Hej, może na wstępie napiszę coś o sobie. Mam na imię Adam i od razu dziękuję tobie że poświęcasz swój czas na przeczytanie tego, chciałem tylko zostawić tutaj cząstkę siebie, moich przeżyć i tego co czuję.
Tegoroczny maturzysta postanowił uczcić z kolegami koniec szkoły w nielegalny sposób. W tym celu wszedł w posiadanie 100 gramów marihuany.
Tegoroczny maturzysta postanowił uczcić z kolegami koniec szkoły w nielegalny sposób. W tym celu wszedł w posiadanie 100 gramów marihuany. Na planach się skończyło, bo susz trafił do policyjnego depozytu, a młody mężczyzna do aresztu.
Michał D., został zatrzymany w środę 12 czerwca wieczorem w okolicy Parku Przy Bażantarni za posiadanie nielegalnego suszu. Młody mężczyzna ściągnął na siebie uwagę patrolu policji dziwnym zachowaniem – próbował ukryć się na widok radiowozu.
Dwudziestolatek swoim nerwowym zachowaniem wzbudził zainteresowanie policjantów przejeżdżająch al. KEN. Okazało się, że rzeczywiście miał coś do ukrycia, bo w jego plecaku znajdowała się paczka ze 100 gramami marihuany, którą podobno chciał wypalić z kolegami.
- Podczas kontroli okazało się, że posiada przy sobie marihuanę. Mężczyzna przyznał policjantom, że po raz pierwszy ją zakupił, ponieważ chciał ją wypalić z kolegami. W ten sposób chcieli uczcić koniec edukacji i zaliczenie egzaminów maturalnych – mówi asp. sztab. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.
Policjanci wątpią w to, że maturzysta miał pieniądze na zakup aż 100 gramów narkotyku, podejrzewają, że uczeń po prostu wszedł w światek dilerów. Nielegalny susz trafił do depozytu, a 20-latek do policyjnego aresztu. Następnego dnia usłyszał zarzuty przestępstwa narkotykowego. Obecnie jest pod nadzorem policyjnym, grozi mu kara do 3 lat więzienia.
Hej, może na wstępie napiszę coś o sobie. Mam na imię Adam i od razu dziękuję tobie że poświęcasz swój czas na przeczytanie tego, chciałem tylko zostawić tutaj cząstkę siebie, moich przeżyć i tego co czuję.
Ekscytacja, ale depresja, ale perfekcyjne nastawienie, bo od lat marzyłam o grzybkach!!!
To było 19 czerwca 2021 roku. Popołudnie. Z zamiarem pójścia w tripa, uprzednio zamierzywszy kupić jeszcze w sklepie sok porzeczkowy dla podkręcenia rezultatów, ziemniaki i coś tam jeszcze, zjadłam garść świeżo ususzonych łysiczek kubańskich szczepu "Ecuador". Całą obfitą garść. Nie wiem, ile tam było – nie ważyłam. Nadmieniam, że to był mój dopiero drugi trip, znakiem czego nie znałam jeszcze niebotycznie kolosalnie olbrzymiej mocy psylocybiny. Zadebiutowałam bowiem z jednym grzybkiem, trzy dni wstecz. Tak więc, nie umiejąc pływać, rzuciłam się na głęboką wodę.
Nazwa substancji: Benzydamina (Tantum Rosa) Pierwszy raz
Poziom doświadczenia użytkownika: Marihuana (pewnie nie zliczę ile razy), Alkohol (podobnie jak w wypadku MJ),Grzyby Psylocibe (regularnie co sezon i nie tylko od 3 lat), Amfetamina (kilka razy), MDMA (tez kilka razy), DXM (około 8-9 razy), Karbamazepina (raz i szkoda było czasu) efedryna(dzień wcześniej przed benzydaminą i też bez wyraźnych odczuć ani pozytywnych ani negatywnych) i TYLE...
dawka, metoda zażycia: 1 saszetka Tantum Rosa bez ekstrakcji
tym razem jadę na całego: ujawniam czas, miejsce, adresy i ilustracje:
w ostatni dzień 2002 zapadło mocne Postanowienie. troszkę dziś sobie obniżę ciśnienie i nie tylko wewnątrzgałkowe!!
11:00 set & setting
Komentarze