Matka zmarłej czterolatki pozywa szpital za odmowę leczenia medyczną marihuaną

Mama zmarłej 4-letniej Oli domaga się od Centrum Zdrowia Dziecka 150 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Uważa, że cierpienia dziecka i jej związane są przyczynowo z faktem, że CZD odmówiło zastosowania mogącej ograniczyć liczbą ataków terapii medyczną marihuaną.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Fakty TVN

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst nie stanowi przedruku z podanego źródła.

Odsłony

196

Mama 4-letniej Oli domaga się od Centrum Zdrowia Dziecka 150 tysięcy złotych zadośćuczynienia. Jej córeczka, która od urodzenia chorowała na lekooporną padaczkę, zmarła dwa lata temu. Paulina Janowicz uważa, że cierpienia dziecka i jej samej związane są przyczynowo z faktem, że CZD odmówiło zastosowania mogącej ograniczyć liczbą ataków terapii medyczną marihuaną.

"Zarzuty są takie, że odmówiono leczenia dziecku, które tego wymagało — skarży się Paulina Janowicz, matka Oli.

Trzy lata temu miało miejsce głośne zwolnienie z CZD optującego za terapią medyczną marihuaną doktora Marka Bachańskiego — po tej sytuacji dziewczynka nie otrzymała obiecanego leku:

"Pani Paulinie powiedziano, że wobec jej córki taka terapia nie zostanie zastosowana. Zostało wystawione oświadczenie, że taka terapia nie jest w placówce prowadzona, co nie było prawdą. Dlatego składamy pozew przeciwko tej placówce" - powiedziała adwokat Monika Diehl.

Zadośćuczynienie, którego domaga się matka, ma odnosić się do naruszenia jej dóbr osobistych — na skutek choroby córki nie mogła nawiązać z nią kontaktu. Pieniądze mają być przekazane na Fundację Ola, pomagającą pacjentom chcącym skorzystać z leczenia marihuaną medyczną. Jak mówi pani Paulina:

"Pieniążki, jeżeli je wygramy, przeznaczymy na to, żeby zakupić ekstrakty i je rozdawać najbardziej potrzebującym."

Pozew Pauliny Janowicz objęty jest specjalnym programem spraw precedensowych Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.

Oceń treść:

Average: 9.5 (6 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina

Mam 18 lat i chciałabym powiedzieć pare słówek o

fecie:). Pierwszy raz wzięłam w 2 klasie liceum. Było fajnie a

nawet bardzo fajnie. Niczym się nie przejmowałam miałam ogromną

energię do robienia wielu rzeczy. Pózniej brałam ok dwa razy na

miesiąc. Chodziłam na dyskoteki i dobrze się bawiłam gdy wziełam

fetę.Było wspaniale:).


  • Dekstrometorfan
  • Przeżycie mistyczne

Dzień wolny, chata wolna, ogólnie spokój i zero problemów

Normalnie nie opisywałbym tripa na dxm, bo takich tutaj multum, ale ten był czymś, co zmieniło mój światopogląd i ogólnie nastawiło mnie bardziej pozytywnie do życia. Więc zacznę od początku. Miałem roczną przerwę od dxm, bo nawet duże dawki nie klepały, a tylko dawały kilkunastogodzinny nieciekawy zjazd pełen dysforii i ogólnego udręczenia mojego biednego ciała. Potem znów wróciłem do dexa i zacząłem tripować mniej więcej co dwa-trzy dni na drugim plateau.

  • LSD-25

co:lsd

co jeszcze: tabsy i skun (plus swojski bronek w ilosci nieokreslonej)

ile?: baba na rowerze holenderska raz, krzyże 3 i pół gieta dzielone na trzy osoby

czas: kwachu - kolo 5, tabsy 12:00, skun przez cały czas co jakis czas:), piwo jak wyżej

  • LSD-25

Hej! Chciałbym się podzielić z wami moimi porzeżyciami po zeżarciu kwasika...





Zresztą muszę nadmienić, że LSD to jest to co najbardziej mi odpowiada. Kwadraty żrę jush jakiś czas i od pierwszego razu pokochałem je... :)))))))))))





W jednym z trip reportów na Neuro Groove przeczytałem ze Bóg przekazł ludziom LSD poprzez ręce p. Hoffmana, aby zobaczyli jaki naprawdę jest świat... To prawda, LSD to furtka do prawdziwego świata.