Tegoroczny maturzysta postanowił uczcić z kolegami koniec szkoły w nielegalny sposób. W tym celu wszedł w posiadanie 100 gramów marihuany. Na planach się skończyło, bo susz trafił do policyjnego depozytu, a młody mężczyzna do aresztu.
Michał D., został zatrzymany w środę 12 czerwca wieczorem w okolicy Parku Przy Bażantarni za posiadanie nielegalnego suszu. Młody mężczyzna ściągnął na siebie uwagę patrolu policji dziwnym zachowaniem – próbował ukryć się na widok radiowozu.
Dwudziestolatek swoim nerwowym zachowaniem wzbudził zainteresowanie policjantów przejeżdżająch al. KEN. Okazało się, że rzeczywiście miał coś do ukrycia, bo w jego plecaku znajdowała się paczka ze 100 gramami marihuany, którą podobno chciał wypalić z kolegami.
- Podczas kontroli okazało się, że posiada przy sobie marihuanę. Mężczyzna przyznał policjantom, że po raz pierwszy ją zakupił, ponieważ chciał ją wypalić z kolegami. W ten sposób chcieli uczcić koniec edukacji i zaliczenie egzaminów maturalnych – mówi asp. sztab. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.
Policjanci wątpią w to, że maturzysta miał pieniądze na zakup aż 100 gramów narkotyku, podejrzewają, że uczeń po prostu wszedł w światek dilerów. Nielegalny susz trafił do depozytu, a 20-latek do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzuty przestępstwa narkotykowego. Obecnie jest pod nadzorem policyjnym, grozi mu kara do 3 lat więzienia.
Komentarze