten system rzetelnie wywiązywały się ze swoich zadań. W badanym okresie, razem z Instytutem Psychiatrii i Neurologii oraz Ośrodkiem Rozwoju Edukacji przyczyniły się do rozwinięcia systemu i poszerzenia oferty programów profilaktycznych o potwierdzonej skuteczności. Liczba takich programów wzrosła z 11 w 2013 r. do 23 w 2018 r.

Mimo dostępu do takich narzędzi, znaczna część samorządów gmin i województw nadal wykazuje większe zainteresowanie realizacją programów i działań, które nie spełniają standardów skutecznej profilaktyki - imprezami plenerowymi, sportowymi czy pogadankami. I to właśnie takimi działaniami obejmowane są największe grupy uczniów, ich rodziców i nauczycieli. Także same szkoły, zobowiązane podstawą programową do realizacji zadań z zakresu profilaktyki uzależnień od alkoholu i narkotyków, opierają się przede wszystkim na programach i działaniach o niepotwierdzonej skuteczności. W znacznej części szkół (32 proc.), w latach 2016-2018 nie zrealizowano żadnego rekomendowanego programu profilaktycznego - wśród szkół podstawowych odsetek ten wyniósł 32 proc., a wśród ponadpodstawowych 35 proc.

Za drogo

Inspektorzy NIK szukając źródła niechęci do sięgania po sprawdzone narzędzia od przedstawicieli kontrolowanych urzędów usłyszeli m.in. o wysokim koszcie (są to zwykle programy długookresowe, jednocześnie kierowane do niewielkiej liczby uczestników), konieczności zatrudnienia do realizacji tych zadań osób spełniających wysokie wymagania merytoryczne, czy niewystarczającej liczbie szkoleń dla realizatorów działań.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne
  • Retrospekcja

Świeżo po przeprowadzce na drugi koniec kraju. W trakcie nieco trudnej aklimatyzacji do nowego miejsca, w obcym mieście, z dala od praktycznie wszystkich bliskich mi osób. Po trzech tygodniach nieskutecznych prób zapoznania się z ludźmi z nowych studiów, nareszcie koleżanka z roku zorganizowała dużą domówkę, w trakcie której miał miejsce cały trip. To, że znalazłem się na imprezie będąc na grzybowej fazie, było spontaniczne i niezaplanowane. Tego samego dnia z Bieszczad wracał kumpel - D, z którym wcześniej miałem okazję jeść grzyby. Chcąc upiec dwie pieczenie na jednym ogniu (spotkać się z D a jednocześnie nie ominąć imprezy) zgarnąłem go na domówkę do niejakiej M. Z D był również jego kolega, którego znałem z widzenia - W. Pod wpływem namowy D, zjedliśmy grzyby, które w założeniu miały nas puścić zanim pójdziemy do M. Stało się jednak inaczej.

Wprowadzenie: Niniejszy raport jest retrospekcją sięgającą ok. 3 lat wstecz. Po złotym okresie z psychodelikami trwającym dobrze ponad pół roku, podczas którego zaliczałem praktycznie same bardzo udane i zapadające w pamięć tripy, przyszedł czas na serię nieco gorszych podróży. TR opisuje pierwszy z serii już-nie-złotych psychodelicznych wypraw. Żadna z nich nie skończyła się bad tripem. Nie wspominam ich jako złych. Zwyczajnie nie były one najlepsze (w nie-eufemistycznym znaczeniu tego słowa).

  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Urlop we własnym domu, partnerka w pracy. Znudzony, pełen chęci spróbowania czegoś nowego.

Był piękny pierwszosierpniowy dzień...

Piękne plany na urlop pokrzyżowane nową pracą partnerki. Brak urlopu - brak wyjazdu. Rano odwoziłem ją na dworzec autobusowy, wracałem do pustego domu i zastanawiałem się jak wypełnić czas do wieczora. Przez pierwszy tydzień popijałem browary i popalałem MJ, ale i ta kombinacja, skąninąd moja ulubiona może się w końcu znudzić.

  • Marihuana

Substancja: Amfetamina (ok.1g)


Godziny zażycia: Pierwsza ścieżka godz 8.20-16.IX i co kilka godzin kolejne kreseczki dla podtrzymania mocy :D - ostatnia: godz 12.45 - 17.IX


Substancja: Marihuana (ok.0.5g)


Godzina zażycia: ok. godz 18.00 - 17.IX - na złazie po fe.


Sprzęt: Fajka do tytoniu (zakupiona kiedyś tam na ceremonię spróbowania SD) z drzewa wiśniowego :D + zwykła zapalniczka.


  • Ketony
  • Pierwszy raz

Dom, przeważnie samotność, nastawienie na produktywność. Ostrożne, badawcze podejście do substancji po poprzednich wtopach z innymi ketonami. Na zewnątrz raczej gorąco, ani wyściubić nosa. W środku znośnie, spokojnie, z pełnym zaopatrzeniem na takie eskapady.

 

Po przejedzeniu w sumie jakichś 15 g 4-cmc postanowiłem na dobre porzucić tę substancję, gdyż nie dawała mi większej produktywności i niszczyła wszystko czego się dotknęła w moim organizmie jak jasny sk*wysyn...

 

randomness