Powrót.
21.02
Finowie odkryli od czego zależy, czy ktoś biorący środki psychodeliczne będzie miał po wszystkim złe czy dobre wspomnienia. Wszystko sprowadza się do tego, czy podczas tripu, jak w potocznym angielskim określa się stan na środkach narkotycznych, doświadczy się mistycznego, para-religijnego stanu czy nie. Zwykle brak takich przeżyć kończy się nieprzyjemnie, twierdzą naukowcy.
Finowie odkryli od czego zależy, czy ktoś biorący środki psychodeliczne będzie miał po wszystkim złe czy dobre wspomnienia. Wszystko sprowadza się do tego, czy podczas tripu, jak w potocznym angielskim określa się stan na środkach narkotycznych, doświadczy się mistycznego, para-religijnego stanu czy nie. Zwykle brak takich przeżyć kończy się nieprzyjemnie, twierdzą naukowcy.
288 Finom kazano wypełnić standaryzowany amerykański formularz MEQ30 (Revised Mystical Experiences Questionnaire) z 30 pytaniami pozwalającymi ująć w słowach to, co dzieje się w głowie osoby pod wpływem LSD czy psylocybiny.
Sprawa jest o tyle złożona, że takie standaryzowane formularze tworzone są pod ludzi władających angielskim jako językiem ojczystym. Dlatego, co specjalnie podkreślono w raporcie z badania w ”Journal of Psychoactive Drugs”, dużo uwagi poświęcono tłumaczeniu pytań na fiński w taki sposób, by ankietowani mogli oddać maksymalnie wiernie swoje przeżycia.
Cały ten wysiłek się opłacił, bo choć wyniki ankiety obarczone są potencjalnymi lukami w pamięci (ankietowani nieraz przywoływali wrażenia sprzed lat), to Samuli Kangaslampi z uczelni w fińskim Tampere jest przekonany, że odkrycia jego zespołu wystarczająco mocno pokazują związek między mistycznymi czy religijnymi doświadczeniami a ogólnym pozytywnym wspomnieniem zażycia środków psychodelicznych.
- Nawet gdy jest to pierwszy kontakt ze środkami psychodelicznymi, biorąca je osoba może być poddana bardzo silnym stanom emocjonalnym, które w wielu aspektach przypominają te opisywane przez mistyków, ludzi oddających się medytacjom czy silnie religijnych – zauważa Kangaslampi w rozmowie z serwisem PsyPost .
Na podstawie odpowiedzi na pytania z ankiety badacze z uczelni w Tampere zdołali prześledzić ów związek między psychodelikami a duchowością. Ankietowani z wysokimi wynikami MEQ30 częściej określali swoje przeżycia jako “mistyczne”, “duchowe” albo “religijne”, a zawsze jako ”znaczące”.
Odczuwane emocje dotyczyły zwiększonej świadomości swojego wnętrza, co przejawiało się np. wrażeniem ”przekraczania wymiarów czasu i przestrzeni”.
– Ludzie którzy doświadczyli takich stanów opisywali swoje doświadczenia z psychodelikami w znacznie bardziej pozytywny sposób niż ci, którym nie było dane ich przeżyć – zauważają autorzy raportu w ”Journal of Psychoactive Drugs”.
Lekarze psychiatrzy i psycholodzy pracujący nad terapiami wykorzystującymi LSD czy psylocybinę będą mieli dodatkowe źródło wiedzy o skutkach podawania takich środków.
– Zapewnienie podczas terapii warunków wspomagających osiągnięcie takiego emocjonalnego przeżycia, czy to religijnego czy mistycznego w naturze, może okazać się pomocne w klinicznej aplikacji psychodelików – tłumaczą autorzy badania.
Dalsze badania Finowie zapowiadają skupiać na badaniu różnic w doświadczeniach związanych z środkami psychodelicznymi ”wśród różnych kultur i kontekstów”.
Nienajgorsze. Lepiej mi się tripuje z przyjacielem albo samemu, niż z wujkiem, bo przy tym ostatnim często mi się fazy "spłycają". Na szczęście szybko mnie opuścił.
Próbowaliście kiedyś wykorzystać MJ do pisania wierszy? Jeżeli nie, serdecznie polecam :) Jest także dobrą towaryszką do filozofowania. Nie wiem czemu tak duży odsetek spoleczności podchodzi do niej jak do zabawki- psychodelik jak każdy inny- też potrafi dać niezapomniane stany. Opisane poniżej doświadczenie wprawdzie nie jest jakieś tam zbyt ciekawe, ale to kwestia małej ilości spalonego kwiatostanu :) Niemniej postanowiłem się tym doświadczeniem podzielić z dwóch względów- lubię pisać reporty, a po drugie, może kogoś to skłoni do przemyśleń czy coś w tym stylu.
Za każdym razem pozytywne nastawienie do substancji, niezbyt wysokie oczekiwania, bywałem w różnych miejscach "pod wpływem", więc ciężko opisać setting. Od dworu i świeżego powietrza do mojego pokoju.
Od czego by tu zacząć, zeby to miało ręce i nogi...
Geneza
Naczytałem się kiedyś na hr o tym jak to LSA nie jest fajne, że daje i psychodeliczne i mroczne tripy. No coś dla mnie dosłownie. Zachęcony tym zakupiłem na Maya Ethnobotanicals próbkę LSA - 10g. Przyszła do mnie mała paczuszka, bardzo podekscytowany zabrałem się za przygotowywanie mikstury z przepisu na psychonaut wiki.
Pierwszy raz