Tego raporta miałam wrzucac zaraz po odbyciu poniższego tripa, lecz nie wiem dlaczego sprawa przeciągnęła się aż 2 lata. Także nadrabiam zaległości i udostępniam teraz.
23.04.2013
Powstał nowy program, by młodzież nie sięgała po używki. Finansowany on jest przez cztery firmy tytoniowe.
Główną przyczyną sięgania przez młodzież po używki jest nieumiejętność komunikowania się młodych ludzi z otoczeniem - uważają uczestnicy środowej konferencji promującej program "Myślę - nie, mówię - nie".
"Postanowiliśmy pomóc młodzieży w rozwiązywaniu różnych trudnych problemów życiowych. Stworzony przez nas program sięga do podstaw emocji, uczuć. Stawiając dzieci w problemowych sytuacjach uczymy je podejmowania dojrzałych decyzji" - wyjaśniła Barbara Labuda, sprawująca nad akcją honorowy patronat.
Program edukacyjny "Myślę - nie, mówię - nie" zainicjowali prof. Marek Naruszewicz z Pomorskiej Akademii Medycznej i dr Katarzyna Korpolewska, psycholog społeczny. Wprowadzony został w 117 gimnazjach na terenie całej Polski. Jego głównym celem jest nauczenie dzieci w wieku od 13 do 16 lat zachowań asertywnych, komunikowania się ze środowiskiem, a poprzez to umiejętności pokonywania stresu, napięcia.
"Nie mówimy naszym podopiecznym, że narkotyki, papierosy, alkohol są złe. Sięgamy głębiej. Dajemy im narzędzia potrzebne do kontrolowania swoich emocji i dokonywania właściwych wyborów" - powiedziała Korpolewska.
Zdaniem inicjatorów programu, młodzi ludzie są w szczególny sposób narażeni na napór środowiska, presję rodziców, wychowawców i rówieśników. Ponadto dzieci w wieku gimnazjalnym najczęściej zaczynają poszukiwać swojej odrębności, co może prowadzić do niebezpiecznych konfliktów z otoczeniem.
W ramach programu prowadzone są w wybranych gimnazjach warsztaty i dyskusje pięć razy w tygodniu, przez 45 minut. Młodzież, uczestnicząc w scenkach sytuacyjnych, uczy się rozmawiać z innymi ludźmi. Następnie, przez filmy i dyskusję, nauczyciele tłumaczą pojęcie emocji i sposoby ich kontrolowania. Końcowym etapem programu jest uświadamianie uczniom presji i wpływu otoczenia, pod jakimi się znajdują.
"W czasie zajęć nie dajemy odpowiedzi, jak uporać się z trudną sytuacją, dajemy wskazówki. Wierzymy bowiem, że nasi uczniowie sami są w stanie znaleźć rozwiązanie" - podkreśliła Korpolewska.
W ciągu ostatniego roku program "Myślę - nie, mówię - nie" pilotażowo wprowadzono w 12 gimnazjach.
"Największym problemem, z jakim się zetknęliśmy, był opór nauczycieli. Często zarzucali nam, że uczymy dzieci buntu." - dodała Korpolewska.
Zdaniem uczniów z Gimnazjum nr. 18 w Warszawie zajęcia prowadzone w ramach programu "Myślę - nie, mówię - nie" są interesujące, uczą pewności siebie. "Jesteśmy bardziej zgrani, lepiej dogadujemy się w grupie" - podkreślają.
Program finansowany jest przez cztery firmy tytoniowe. Popierają go Ministerstwo Edukacji Narodowej i Ministerstwo Zdrowia.
Ekscytacja możliwością odbycia swojego drugiego tripa, tym razem na zewnątrz, w pełnej krasie uroków wiosny. Nadzieja na kolejne mistyczne doświadczenia i to, że psychodelik coś mi pokaże. Pragnienie przesłuchania niektórych albumów psytransowych w czwartym wymiarze. Akurat wtedy miałam kilka dni wolnych z powodu matur. Trip planowałam już jakiś czas wstecz. Nastrój podwyższony. Byłam sama, dopiero pod koniec poszłam do koleżanki. Miejsca, w których przebywałam, wymieniłam w samym raporcie, aczkolwiek nadmienię, że przez większość czasu przebywałam blisko natury, w miejscach takich jak las, pola, pobliże strumienia.
Tego raporta miałam wrzucac zaraz po odbyciu poniższego tripa, lecz nie wiem dlaczego sprawa przeciągnęła się aż 2 lata. Także nadrabiam zaległości i udostępniam teraz.
23.04.2013
Po powrocie do domu przez pół dnia bolała mnie głowa, licząc na to, że sam ból przejdzie, do wieczora nie robiłem z nim nic, dopiero półtorej godziny przed zażyciem DXM postanowiłem władować w siebie paracetamol (2 tabletki 500mg) i wypić słabą kawę, była to gdzieś prawie 22:00, humor zaczął dopisywać, bo nic mnie nie bolało, byłem odprężony, gotowy na tripa, wszystko działo się w moim pokoju, większość tego co się działo pisałem na komputerze, żeby mieć ogólnie rozpisane, jednak na czas podróży na łóżku stwierdziłem, że nie będę z niego wstawał i powołam się na swoją pamięć.
Czas zacząć od godziny zażycia, zacząłem od 23:12, co 5 minut miało być po jednym listku (10 tabletek), jednak czasem zapomniałem i ogólnie 2 listki wziąłem w odstępach 10 minutowych, warto dodać, iż po dawce 450mg (jedna paczka) zrobiłem sobie 15 minut przerwy, ostatni listek zażyłem o 00:05, za godzinę zero przyjmuję sobie 00:13, wtedy zaczynałem czuć pierwsze efekty.
Festiwal muzyczny, bardzo dużo ludzi, głośna muzyka. Nastawienie pozytywne, chęć spróbowania MDMA, brak obaw przed czymkolwiek, wyluzowanie spowodowane MJ. 2 znajomych jest razem ze mną.
Przeglądając ten portal postanowiłem napisać swojego pierwszego TR właśnie z pierwszego doświadczenia z MDMA. Wszystko zaczęło się od tego, że razem z czwórką znajomych wybraliśmy się w wakacje na bardzo duży festiwal muzyczny. Nastawieni byliśmy na ciągłą zabawe przez cały czas trwania festiwalu, a było to nie mało - bo aż 7 dni.
Stan psychiczny - doskonały Nastrój - tryskający energią i radością Myśli i oczekiwania - rozwój i relaks Setting - pozytywne otoczenie dobrych znajomych, miejsce znane i bezpieczne. JA - dawkowanie podane powyżej 1 osoba - dawkowanie powyżej + 5 piw 1 osoba - dawkowanie powyżej bez bufedronu 1 osoba - tylko 6-apb
Przełom jesieni i zimy był dniem resetu. Zmęczeni trwającym rokiem na studiach postanowiliśmy zrobić sobie elegancką wigilijkę w małym gronie.
Po 2 godzinnej podróży dotarliśmy na miejsce przeznaczenia - domu na krańcu świata, czyli na peryferiach miasta.
Posiedzieliśmy chwilę jeszcze w ilości 3 sztuk i zdecydowaliśmy się na podróż do Lidla czyli klasyczne zakupy jakiegoś jedzenia, picia etc.
Przed wyjściem (godz. 16) każdy z nas wciągnął około 100 mg etylofenidatu.
Komentarze