Set & Setting:
Specjalnie zaplanowałam swój pierwszy trip na dzień wolny od pracy i czegokolwiek innego, co mogłoby mnie rozpraszać w mojej podróży. Siedziałam sama w pokoju.
Niedziela, godzina 14.
Dawkowanie:
Czy zażycie niektórych leków może skutkować oskarżeniem o prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków? Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich, Stanisław Trociuk, zwrócił się do Komendanta Głównego Policji z pytaniem, czy używane przez funkcjonariuszy testy narkotykowe potrafią rozróżnić substancje aktywne od leczniczych. Odpowiedź Policji nie rozwiewa wszystkich wątpliwości – zwłaszcza w kontekście leczenia ADHD czy terapii z wykorzystaniem medycznej marihuany.
Czy zażycie niektórych leków może skutkować oskarżeniem o prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków? Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich, Stanisław Trociuk, zwrócił się do Komendanta Głównego Policji z pytaniem, czy używane przez funkcjonariuszy testy narkotykowe potrafią rozróżnić substancje aktywne od leczniczych. Odpowiedź Policji nie rozwiewa wszystkich wątpliwości – zwłaszcza w kontekście leczenia ADHD czy terapii z wykorzystaniem medycznej marihuany.
Zgodnie z odpowiedzią Zastępcy Komendanta Głównego Policji, nadinsp. Romana Kustera, wszystkie policyjne testy stosowane podczas kontroli drogowych mają wyłącznie charakter wstępny. Ich wynik nie może sam w sobie stanowić podstawy do wniesienia aktu oskarżenia ani ukarania kierowcy.
Pozytywny rezultat wykrycia np. amfetaminy lub THC w ślinie może jedynie skutkować uruchomieniem dalszych procedur – badania krwi lub moczu. Dopiero one są analizowane przez biegłego toksykologa, który ocenia, czy stężenie substancji rzeczywiście uzasadnia postawienie zarzutów z art. 178a §1 Kodeksu karnego lub art. 87 §1 Kodeksu wykroczeń.
Rzecznik Praw Obywatelskich wskazuje, że osoby leczone z powodu ADHD mogą zażywać preparaty zawierające nieaktywne formy amfetaminy (proleki), które w organizmie przekształcają się w d-amfetaminę. To forma wykrywana przez narkotesty. Jeśli test nie odróżnia jej źródła – farmakoterapii czy substancji odurzających – może dojść do sytuacji, w której pacjent przyjmujący lek zgodnie z zaleceniami lekarskimi zostaje potraktowany jak osoba pod wpływem narkotyków.
Kwestia ta pozostaje nierozstrzygnięta. Policja wprost przyznaje, że używane obecnie testy nie mają zdolności rozróżniania aktywnych i nieaktywnych form substancji, ich mieszanek ani źródła pochodzenia (lek vs narkotyk).
Dodatkowe wątpliwości dotyczą obecności THC w organizmie – szczególnie u osób korzystających z medycznej marihuany. Rzecznik Praw Obywatelskich pyta, czy samo wykrycie metabolitów THC – które mogą utrzymywać się w organizmie długo po utracie działania psychoaktywnego – może być podstawą do odpowiedzialności karnej lub wykroczeniowej.
Policja podkreśla, że ostateczną ocenę stanu kierowcy dokonuje biegły toksykolog na podstawie wyników badań krwi i moczu. W badaniach wstępnych urządzenia wskazują jedynie na obecność substancji z pięciu grup: opioidy, amfetamina i analogi, kokaina, tetrahydrokanabinole (THC) oraz benzodiazepiny.
Obecnie używane urządzenia to m.in. DrugTest 5000 (Drager), SoToxa (Abbott), AquilaScan (Weil Electric), UDT Drug Tester (Armas Elektronik) i wielopanelowe testy paskowe typu DrugWipe 6s. Ich czułość opiera się na wartościach określonych przez producentów – nie przez polskie prawo. W przypadku badania śliny, progi detekcji nie są uregulowane w rozporządzeniu Ministra Zdrowia, które reguluje inne metody (krew, mocz).
W praktyce oznacza to, że różnice między urządzeniami mogą wpływać na wynik testu, a kierowca może zostać poddany dalszym badaniom nie z powodu działania odurzającego substancji, lecz z powodu technicznej czułości konkretnego urządzenia.
Zarówno pytania Rzecznika, jak i odpowiedzi Policji wskazują na potrzebę ujednolicenia standardów interpretacyjnych oraz aktualizacji przepisów. W dobie rosnącej liczby pacjentów stosujących leki psychostymulujące lub medyczną marihuanę, brak jasnych wytycznych może prowadzić do nieuzasadnionego ścigania lub odwrotnie – braku reakcji tam, gdzie ryzyko faktycznie istnieje.
Brakuje również jasnych informacji o tzw. dolnych progach granicznych, od których Policja decyduje o skierowaniu sprawy do sądu.
Set & Setting:
Specjalnie zaplanowałam swój pierwszy trip na dzień wolny od pracy i czegokolwiek innego, co mogłoby mnie rozpraszać w mojej podróży. Siedziałam sama w pokoju.
Niedziela, godzina 14.
Dawkowanie:
Doświadczenie: alkohol (praktycznie codziennie jestem pijany chyba, że cos łykam), marihuana (bardzo wiele razy), aviomarin (2 razy), gałka muszkatałowa (2 razy), DXM (1 raz), benzydamina (poniżej opisywany pierwszy raz).
Set&Setting: we własnym domu, prawie cały czas sam, żadnych zagrożeń w stylu rodzice, ciotki, wujki itp. ogólny brak stresu i totalnie odprężenie.
Nastawienie: jak najbardziej pozytywne.
Oczekiwania: halucynacje.
Nie będę bawić się tutaj w szczegóły dotyczące pochodzenia, czy występowania,
gdyż "tussipect-owców" (nie wiem czy to właściwe sformułowanie) interesuje
działanie, efekty i skutki uboczne.
A więc:
Tripowanie na łonie natury w wspaniała sprawa. Tripowałem już w różnych miejscach, teraz przyszła kolej na góry. Wybrałem się do Zakopca, właściwie to na spotkanie twórców neuro_groove ale to już inna bajka. Kwasa sprawdziłem na sobie parę dni wcześniej więc mogłem być pewien dobrej jazdy.