Liroy: do końca kadencji marihuana karana maksymalnie mandatem 50 zł

Podczas rozmowy Piotra “Liroya” Marca z Winim, właścicielem firmy Stoprocent, ten pierwszy poruszył kwestię marihuany. Zdaniem posła jeszcze w tej kadencji ma dojść do rewolucyjnych zmian.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

life4style.pl

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

930

Podczas rozmowy Piotra “Liroya” Marca z Winim, właścicielem firmy Stoprocent, ten pierwszy poruszył kwestię marihuany. Zdaniem posła jeszcze w tej kadencji ma dojść do rewolucyjnych zmian.

Wywiad dotyczył m.in. aresztowania Bonusa RPK czy poglądów politycznych. Liroy pod koniec pochwalił się również swoją pracą na rzecz depenalizacji marihuany.

„W tej chwili jesteśmy w trakcie procedowania depenalizacji. To jest najważniejsze, o co się bijemy, czyli żeby określona ilość była tylko występkiem, karanym maksymalnie mandatem 50 zotych. To jest najważniejsza rzecz, która w tej chwili chcemy, żeby przeszła w Sejmie, do jesieni, do końca kadencji (…)„Ustawą, o której nawet rozmawialiśmy – z 20 lipca zeszłego roku trochę w pułapkę ofsajdową wpuściliśmy rząd i w tej chwili nie mają innego wyjścia, muszą procedować małe ilości marihuany. Już jestem po rozmowach ze wszystkimi, łącznie z prezesem.” – twierdził Piotr “Liroy” Marzec.

Takie zmiany w podejściu do marihuany byłyby rzeczywiście rewolucyjne i odciążyłyby wymiar sprawiedliwości od procedowania spraw “za jointa”.

Oceń treść:

Average: 9.3 (9 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • 5F-PB-22
  • Uzależnienie

Nie pamiętam nawet swojego pierwszego razu z tą substancją. Naprawdę. Zaczęło się od tego, że popalałam od czasu do czasu w lufce. W pewnym momencie miałam całe poparzone usta, bo jedna, dwie, czy pięć lufek nie wystarczało żeby się upalić. Przerzuciłam się na bongo. Dym był przyjemniejszy. Wmawiałam sobie, że palę tylko dlatego, że lubię jego wygląd. Jestem osobą widzącą piękno w totalnie małych rzeczach. Głównie to pomagają dostrzec mi narkotyki. Nigdy wcześniej nie sądziłam, że będę w stanie zachwycać się niesamowicie prostymi rzeczami, które ludzie mijają obojętnie.

  • Marihuana

Wrzucam tutaj zapiski, jakich dokonałem wczoraj w nocy podczas najlepszego tripa w moim życiu.

Ja: 21 lat, ok 75 kg, 178 cm wzrostu.

Doświadczenie: Haszysz, marihuana, leki przeciwbólowe na receptę mieszane z energy drinkami, alkohol.

S&S: moje mieszkanie, nastrój oczekiwania, to miał być zwykły trip po holandii, palilłem wcześniej już kilka razy i było fajnie, to jedyne, co mogę powiedzieć.

Całość tripa podzieliłem na akty(jak spisywałem na gorąco, nie teraz), są tam moje rozważania odnośnie, oraz to, czego doświadczałem w umyśle.

  • Amfetamina

Nazwa substancji: Amfetamina (to ona byla glownym sprawca nizej opisanej histori przez dwa i :P)


Poziom doświadczenia użytkownika: biale bralem 6 razy :d ale postaram sie podciagnac :D


Metoda zażycia: zawsze taka sama do nosa :=P


Efekty: opisane nizej


Czy dane doświadczenie zmieniło Cię w jakiś sposob: Bez komentarza....


Jeżeli to nie był Twój pierwszy raz z danym środkiem, czym różnił się od poprzednich?: roznil sie i to jak cholera :D

  • Katastrofa
  • LSD-25

Chciałem wykorzystać wyjazd do klubu jako odskocznię od wrednej rzeczywistości, byłem w kompletnej rozsypce psychicznej. Przestałem się przejmować konsekwencjami i tym jak dużo biorę. Liczyło się jak największe oderwanie od bólu i zapomnienie o problemach natury egzystencjalnej. Otoczenie do takiego doświadczenia wybrałem bardzo źle, ale też przez to, że nie widziałem z czym przyjdzie mi się zmierzyć.

Trip był w okresie, kiedy codziennie marzyłem o tym, żeby się zabić.

Mniej więcej było to tak, że zabrałem się ze swoimi kolegami na imprezę. Tym razem miało być inaczej, bardziej grubo. Na odwagę zaczęło się tradycyjnie od trawy w niewielkich ilościach. Trochę zmuliło ale wprowadziło też w odmienny nastrój. Potem leci feta. Niestety diler dał ciała i nie był to produkt pierwszej klasy, nie klepał.

randomness