Marihuana szkodzi za kierownicą. Nawet długo po wypaleniu...

Regularne, rekreacyjne zażywanie marihuany upośledza zdolności bezpiecznego prowadzenia samochodu nawet w chwili, gdy dana osoba nie jest bezpośrednio pod wpływem działania narkotyku. Szczególnie wyraźnie widać to w przypadku kierowców, którzy próbowali marihuany w wieku niespełna 16 lat.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

rmf24.pl
Grzegorz Jasiński

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

308

Regularne, rekreacyjne zażywanie marihuany upośledza zdolności bezpiecznego prowadzenia samochodu nawet w chwili, gdy dana osoba nie jest bezpośrednio pod wpływem działania narkotyku. Szczególnie wyraźnie widać to w przypadku kierowców, którzy próbowali marihuany w wieku niespełna 16 lat. Piszą o tym na łamach czasopisma "Drug and Alcohol Dependence" naukowcy z McLean Hospital. Jeśli wyniki tych badań się potwierdzą, może to wpłynąć na sposób oceny zdolności kierowców do prowadzenia samochodu. Substancje psychoaktywne mogą bowiem utrudniać kierowanie pojazdem nawet, gdy ich śladów we krwi już nie ma.

Legalizacja rekreacyjnego używania marihuany w niektórych stanach USA doprowadziła do potrzeby oceny wpływu narkotyku na zachowanie za kierownicą. Pojawiły się już doniesienia o tym, że niekorzystnie wpływają na zachowanie kierowców wytwarzane z marihuany preparaty, zażywane ze względów medycznych. Badacze z McLean Hospital postanowili po raz pierwszy ocenić skutki użycia preparatów z konopi po tym, jak ustaje już bezpośrednie ich działanie.

Badania prowadzono z użyciem symulatora jazdy na grupie osób, które używały marihuany, ale nie w ciągu 12 godzin przed eksperymentem. Okazało się, że regularni użytkownicy marihuany radzili sobie z jazdą na symulatorze gorzej od osób, które po preparaty z konopi nie sięgały. Podczas testów użytkownicy marihuany jechali przeciętnie szybciej, częściej przejeżdżali skrzyżowanie na czerwonym świetle, częściej przekraczali środkową linię, powodowali większą liczbę wypadków, w tym potrąceń pieszych. Jeśli dana osoba zaczynała przygodę z marihuaną przed 16. rokiem życia, szkodliwe skutki w symulatorze jazdy widać było jeszcze wyraźniej.

- Obserwacja może być dla opinii publicznej zaskoczeniem. Osoby, które używają marihuanę nie zdają sobie raczej sprawy z tego, że mogą inaczej prowadzić samochód także w sytuacji, gdy nie są pod jej bezpośrednim wpływem - mówi współautorka pracy, dr Staci Gruber. - Nie twierdzimy, że każdy, kto palił marihuanę musi wykazywać mniejsze zdolności prowadzenia samochodu, ale fakt, że w porównaniu do osób, które nie paliły, ich wyniki są gorsze, uznajemy za interesujący - dodaje.

- Nie jest dla nas niespodzianką, że pogorszenie jakości prowadzenia samochodu obserwuje się szczególnie u osób, które przygodę z marihuaną zaczęły najwcześniej - dodaje współautorka pracy, dr Mary Kathryn Dahlgren. Wcześniejsze badania konsekwentnie pokazywały, że wczesny kontakt z substancjami psychoaktywnymi prowadzi do poważniejszych zaburzeń zdolności poznawczych - tłumaczy.

Autorki przyznają, że jeśli uwzględniono poziom impulsywności uczestników, wyniki wśród osób palących marihuanę i tych, którzy jej nie używali, wyrównywały się. To może znaczyć, że użytkownicy marihuany są za kierownicą właśnie bardziej impulsywni.

Oceń treść:

Average: 3.7 (3 votes)

Komentarze

Anonim (niezweryfikowany)

nie wierzę, że to naukowe badanie. Kazali im wsiąść do symulatora zapewnie zapewniając przy tym dobrą zabaw i jezdzić dowolnie. też bym się bawił testując możliwości silnika graficznego, tak więc jeśli naukowcy robią z GTA wyznacznik zachowań społecznych to albo są kompletnymi idiotami, potrzebują leczenia psychiatrycznego, albo dali się kupić jakiemuś lobby
Heszke (niezweryfikowany)

tia.. Paliłem trawę już w wieku 14 lat i to co jest napisane w artykule sprawdza się. Bardzo ciężko jest mi zdać prawko, wolna reakcja, często nie widzę pieszych, ciężko jest mi utrzymać podzielność uwagi. Ciekawe jest to, że na stronie Wolnych Konopi są same pozytywy odnośnie trawy, a na forum dla ćpunów już tak kolorowo nie ma.
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Słoneczny, wakacyjny dzień, wolna chata (z wyjątkiem kumpla z, którym zażyłem benze)

Początkowo mieliśmy w planie zapalić z kumplem, ale niestety dostawca zawiódł. Rozczarowani postanowiliśmy skorzystać z oferty apteki. Zdecydowaliśmy, że można stestować cieszącą się złą sławą benzydaminę. Na początku trochę się obawiałem, ponieważ po jej zażyciu miały wystąpić jakieś przerażające, nieprzyjemne halucynacje i przywidzenia. Jednak ciekawość działania tego specyfiku nie dała za wygraną. Postanowiłem spróbować sobie z kumplem po dwie saszetki na głowę. Po krótkim zapoznaniu się z FAQ dotczącym dawkowania itd., udaliśmy się do apteki. Kolega kupił 4 szaszetki.

  • Grzyby halucynogenne
  • Grzyby Psylocybinowe
  • psylocybina
  • Tripraport

Podczas wyjazdu z rodziną w okolice Słowacji, wejście na górę z żoną i zejście ...:) oderwanie od opieki na dzieckiem :)

Hej to mój 1 trip R, ale mam zamiar wiecej napisać  wydarzeń z przeszości :)

Najpierw chcialbym opisać swój trip po grzybach stosunkowo niedawno bo z  końca wakacji 2023. Chce napisać, że mam 37 l, dziecko, rodzinę, prace itd i wszystko ok :) (jaram trawe cały czas, nie pije alko wogóle,).

  • 2C-T-2

2C-T-2





nazwa chemiczna: 2,5-dimetoksy-4-etyltiofenyletyloamina.

  • LSD-25
  • Pierwszy raz

jesienny wieczór ze znajomymi, w domu i w mieście, trzeźwy przewodnik.

Jesień 1996 – to były czasy! Papierek załatwił mi Marcin, mój kumpel z liceum – po prostu wszedł do pierwszej lepszej szulerni przy Piotrkowskiej i wróciwszy po chwili, nie kryjąc się specjalnie, wręczył mi dilerkę z kartonikiem. W akademiku czekał na mnie Witek, znajomy mojej dziewczyny oraz Luke, doświadczony podróżnik, który miał nas (samemu będąc trzeźwym) prowadzić w pierwszą podróż. Podkreślam jeszcze raz – był to jeden kartonik, więc wszystko co stało się potem było efektem działania połowy dawki!