Zeżarłem raz ok. 40 nasionek. Efekt był raczej mizerny i co tu dużo mówić niezbyt przyjemny. Straszne ciary, jak po przedawkowaniu kofeiny. Ale niezłą jazdę miałem po takim wynalazku, który wycofano z aptek gdzieś w `93.
Z góry uprzedzamy: badanie jest raczej słabe...
Nowa metaanaliza sugeruje, że konopie indyjskie mogą sprzyjać przyjmowaniu opioidów - informuje pismo “Addiction”.
Pogląd, jakoby pochodne konopi indyjskich były “wprowadzeniem” do przyjmowania bardziej szkodliwych substancji, takich jak opioidy, jest kontrowersyjny, ale znacząco wpłynął na politykę antynarkotykową, edukację i sposób myślenia.
Systematyczny przegląd i metaanalizę przeprowadzili australijscy naukowcy z uniwersytetu w Sydney. Uwzględniono sześć badań przeprowadzonych w USA, Australii i Nowej Zelandii w latach 1977-2017 na łącznej próbie 102 461 uczestników.
Jak się przy okazji okazało, nie ma zbyt wielu dobrych badań na temat teorii używek sprzyjających przyjmowaniu twardych narkotyków (“gateway drugs”). Pomimo częstotliwości, z jaką omawiany jest ten temat, tylko sześć badań było wystarczająco wysokiej jakości, aby je uwzględnić. Synteza dowodów z tych sześciu badań wykazała, że osoby używające konopi są ponad dwukrotnie bardziej skłonne do rozpoczęcia używania opioidów i rozwijania powodujących problemy wzorców ich używania niż osoby, które nie używają konopi.
Jednak jakość danych naukowych w tych badaniach jest niska i należy ją interpretować z pewną ostrożnością. Wszystkie sześć badań charakteryzowało się umiarkowanym ryzykiem błędu systematycznego i pomijało ważne zmienne zakłócające, takie jak częstotliwość używania konopi indyjskich i powiązania z rówieśnikami używającymi konopi indyjskimi lub opioidów. Nie jest jasne, czy te nieuwzględnione zmienne miałyby wystarczająco silny wpływ, aby wyjaśnić związek pomiędzy stosowaniem konopi indyjskich a opioidami.
Jak przyznają autorzy, na podstawie istniejących dowodów nie można jednoznacznie stwierdzić, że istnieje związek przyczynowy pomiędzy konopiami indyjskimi a późniejszym używaniem opiatów, ale prawdopodobnie istnieje przynajmniej częściowy związek przyczynowy.
Zeżarłem raz ok. 40 nasionek. Efekt był raczej mizerny i co tu dużo mówić niezbyt przyjemny. Straszne ciary, jak po przedawkowaniu kofeiny. Ale niezłą jazdę miałem po takim wynalazku, który wycofano z aptek gdzieś w `93.
Codzienna depresja
Kilka słów wstępu
Jakiś czas temu dodałem raport opisujący moje delirium i podróże kosmiczne pod wpływem DXM. Raport niesamowity i niewiarygodny - jestem przekonany, że wielu czytających uważa, iż po prostu sobie to wszystko zmyśliłem. Również tym razem zabiorę Was na chore ścieżki mojego skrzywionego umysłu i mam nadzieję, że spodoba się Wam ta podróż.
Ostatni dzień Woodstocku 2011, koncerty Gentelmena, The Prodigy oraz Łąki Łan. Później koło namiotu na uboczu. W towarzystwie kompanów z poprzedniego tripa mającego miejsce ok. 3 tygodnie wcześniej - w trakcie koncertów niekwaszącego C oraz kwaszącego Sz koło namiotu. Wyjątkowo dobry humor utrzymujący się już od kilku dni, podekscytowanie przed koncertem The Prodigy - zespołu słuchanego mniej lub bardziej intensywnie od podstawówki.
TR pisany po długim czasie. Tym razem 3 lata od opisywanych wydarzeń.
na poczatek
doswiadczenie (raczej male) - thc, tramal,kodeina, efedryna, bzd(prawie wszystkie), #, anafranil(tez w szpitalu).
set&setting - szpital,oddzial dla psychicznie i umyslowo chorych;) nadzieja na wyleczenie
do szpitala trafilem na poczatku stycznia tego roku z powodu lękow, urojen i musu odstawienia bzd, ktorych bralem ostatnio az za duzo.