Narkotykowy gang w rozsypce

"Przy zatrzymanych policjanci znaleźli ponad siedem kilogramów marihuany, kilkaset gram amfetaminy i kokainy, tabletki ekstazy i LSD, a także nielegalną broń i amunicję" – mówi „Rzeczpospolitej” Rafał Szymański ze służb prasowych CBŚP.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Rzeczpospolita
Grażyna Zawadka

Odsłony

715

Ponad 800 kilogramów narkotyków przemyciła z Hiszpanii i rozprowadziła w kraju grupa przestępcza działająca w Szczecinie. Rozbili ją funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji.

Śledczy zatrzymali łącznie 24 osoby, które z obrotu narkotykami uczyniły sobie stałe źródło dochodu - w tym gronie jest trzech liderów gangu. Sposób działania grupy, jej skład i drogę przemytu zakazanego towaru rozpracowali funkcjonariusze szczecińskiego zarządu Centralnego Biura Śledczego Policji (CBŚP).

- Przy zatrzymanych policjanci znaleźli ponad siedem kilogramów marihuany, kilkaset gram amfetaminy i kokainy, tabletki ekstazy i LSD, a także nielegalną broń i amunicję – mówi „Rzeczpospolitej” Rafał Szymański ze służb prasowych CBŚP. Na trop zorganizowanej grupy przestępczej, trudniącej się przemytem i handlem narkotykami na wielką skalę szczecińscy policjanci wpadli na początku ubiegłego roku. Ustalili, że przestępcy kupowali środki odurzające w Hiszpanii, skąd m.in. samochodami, przywozili je do Polski, i następnie tu sprzedawali.

- Podział ról był ściśle określony, a każdy z członków grupy wykonywał inne zadania. Część osób była odpowiedzialna za przemyt narkotyków do kraju, inni działający w gangu zajmowali się sprzedażą towaru, natomiast kolejni dbali o to, żeby „wyprać” nielegalne pieniądze – mówi Rafał Szymański. Grupa miał swojego „magazyniera”, który pilnował narkotyków, i w zależności od zamówienia, dostarczał ich ustaloną ilość na miejsce transakcji. Jeden z liderów organizując szajkę wpadł na pomysł, by werbować do niej osoby z kryminalną przeszłością, wywodzące się z tzw. „grypsery więziennej” - miała to być gwarancja zapewnienia sobie jak najdalej idącej lojalności.

- Boss gangu był przekonany, że takie osoby, nawet jeśli zostaną zatrzymane przez policję, nie podejmą współpracy z organami ścigania – mówi komisarz Szymański. Finał narkotykowej działalności gangu pokazuje, że nawet takie środki ostrożności nie wystarczą. Szajka działała z rozmachem – jak ustalili funkcjonariusze w ciągu kilku lat (2012 – 2016) miała przemycić do kraju, a następnie sprzedać blisko 800 kilogramów różnego rodzaju narkotyków. Zyski z procederu przestępcy wywozili za granicę, i tam inwestując w różne przedsięwzięcia, je legalizowali.

Policjanci szczecińskiego CBŚP sukcesywnie zatrzymywali kolejnych członków grupy. Wobec 21 z nich Prokuratura Okręgowa w Szczecinie już skierowała do sądu akt oskarżenia.

- Zarzuca im się głównie udział w zorganizowanej grupie przestępczej, przemyt oraz handel narkotykami. Trzej liderzy usłyszeli zarzut kierowania grupą - mówi Rafał Szymański.

Funkcjonariusze na poczet przyszłych kar zabezpieczyli mienie podejrzanych wartości blisko 300 tys. zł. Skonfiskowali również należące do nich trzy pistolety, sztucer i ostrą amunicję. W ubiegłym roku Centralne Biuro Śledcze Policji rozbiło 166 gangów, czyli o siedem więcej niż rok wcześniej i przejęło rekordową ilość narkotyków - łącznie 2,5 tony, czyli o ponad tonę więcej niż w roku poprzednim.

Najwięcej było haszyszu (prawie 1,2 tony), marihuany (ponad 850 kg) i amfetaminy (400 kg). Ponadto - 36 kg kokainy, 6 kg heroiny i ponad 71 tys. tabletek ekstazy. Policjanci zlikwidowali również 12 laboratoriów produkujących narkotyki i 108 plantacji marihuany.

Oceń treść:

Average: 9.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Grzyby halucynogenne

W sumie nie jest to sam wlasciwy trip-report, ale raczej krótkie, fikcyjne opowiadanko, które można potraktować jako trip-report. "Szpulka" powstała z właściwych doświadczeń psychodelicznych i długich przemyśleń jakie wywarły one na subtelny umysł. Pisane na trzeźwo, ale tak, by uchwycić jak najwięcej tych najwłaściwszych doznań.

  • Bieluń dziędzierzawa

Wszystko wydarzyło się kilka lat temu. Kumpel organizował małą imprezkę dla znajomych w swoim domu. W pewnym momencie przyniósł coś co wyglądem przypominało kasztan i rozkroił to na stole, po czym wyciągnął ze środka sporą ilość małych ziarenek. Owy owoc pochodził od rośliny rozkwitającej u niego na balkonie. Nie miałem zielonego pojęcia co to jest. Po chwili powiedział mi że owa roślina ma podobno właściwości halucynogenne i chcą to wyprobować. Zjedli 80 ziarenek bo niby tyle trzeba było. Ja zjadłem dużo mniej nie pamiętam już ile.

  • Dimenhydrynat

wczoraj wieczorem zapodalem avio... niezbyt myslalem ze mnie poczesze ale po calym dniu szukania palenia w miescie (od 18 do 23) bylem z qmplem tak zdesperowany ze poszlismy do apteki i qpilismy po 4 paczki na glowe (20 tabletek jakby ktos nie wiedzial)...byla ~23:30...zaczelismy szukac miejscowki aby spokojnie to wtrymsic.w konu padlo na parapet jakiegos odludnego sklepu. okolo 24:00 zaczelismy czuc ze nas czesze...faza jak po kilku maszkach mj...ogolna beka...dziwne przemyslenia..pool godziny po tym postanowilismy sie przejsc...i wtedy to sie stalo.

  • Etanol (alkohol)
  • Metoksetamina
  • Pierwszy raz

Pozytywnie, lekko zdenerwowany niepewnością posiadanego proszku. Oczekiwałem czegoś nowego, czegoś bardziej duchowego

Dwa dni przed moim odurzeniem dostałem od znajomego biały proszek, który teoretycznie ma być czystym MXE. Po sprawdzeniu małą dawką byłem skłonny w to uwierzyć.

Nadszedł ten dzień, a raczej wieczór - sam w domu przez całą srodową noc.

20:30 - Połowa posiadanego proszku wpada pod język. Gorycz rozpływa się w moich ustach, ślina zalewa jamę ustną, ale czakam, aż delikatna błona ścierpnie, co niestety się nie udaje, bo ilość śliny w mojej jamie ustnej już jest pełna - połykam i czekam na efekt.