Nie ma rządowej akcji, są erotyczne gadżety

Na stronie znanej kampanii przeciw dopalaczom zamiast wiedzy o zagrożeniach, jakie niosą te środki, można znaleźć ofertę zakupu np. nasion konopi.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Rzeczpospolita
Grażyna Zawadka

Odsłony

309

Na stronie znanej kampanii przeciw dopalaczom zamiast wiedzy o zagrożeniach, jakie niosą te środki, można znaleźć ofertę zakupu np. nasion konopi.

Stronę internetową www.dopalaczekradnazycie.pl uruchomiono w końcu lipca 2015 r. Jak ogłaszało ówczesne Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, była to akcja profilaktyczna, wspierana m.in. przez znanych sportowców, którym na sercu leżała walka z tymi groźnymi substancjami. Strona zawierała pakiet wiedzy o dopalaczach – porady, jak z nimi walczyć, informacje o skutkach zażywania i o tym, gdzie szukać pomocy, gdyby doszło do zatrucia. Dzisiaj treści, jakie kryją się pod adresem akcji, są zaskakujące. Przekonał się o tym prof. Mariusz Jędrzęjko, pedagog, który przed pogadanką dla uczniów zajrzał na stronę.

– Kliknąłem w link odsyłający do kampanii i przetarłem oczy ze zdumienia. Ujrzałem ofertę sprzedaży erotycznych akcesoriów i nasion konopi – mówi nam prof. Jędrzejko.

Nauczyciel z Mazowsza dodaje: – Dobrze, że zanim poradziłem stronę rodzicom, sam sprawdziłem, co zawiera. Inaczej mama 15-latka zamiast wiedzy o dopalaczach znalazłaby m.in. informacje, jak poprawić męskość – zaznacza.

O dopalaczach na tej stronie nie ma już ani słowa. Działa natomiast sklep internetowy, w którym oprócz szerokiej gamy towarów (od soczewek po żywność) oferuje nasiona konopi „najlepszych na rynku producentów". W kategorii „Erotyka" nastolatek i rodzic, który zechce poczytać o szkodliwości dopalaczy, znajdzie całą gamę „pierścieni erekcyjnych" i informacji o korzyściach płynących z ich używania. Inne oferta mówi, jak poprawić męskość.

Jak sprawę ocenia resort?

„Ministerstwo zakończyło realizację kampanii »Dopalacze kradną życie« w marcu 2016 r. Abonament na wspomnianą domenę nie został przedłużony i MSWiA nie jest już jej właścicielem" – informują służby prasowe resortu. Jak dodaje MSWiA, „nie ma wpływu na zawartość umieszczaną w domenie".

Przemysław Krejza, dyrektor ds. badań i rozwoju Mediarecovery, wyjaśnia, że wspomniany adres internetowy jest dziś zarejestrowany na osobę fizyczną, co wskazuje, że domena nie jest już własnością MSWiA. – Prawa do adresu wygasły i wykupił je ktoś inny. Jest to częsta bolączka projektów publicznych w Polsce. W momencie zakończenia projektu lub jego finansowania całość jest wygaszana bez względu na wkład pracy i jego społeczną ważność – zaznacza Krejza.

Jak mówi, obecnie strona przypomina „farmę" linków, czyli miejsce wykorzystywane do pozycjonowania stron internetowych. – Mimo że działanie takie znajduje się na liście zakazanych praktyk Google'a, w dalszym ciągu jest stosowane przez niektóre firmy zajmujące się pozycjonowaniem stron internetowych – dodaje Krejza.

Celem takich działań jest jak najwyższe wyświetlenie danej strony w wynikach wyszukiwania. – Google stale aktualizuje swój algorytm, walcząc z tego typu działaniami, ale nadal stosuje się je w praktyce – dodaje ekspert.

W tym roku (do lipca) dopalaczami zatruło się ok. 2,6 tys. osób. MSWiA zapewnia, że nie odpuściło walki z tą plagą – z programu „Razem bezpieczniej" na lata 2016 i 2017 dofinansowano w zakresie walki z dopalaczami ok. 30 projektów na ponad 1,5 mln zł.

Link do kampanii o dopalaczach wciąż jest na stronie MSWiA. Prof. Jędrzejko ocenia: – Taka sytuacja ośmiesza państwo, pokazuje, że jeden z jego kluczowych organów, który mówi o cyberzagrożeniach, jest niezdolny do ochronienia siebie samego – podsumowuje ekspert.

Oceń treść:

Average: 9 (2 votes)

Komentarze

co (niezweryfikowany)
Taki z Jędrzejko specjalista jak ze mnie prezydent USA
Zajawki z NeuroGroove
  • 25I-NBOMe
  • Pierwszy raz

Byłem bardzo pozytywnie i optymistycznie nastawiony do podróży, miałem ze sobą dwóch kolegów, benzo na wypadek niepożądanych efektów np. bad trip Akcja początkowo rozgrywała się w parku, gdzie jest pusto i spokojnie

Z domu wyszedłem nastawiony pozytywnie i optymistycznie, wychodząc o godzinie 15:55 włożyłem blotter z 1mg 25i-nbome na dziąsło i uderzyłem na miasto, po drodze do sklepu po wodę i pepsi w puszcze na wypadek nudności związacnych z bodyloadem, o którym wcześniej naczytałem się wiele złego ale o tym później

16:20 już po zakupach spotkałem dwóch znajomych i poszliśmy do parku, zaczynało się już ściemniać więc usiedliśmy spokojnie na ławce i czekaliśmy aż zacznę odczuwać pierwsze efekty

  • 2C-B
  • Ketamina
  • Marihuana
  • MDMA
  • Miks

Impreza sylwestrowa ze zgraną paczką przyjaciół, każdy lubi substancje, większość miała już jakieś doświadczenie z MDMA, 2C-B i ketaminą osobno, ale dla wszystkich był to pierwszy nexusflip. Nastawienie na dobrą zabawę, wysokie poczucie bezpieczeństwa.

Plan na tegorocznego sylwestra był ambitny. Sporo już przeszliśmy wspólnie jako grupa, sporo przeszedł każdy z nas osobno, próbowaliśmy już różnych substancji i różnych miksów, ale nexusflipa – jeszcze nigdy. Żeby było weselej, postanowiliśmy doprawić go ketaminą – ot, przyprawa, która w ciekawy sposób podkreśla smak głównego dania.

  • Ibogaina
  • Pierwszy raz
  • Tabernanthe Iboga

Przygotowałem sie dość dobrze, przez miesiąć oczyszczałem oganizm. Dużo czytałem na temat Ibogi. W dniu Tripa odczuwałem lekki stres przed zażyciem. Brałem w domu z osobą pilnującą. Ciemny pokój, kilka butelek wody i puste wiaderko obok łóżka. Głównym celem było pozbycie sie depresjii i ciągu do alkoholu.

Trip który opisuję był moim pierwszym i miał miejsce 4 lata temu, od tamtej pory mam już za sobą ponad 6 tripów z Ibogą.

 Piszę te słowa żeby przybliżyć po trochu tą substancję ze względu na jej lecznicze/regulujące działanie.Iboga jest bardzo silną substancją i trip może trwać nawet do 36 godzin, jest to bardzo intensywne doświadczenie zarówno dla umysłu jak i ciała.

  • Marihuana

Latem 98 byłem w Giżycku z kumplami. Po tygodniu ostrego imprezowania postanowiłem sprowadzia tam moją dziewczyne. Zadzwoniłem - zgodziła sie; miała przyjechać następnego dnia o piątej rano. Ponieważ była dopiero 11.00 (dzien przed jej przyjazdem), a kumple pojechali do Rynu (miałem do nich dojechaa nazajutrz), zamelinowałem sie w pub-ie "Płetwal", gdzie koleś o ksywce Diabeł handlował tym i owym. No wiec kupiłem dwa worki marii. Po dwóch piwach, obiedzie i mocnej dawce marii zacząłem iść w strone dworca PKP, gdzie chciałem przenocować do przyjazdu mojej dziewczyny.

randomness