Narkotyk w owczej skórze

Badania naukowe obalają mit o nieszkodliwości marihuany. Analizy działania konopi indyjskich w mózgu wykazały, że negatywnie wpływają one na pamięć, zdolność koncentracji czy refleks za kierownicą. Jedna na dziesięć osób, które palą marihuanę, uzależnia się od tego narkotyku.

syncro

Kategorie

Źródło

onet.pl

Odsłony

1121

Badania naukowe obalają mit o nieszkodliwości marihuany. Analizy działania konopi indyjskich w mózgu wykazały, że negatywnie wpływają one na pamięć, zdolność koncentracji czy refleks za kierownicą. Jedna na dziesięć osób, które palą marihuanę, uzależnia się od tego narkotyku. W ostatnich latach wzrosła liczba nastolatków palących marihuanę, a jednocześnie uzyskaliśmy więcej danych naukowych wyjaśniających działanie tego narkotyku w organizmie człowieka. Wynika z nich, że marihuana bynajmniej nie jest nieszkodliwą substancją, lecz wpływa na wiele różnych organów i oddziałuje na wiele części mózgu. Konsekwencje zażywania marihuany to nie tylko ryzyko wystąpienia zaburzeń psychicznych i schizofrenii (...).

Jak ostrzega Amerykańska Akademia Pediatrii (AAP) w swoim ostatnim raporcie, który koryguje dane na temat zażywania marihuany przez nastolatki, narkotyk ów zakłóca takie funkcje mózgu, jak zdolność koncentracji, pamięć czy motywacja, co na krótszą metę prowadzi do pogorszenia wyników w nauce, na dłuższą zaś zmniejsza szanse osiągnięcia sukcesu zawodowego. Palenie konopi indyjskich może też zaburzyć koordynację ruchów, refleks i zdolność oceniania ryzyka. Jak dodaje AAP, zwiększa to prawdopodobieństwo wypadków. Wayne Hall z Uniwersytetu Queensland w Australii, uważany za jeden z największych autorytetów w dziedzinie zagrożeń wywołanych paleniem marihuany, wymienia jeszcze trzy inne problemy. Uzależnienie – w raporcie opublikowanym w czasopiśmie "PLoS Medicine" zwraca uwagę, że "około jedna na dziesięć osób zażywających konopie indyjskie spełnia kryteria uzależnienia", niebezpieczeństwo przejścia do innych narkotyków – "niemal wszystkie nastolatki, które eksperymentowały z kokainą i heroiną, wcześniej próbowały kolejno alkoholu, tytoniu i konopi indyjskich", a przede wszystkim psychoza i schizofrenia – "zażywanie marihuany wywołuje schizofrenię u osób z predyspozycjami do tej choroby". Wszystkie te zagrożenia mają związek z ilością wypalanej marihuany.
– Nie każdy człowiek sporadycznie palący konopie będzie miał z tego powodu problemy – uspokaja Joan Colom, wicedyrektor generalny wydziału uzależnień od narkotyków katalońskiego Departamentu Zdrowia.

– Trzeba rozróżniać osoby sporadycznie sięgające po marihuanę od palących regularnie, przynajmniej jeśli chodzi o dorosłych. Colom ostrzega jednak, że liczba osób regularnie używających marihuany, a więc narażonych na największe ryzyko, rośnie, przynajmniej wśród nastolatków. W ciągu dziesięciu lat odsetek młodych ludzi w wieku 14-18 lat, którzy palili trawkę w ciągu ostatniego miesiąca, niemal się podwoił – z 17 procent w 1994 roku wzrósł do 30 procent w 2004 roku. Wpływ marihuany na zdrowie zależy też od predyspozycji danej osoby. Naukowcy z Nowej Zelandii odkryli, że ludzie mający pewien konkretny wariant (allel) genu COMT są dziesięciokrotnie bardziej narażeni na wystąpienie psychozy po zażyciu marihuany. Nie odkryto jeszcze, które geny odpowiadają za to, że reakcja na konopie bardzo różni się w zależności od osoby: u jednych nastolatków już niewielkie dawki wystarczają, by spowodować problemy w nauce lub uzależnienie, podczas gdy inni mogą palić więcej, nie doznając znaczących negatywnych efektów.

– Z tego powodu nie można powiedzieć, że istnieje poziom konsumpcji marihuany bezpieczny dla nastolatków, ponieważ w żaden sposób nie możemy przewidzieć a priori, komu ona zaszkodzi, nawet jeśli pali mało – podkreśla Miquel Casas, szef oddziału psychiatrycznego szpitala Vall d’Hebron w Barcelonie. Spojrzenie psychiatrów i neurologów na marihuanę zmieniło się radykalnie w ostatnich latach z powodu odkrycia w ludzkim organizmie receptorów kanabinoidowych. Są one obecne w ściankach wielu różnych komórek i aktywują się w momencie przyłączenia się do nich tak zwanych endokanabinoidów, będących dla organizmu czymś w rodzaju wewnętrznej marihuany.

Okazało się, że pierwszy z tych receptorów, CB1, opisany w 1990 roku, powszechnie występuje w wielu miejscach układu nerwowego – od móżdżku i zwojów podstawy mózgu, które regulują podstawowe funkcje, takie jak ruch czy emocje, po korę mózgową, odpowiedzialną za funkcje zaawansowane, jak koncentracja czy rozumowanie. Duża liczba CB1 w układzie nerwowym powoduje, że marihuana, która łączy się z tym receptorem, zaburza wiele funkcji poznawczych. W wyniku dalszych badań odkryto drugi receptor kanabinoidowy, CB2, który występuje licznie przede wszystkim w komórkach odpornościowych. Wykazano, że CB1 znajduje się również między innymi w wątrobie, przewodzie pokarmowym, układzie sercowo-naczyniowym czy jajnikach. Teoretycznie wszystkie narządy mogą więc ucierpieć z powodu zażywania zbyt dużej ilości marihuany. Badania te nie tylko wykazały, że z paleniem marihuany wiążą się zagrożenia dla zdrowia, których istnienia do niedawna nie podejrzewano. Stały się też inspiracją do opracowania w oparciu o endokanabinoidy nowych środków farmakologicznych, takich jak rimonabant pozwalający zwalczać otyłość czy leki przeciwwymiotne dla chorych na raka, którzy źle tolerują chemioterapię. Wobec takiej lawiny danych naukowych potwierdzających, że częste zażywanie konopi zagraża zdrowiu, marihuana może w przyszłości podzielić losy tytoniu, który najpierw stał się przedmiotem pożądania i był postrzegany jako symbol statusu i luksusu, a potem popadł w krajach Zachodu w niełaskę – zauważa Colom.

– Ale istnieje jedna różnica – ostrzega. – Marihuana ma pozytywny wizerunek jako produkt naturalny i nadający się do samodzielnej uprawy, podczas gdy tytoń od początku postrzegano negatywnie jako produkt wielkiego przemysłu.(...)

-- co oznacza ten wielokropek na koncu tekstu, wie tylko tłumacz.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)
"Artykuł sponsorowany. Artykuł sponsorowany." - Powtarzać co dwa zdania podczas czytania.
Anonim (niezweryfikowany)
hehe no oczywiscie! 1os na 9 sie uzaleznia(psychicznie!) a 1 os na 2 uzaleznia sie fizycznie ALE OD ALKOHOLU!!!!!!
Jim (niezweryfikowany)
mianowicie- czy gdyby zezrec ze 100, 200 lub 300 nasion MJ to czy mozna cos poczuc? oprocz ztwardzenia lub bolu brzucha... bo o ile mi wiadomo czlowiek nie trawi nasion i jesli by polknac takie mozna potem je spokojnie wydalic. mozna by tak przemycac. wie ktos cos o tym? tylko bez opierdalania mnie :d
Anonim (niezweryfikowany)
omg omg omg... wole maryche od wszystkich innych używek, dla mnie inne mogłyby nie istnieć, tylko trawa. Pale niezbyt często, przerwy półroczne to nie problem... CZY JA JESTEM UZALEZNIONY? BO JA PO PRZECZYTANIU TEGO MYŚLE ZE TAK!!! W moim otoczeniu jest teraz wiecej ludzi palacych niz pijacych. Znam ludzi którzy przesadzili z paleniem i zmarnowali swoje szanse. Ale nikt z nich nie byl uzalezniony. Nie było to nie palili, nie robili z tego halo. Było to też nie palili jak humoru nie mieli. Ja tak samo. Ale pewnie panowie co ten raport pisali znaleźli wyspę-spełnienie marzeń prochibicjonistów pełną ludzi fizycznie uzaleznionych od ziela plus co kilka minut ktoś tam umiera z powodu przedawkowania (wypalenia 1-2lufek.) ://////
Anonim (niezweryfikowany)
no żeczywiśćie nowość odkryli :),niepalcie śmiertelnego ziela bo umrzecie po pierwszym buszku,ja umarłem xD
ser420 (niezweryfikowany)
niech przeprowadza takie badania na ludziach znajdujacych sie pod wplywem alkocholu ciekawe co wypadnie lepiej
jetpilot420 (niezweryfikowany)
Bardzo odkrywczy ten artykuł... Obala mit o pozytywnym wpływie mj na pamięć, koncentrację, ocenę ryzyka i "szanse odniesienia sukcesu zawodowego"! Ciekawe czy ludzie piszący takie artykuły (+ inni uważający że wiedzą co dla Ciebie jest najlepsze) kiedykolwiek pomyśleli o tym, że nie wszyscy marzą o posiadaniu "symboli statusu i luksusu" i trochę inaczej wyobrażają sobie "sukces"... P.S. "niemal wszystkie nastolatki, które eksperymentowały z kokainą i heroiną, wcześniej próbowały kolejno alkoholu, tytoniu i konopi indyjskich" - Sądzę, że 95% kiedykolwiek używających kokainy i heroiny nawet przed C2H5OH próbowało wcześniej herbaty (która ma w dodatku właściwości psychoaktywne ;), dlatego nie wiem dlaczego jeszcze herbata (a także woda, mleko, chleb, itp.) jest legalna.
Anonim (niezweryfikowany)
Nie wiem, czemu tyle ośmiewczych komentarzy. Mocno negatywne skutki dotyczą palących dzień w dzień. I to wszystko to prawda. Przepalenie głowy to nic odkrywczego chyba. Częste jaranie ryje beret, uzależnia, robi bałagan i hamuje w życiu. (Ale to w sumie jak wszystkie skrajności - to już zalezy od danej osoby). Wiem co piszę bo tkwiłem w haszyszowym letargu przeszło 5 lat, przez swoją głupotę. Wszystko dla ludzi, ale z umiarem... Pozdro.
Rybka danio (niezweryfikowany)
Czytajac komentarze to jednak chyba w artykule jest sporo prawdy. Ziolo oglupia, spowalnia, nalogowe palenie dzien w dzien nie poprawia pamieci. Czy tak bardzo mijaja sie z prawda?
Zajawki z NeuroGroove
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

set: wolne, kolejny dzień ujaranej zmuły przed TV z moim mężczyzną, ostatnio lekki dołek psychiczny setting: w chuj fajny las

Powietrze dzisiaj jakieś inne, bardziej niż zwykle chce się czuć je w płucach. Dopieszczamy jeszcze atmosferę nutą cytrusowego dymu i zgodnie wsiąkamy głębiej w kanapę.   

  • Dimenhydrynat




No tak... Przyszedł czas żebym i ja spróbował trochę pojeździć na Aviomarinie. Tak naprawdę to odczuwam jakiś wewnętrzny hamulec przed zażywaniem dużych ilości leków, ale... `co nie zabije to wzmocni`... podobno ;)


  • LSD-25
  • Marihuana
  • MDMA
  • Pierwszy raz

S&S dobry, trip zaczął być planowany już wiele dni wcześniej i zadbaliśmy o dobre otoczenie i parę dni wolnego, oczekiwania jak najbardziej dobre, chęć miłego spędzenia wspólnych urodzin oraz z mojej strony poznania działania LSD i MDMA

Dzień 1

Przyjechałem do pewnego miasta w sobotę wieczorem. Z peronu odebrała mnie XYZ. Zaczęliśmy od przygotowania do tripa. Zrobiliśmy zakupy na kolację i kupiliśmy słodycze na niedzielę. Wspólne sprzątanie było ważnym elementem dla mojego S&S, bo pomogło mi bardziej poczuć się jak w domu. Jak już wszystko było gotowe to XYZ poczęstowała mnie ziołem, walnąłem jedno wiadro i po chwili zrobiło mi się miękko. Miałem potrzebę się położyć, a następnie zaczęło się nasilać działanie.

 

  • Grzyby halucynogenne


Doświadczenia: Mary Jane praktycznie Non Stop, chyba że jestem na studiach (czyli na detoxie). Pare razy XTC, LSD no i grzyby. Grzyby dokładnie jadłem 4 razy w ilosciach od 30 do 75.





Ten artykuł opisuje moje drugie spozycie tego psychodelika.Ten trip przypadł na 12.11.2004.




randomness