Marihuana albinos – czy „Albino Weed” to fakt czy legenda?

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Wolne Konopie
Zosia

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy serdecznie!!!

Odsłony

426

Marihuana albinos, wbrew zdaniu sceptyków, jest zjawiskiem jak najbardziej realnym. Przy wystąpieniu tej anomalii znaczącą rolę odgrywają zarówno czynniki genetyczne, jak i środowiskowe. Podczas przeglądania internetu, w celu poszukiwania najpiękniejszych zdjęć ukazujących niespotykane kwiaty konopi, co jakiś czas można się natknąć na marihuanę, która niekoniecznie jest zielona. Nieraz widzimy piękne ujęcia konopi o silnych odcieniach fioletu czy czerwieni. Jednak najrzadszy widok to białe rośliny – tzw. Albino Weed, czyli marihuana albinos. Dla koneserów jest to interesujące zjawisko, niewątpliwie zapierające dech w piersiach. Piękne białe pąki wyrastające z zielonych lub czerwonych liści prezentują się doskonale. Ale co jest przyczyną takiego zachowania wśród roślin?

Albinizm wśród konopi

Wiele osób śmiało twierdzić, że białe kwiaty marihuany to zasługa pracy w Photoshopie, a nie w ogrodzie. Nic bardziej mylnego! Czysto białe rośliny konopi istnieją i pojawiły się one niejednokrotnie w naszych własnych ogródkach. Jednak najczęściej nie jest to wynik udanego i dokładnego projektu hodowlanego, ani skutek zamierzonych działań. Rośliny konopi o białej barwie są w rzeczywistości wynikiem albinizmu, czyli braku pigmentacji. Pigment, który zwykle sprawia, że ​​liście i kwiaty konopi są zielone, jest znany jako chlorofil. Chlorofil jest absolutnie niezbędnym składnikiem życia roślin, ponieważ odgrywa główną rolę w procesie fotosyntezy. Fotosynteza to proces przekształcania światła w cukry, aby rośliny mogły przeżyć i dobrze się rozwijać. Chlorofil obecny w liściach konopi jest przede wszystkim używany do pochłaniania światła. Biały wygląd roślin konopi albinosów może wyglądać spektakularnie i imponująco, w rzeczywistości jednak jest to wada genetyczna. Czysto biała estetyka jest oznaką ogromnego braku chlorofilu, co oznacza, że ​​rośliny albinosów są prawie niezdolne do przeprowadzenia procesu fotosyntezy, a tym samym nie mogą wytwarzać energii potrzebnej do przetrwania i rozmnażania.

Obalamy mity

Niektórzy entuzjaści marihuany twierdzą, że konopie albinos w rzeczywistości nie istnieją i że wszystkie fotograficzne dowody tego zjawiska są albo fałszywe, albo przedstawiają inne stany zamiast albinizmu. Ten argument jest w pewnym sensie zrozumiały, w końcu w jaki sposób roślina, która nie jest w stanie przeprowadzić fotosyntezy, może przeżyć wystarczająco długo, aby osiągnąć przyzwoity rozmiar?

Niektórzy sceptycy uważają, że albinizm marihuany wcale nie jest albinizmem i jest po prostu przypadkiem chlorozy. Chloroza to stan, który może rozwinąć się z powodu braku składników odżywczych w glebie. Jednak prawdziwy albinizm jest stanem, w którym od samego początku wytwarza się bardzo mało chlorofilu. Z oczywistych powodów jest bardzo mało prawdopodobne, aby roślina konopi, która jest w pełni albinosem, osiągnęła dojrzałość. Jednak częściowe rośliny albinosów, znane jako rośliny barwne, charakteryzują się tylko niewielkim albinizmem. Mają one tylko określone płaty białych liści i pąków, które są pozbawione zielonego pigmentu. Reszta rośliny jest rzeczywiście zielona, ​​naładowana chlorofilem i zdolna do fotosyntezy.

Przyczyny albinizmu wśród konopi

Albinizm może mieć wiele przyczyn. Znaczącą rolę mogą odgrywać zarówno czynniki środowiskowe, jak i genetyczne. Warunki środowiskowe, takie jak podłoże uprawowe, światło i temperatura, mogą przyczyniać się do albinizmu roślin. Jednak uważa się, że czynniki genetyczne odgrywają znacznie bardziej fundamentalną rolę w tej rzadkiej chorobie. Wykazano, że albinizm jest cechą recesywną, z defektem pigmentu spowodowanym prawdopodobnie niezgodnością między genomem jądrowym i chloroplastowym. Uważa się również, że główną przyczyną albinizmu jest hybrydyzacja. Hodowcy konopi czasami krzyżują szczepy wsteczne w celu wyodrębnienia pożądanych cech recesywnych, które posiadają określone odmiany. Proces ten może spowodować, że cechy albinosów mogą się ujawnić.

Fałszywy albinizm

To, że roślina konopi indyjskich zaczyna wykazywać białą kolorystykę, nie oznacza jeszcze, że ​​wykazuje cechy albinosów. Na przykład rośliny mogą zacząć zmieniać odcienie bieli z powodu blaknięcia spowodowanego zbyt silnym naświetleniem. Czasami, gdy szczytowe pąki i liście wysokiej rośliny konopi są zbyt blisko źródła światła z powodu gwałtownego wzrostu, intensywność światła może okazać się zbyt duża. To zjawisko może skończyć się wybieleniem, co powoduje, że prześwietlone części rośliny mają biały wygląd. Sposobem na rozpoznanie czy jest to autentyczny albinos są białe plamki na liściach, które nie występują w innych przypadkach.

Czy do albinizmu powinniśmy dążyć, czy go unikać?

W ostatecznym rozrachunku albinizm jest wadą genetyczną rośliny konopi. Jeśli jesteś hodowcą, który stara się zmaksymalizować wydajność kwiatów, szybkość wzrostu i siłę szczepu, rośliny albinosy będą raczej przeszkadzać. Jednak hodowcy niekomercyjni i koneserzy, którzy mają czas na eksperymenty, mogą pozwolić sobie na taki rarytas. Te rośliny nie przyniosą ci większych korzyści pod względem mocy i wielkości zbiorów, ale z pewnością pozwolą na chwilę zachwytu nad tym pięknym, unikatowym kwiatuszkiem. Radzimy zrobić im zdjęcia, ponieważ wciąż są to rzadko spotykane okazy. W USA tego typu kwiaty osiągają w sklepach zawrotne sumy.

Narco Polo z tendencjami

Jeśli poszukujesz odmiany, którą z powodu uwarunkowań genetycznych łatwo sprowokować do przekształcenia w albinosa, polecamy nasz autorski szczep Narco Polo 1.0 . Odmiana ta jest wrażliwa na światło, dlatego też, jeśli użyjemy zbyt dużej niż zalecana ilości Watów na m2 oraz będziemy mieć odrobinę szczęścia, ukażą wam one piękne alabastrowe kwiatostany. Na wszystkich zdjęciach dołączonych do artykułu zaprezentowane są kwiatostany właśnie tej odmiany.

Oceń treść:

Average: 9 (3 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • LSD-25
  • Pierwszy raz

ja i m. wieczór, nasze mieszkanie. za oknem zima. czas tripu 21:00. ciekawość

Siedzimy z M.  (moją ukochaną) w piątkowy wieczór w naszym domu. Z radia ospale sączy się muzyka. My na łóżku rozmawiamy o życiu, o przeszłości o ideałach i upadku moralności. W pewnym momencie proponuję, żebyśmy wzięli LSD które od dłuższego czasu zalega w lodówce. Rozpuszczamy po 2 krople w drinku. Zapalamy świece i w oczekiwaniu na efekt włączamy film. Nastrój mamy dobry a holiwoodzkiego obrazu filmu tylko poprawia ten stan. Po 40 minutach M. pyta czy dobrze się czuję. Odpowiadam lekko zawiedziony, że tak i że chyba nic z tego. M.

  • Dekstrometorfan
  • Pierwszy raz

usty dom, własny pokój, wielkie lóżko i słuchawki z mrocznym industrialem na uszach. Wspaniały nastrój po zdanym egzaminie.

T = godzina przyjęcia DXM

T+0
Łykam 5 tabletek co ok minutę, zapijając dużą ilością wody.
Gdy łykam ostatnia porcję, wybieram się na pocztę wysłaą paczkę.

T+0:30
Na poczcie mała kolejka, ale wreszcie udało mi się nadać paczkę i wracam do domu.
Mam głupie wrażenie, że ludzie się na mnie patrzą, a chodnik wydaje się być lekko wykręcony.
Jakby ktoś wykręcił go względem ziemii o 10-15 stopni.
Czuję lekkie swędzienie na głowie, które co raz przeskakuje na inne części ciała.

  • MDMA (Ecstasy)
  • Pierwszy raz

pozytywny nastrój i chęć przeżycia czegoś niezwykłego w gronie przyjaciół

Godzina wieczorna.

Wraz z najlepszym przyjacielem  B poszliśmy odwiedzić naszego kumpla  O. który przyjechał z Niemiec, mieliśmy wpaść do niego z browarami i wypić na miłe powitanie. Po czasie kiedy już się u niego zjawiliśmy atmosfera się rozkręciła, wspominaliśmy stare czasy. Potem zaczęła się gadka o piksach które przywiózł ze sobą, oczywiście skoro i tak mieliśmy u niego spać zgodziliśmy się. Każdy dostał po jednej, wyglądała jak twarz Trumpa, kolor był pomarańczowy. Wzięliśmy więc na usta i zapiliśmy napojem.

>+20min

  • LSD-25

To było siedem lat temu, dokładnie 1 sierpnia 1996. Takich dat nigdy się nie zapomina, takie dni pamięta się do końca dni na tym świecie, przynajmniej ja:)


Był słoneczny dzień, olimpiada w Atlancie i Hoffman do podjęcia z BABĄ NA ROWERZE - taki obrazek jak wiecie:) Było dwóch kumpli i trochę żetonów już na koncie. Jednak BABA NA ROWERZE z 1 sierpnia 1996 była najbardziej wyjątkową z bab! Przywieziona prosto z Amsterku aż kleiła się w łapach. Była świeżutka a jej oleistość napawała nadzieją niezłej jazdy...

randomness