Neuronauka uzależnień – dlaczego jedni są na nie podatni, a inni nie?

Znalezienie się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie, czy emocjonalne lub genetyczne predyspozycje – kto i dlaczego najłatwiej popada w uzależnienia oraz jak skutecznie im zapobiegać?

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Focus

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy!

Odsłony

329

Znalezienie się w nieodpowiednim miejscu o nieodpowiednim czasie, czy emocjonalne lub genetyczne predyspozycje – kto i dlaczego najłatwiej popada w uzależnienia oraz jak skutecznie im zapobiegać?

To pytanie bardzo długo nie dawało spokoju Judith Grisel, autorytetowi w dziedzinie neuronauki i profesor psychologii, która sama przez lata walczyła z demonami nałogów, obserwując przy tym jak uzależniają się inni. Lata zaawansowanych badań i analiz autorki zaowocowały jedną z najbardziej autentycznych książek o nałogu, która jednocześnie jest biografią osoby uzależnionej oraz zdrową porcją wiedzy niezbędnej do zerwania z tą chorobą.

Jej burzliwa droga ku uzależnieniu zaczęła się, gdy Grisel była bardzo młoda – w wieku 13 lat upiła się po raz pierwszy i poczuła, jak wraz ze spływającym do gardła alkoholem znikają jej problemy, a ona w końcu może czuć się swobodnie. Niewiele później sięgnęła po narkotyki, które wciągnęły ją w całą dekadę eksperymentowania z różnymi substancjami uciszającymi jej wewnętrzne demony – z czasem jednak coraz mniej skutecznie. Przełomem, którego potrzebowała, by wyrwać się z labiryntu odurzenia, okazały się urodzinowe życzenia od jej ojca, po których usłyszeniu Grisel postanowiła zawalczyć o siebie, ale i o innych – za cel postawiła sobie znalezienie lekarstwa na uzależnienia. Poddała się więc leczeniu, wróciła na studia, zrobiła doktorat w dziedzinie neuronauki i poświęciła mnóstwo czasu na dogłębne zrozumienie problemu uzależnień, a swoje wysiłki opisała w świetnej książce “Nigdy dość”, która właśnie ukazała się w sklepach.

Dlaczego się uzależniamy?

Chemia i fizjologia ludzkiego układu nerwowego wydają się prawie idealnie zaprojektowane do nadużywania substancji. Praktycznie każdy neuroprzekaźnik i receptor w mózgu zapewnia przyjemne zakłócenia, a nawet ekstazy, jeśli pobudzi się go odpowiednią substancją. Judith Grisel w bardzo przystępny i niezwykle ciekawy sposób przedstawia ten problem pod kątem neuronaukowym, opisując, w jaki sposób samoreguluje się ośrodkowy układ nerwowy, gdy dostarczamy mu psychoaktywne substancje, a także obrazowo przedstawiając proces, którego efektem jest poczucie potrzeby zażycia kolejnej dawki danej używki.

Substancje odurzające mają to do siebie też to, że im częściej je zażywamy, tym częściej musimy zwiększać dawkę, żeby poczuć ich działanie. Okazuje się, że stan potocznie nazywany “mocną głową” nie jest jednak oznaką odporności organizmu na konkretną substancję, lecz mechanizmem obronnym mózgu, który wykorzystuje swoje wyjątkowe zdolności uczenia, by przewidywać możliwe zakłócenia, a nie czekać na nadchodzące zmiany, więc zaczyna tłumić efekt odurzenia jeszcze zanim używka trafi do naszego organizmu. Jednak ten organ nie zawsze jest skłonny do alarmowania nas o zagrożeniu – potrafi również wywołać silną potrzebę zażycia zakazanej substancji, gdy jego właściciel znajdzie się w pobliżu miejsca lub osób, które kojarzą mu się z daną używką.

Oczywiście nie zawsze jest tak, że uzależniamy się po pierwszej dawce narkotyku, czy pierwszym kieliszku alkoholu, jednak są substancje, które wykazują w tym obszarze ogromny “potencjał” – jest to m.in. metamfetamina, która dostarcza tak silnych ekstaz narkotycznych, że uzależnia wiele osób już przy pierwszym kontakcie.

W przypadku pozostałych substancji skłonność do uzależnień zdaje się wyglądać bardziej jak loteria – niektórzy mogą sięgać po nie często, lecz nie wykazują skłonności do uzależnienia, inni zaś nie mogą zapalić jointa lub wypić drinka bez poczucia bez wywoływania wojny w centralnym układzie nerwowym. Podatność na uzależnienie nie jest jednak pechowym losem na loterii, lecz wynikiem obecności jednego z kilku ważnych determinantów.

Dlaczego jedni się uzależniają, a inni nie?

Dobra wiadomość jest taka, że nauka ma już pewne podejrzenia. Zła: potrzeba jeszcze wielu pogłębionych badań. Grisel przyznaje, że im głębiej bada temat podatności na uzależnienia, tym bardziej tajemniczy i skomplikowany się wydaje. Na razie wiadomo, że tego rodzaje zachowania sprowadzają się do neurofizjologii, która z kolei sprowadza się do ludzkiego genomu. Kolejnym, najtrudniejszym, krokiem dla Judith Grisel i innych naukowców będzie teraz zidentyfikowanie tych części genomu, które odpowiadają za predyspozycje do popadania w uzależnienia.

Neurobiologia to jedno – Grisel wymienia również inne czynniki, które mogą skutkować rozwojem uzależnienia. Należą do nich nadmierna konsumpcja używek, niedokończony rozwój mózgu w okresie dojrzewania, a także wpływy środowiskowe, w tym wykorzystywanie seksualne, presja otoczenia i brak pozytywnych wzorców w dzieciństwie. Niestety, według autorki “Nigdy Dość” obecność chociaż jednego z tych czynników przypomina “przerwanie tamy – której praktycznie nie da się odbudować”, a za kluczowy z nich uważa relacje z innymi ludźmi, które wpływają na całą naszą neurobiologię i neurochemię. Dobra wiadomość jest taka, że Grisel jest wolna od nałogów już trzydzieści lat, więc prawdopodobnie wie, z czym je “zjeść” – raz, a porządnie.

Jak więc walczyć z tak trudnym przeciwnikiem? Przeczytajcie książkę “Nigdy dość”, by przekonać się, jak poradziła sobie z nim autorka.

Oceń treść:

Average: 7.5 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-ACO-DMT
  • Tripraport

Nastawienie do doświadczenia raczej pozytywne, chociaż wcześniej tego dnia mój nastrój wahał się od zadowolenia do żalu i złości. Moje mieszkanie, otoczenie bezpieczne, zatem byłam gotowa nawet na bardzo silne doznania.

Właściwie byłam już bliska rezygnacji z pisania tego raportu, ale ostatecznie po dzisiejszej lekturze zapisków innych użytkowników tego portalu jednak zmieniłam zdanie.

  • Lophophora williamsii (meskalina)
  • Pierwszy raz

Pozytywne nastawienie, radość, osoba zdecydowana do brania substancji, planowała to dużo wcześniej. Tolerancja zerowa/ bardzo niska. Otoczenie przyjazne, znane osobie; jej własne mieszkanie, z jej ulubioną muzyką - nad ranem otoczenie jej domu.

Zacząć muszę od przyznania się, że nie byłem bezpośrednio obok osoby podczas spożywania przez nią substancji. Informacje podane w raporcie mogą więc lekko odbiegać od rzeczywistości. Całość raportu była mi składana przez telefon, od etapu planowania do wieczora następnego dnia, gdy przeżywała efekty "po". Mimo to, zdecydowałem się dodać raport przez braki w informacjach o przeżyciach z meskaliną na stronie, tym bardziej w takim miksie

  • Alprazolam
  • Grzyby halucynogenne
  • Marihuana
  • Miks

Miesiąc po ostatniej psychodelicznej podróży; nastawienie pozytywne, ukierunkowane tym razem na interakcję z grupą; domówka w mieszanym towarzystwie (większość osób nam nieznana), w komfortowych warunkach; później opuszczenie lokum.

Druga godzina ekstrakcji 30 gramów topków ze średniej mocy indiki w 250 gramach medium dobiega końca. Parametry procesu i skład ekstrahenta zostały zoptymalizowane na tyle, na ile to możliwe po przeglądzie literatury i zaledwie kilku wcześniejszych próbach w domowych warunkach; jeszcze trochę takiej zabawy i pomysł wypierdolenia z kuchni lodówki na rzecz chromatografu nabierze sensu.

  • LSD-25

Oooooooooo ho ho jak to było dawno temu ale tripik był naprawdę przedni, ale może od początku. Pewnego wiosennego weekendu z grupą znajomych pojechaliśmy sobie do Szklarskiej Poręby, pogoda była wyśmienita a my jak zawsze podczas takich wypadów byliśmy dobrze zaopatrzeni w substancje psychoaktywne ;P. Dosłownie dzień przed wyjazdem do miasta przyjechały śliczne, wypasione, tłuściutkie papiery (Baby na rowerze 2000). Więc skwapliwie zaopatrzyliśmy się w dwa znaczki.