Jak odkryło The People, śmiertelnie niebezpieczny rozmiękczający mózg narkotyk, potężniejszy od LSD, jest sprzedawany uczniom, nawet zaledwie 14. letnim w sklepach na High Street, za 8.50 funta! Nagonka nabiera rozpędu...
Salvia Divonorum. Jest używana przez czarowników w szatanistycznych rytuałach. Może powodować potwornie przerażające halucynacje, paranoję, utrate kontroli nad ciałem, a nawet sprawić, że osoba która go zażyła uwierzy, że może LATAĆ.
Nawet mimo to, że zioło to jest legalne, eksperci obawiają się, że może spowodować, że młodzi lub niestabilni psychicznie ludzie staną się toczącymi pianę z ust szaleńcami, a nawet UMRĄ.
I oto dzisiaj dziennikarze The People błagają Home Secretary Davida Blunketta, by natychmiast zakazał jego sprzedaży, zanim zdarzy się tragedia.
Szokujący wynik przeprowadzonego przez nas śledztwa sprawi, że rodziców opanuje zgroza. Wysłaliśmy 14. letnią uczennicę do sklepu new age Zen w Moseley, Birmingam.
Mimo, że sprzedawca wiedział w jakim jest ona wieku, z uśmiechem sprzedał jej pokolorowany w jasne barwy tekturowy pakunek, na którym wyraźnie zaznaczono, że jest przeznaczony dla ludzi powyżej 18 lat. Sprzedał go za 8.50 funta.
Co nas jeszcze bardziej zaszokowało, dał jej nawet rade na temat jak spożyć zioło i jaki jest najlepszy sposób, by mieć "odlot".
Salvia, znana także jako Magiczna Mięta Meksykańska lub (czasami) "SD" jest palona w postaci jointów, w lufce lub "bongu" - dużej fajce wodnej, używanej zwykle przez palaczy cracku.
Wystarczy kilka pyknięć by spowodować niesamowite doznania trwające nawet do trzech godzin.
Ekspert, Dr Tim Kendall z Sheffield University powiedział nam: "Branie Salvii to igranie z ogniem".
Zeszłej nocy szefowa sklepu Lizzie Goodman powiadomiła nas, że zwolniła pracownika. Powiedziała też: "Jestem zaszokowana. Sprzedawanie czegokolwiek ludziom poniżej 18. lat narusza regulamin naszego przedsiębiorstwa".
źródło: The People, tłumoczenie: agquarxBardzo pozytywne nastawienie, wręcz fascynacja acodinem
Jest godzina 14:40. Dokładnie cztery godziny i czterdzieści minut temu do mojego układu pokarmowego dostał się dekstrometorfan. Faza ma już bardzo małe nasilenie, toteż postanowiłem napisać trip report. Drodzy czytelnicy, nie podzielić się z wami tym, co niecałe 3 godziny temu zawładnęło moim umysłem, byłoby grzechem! A więc po kolei:
WSTĘP
Zamknęliśmy się w garażu, który był wręcz przeznaczony do takich celów. Duża kanapa i materac, na którym można było wyścielić dużą część podłogi, na ścianach malowidła ludzi na kwasie. Na czas Wycieczki zamontowałem tam głośniki. Miejsce przesycone wyjątkową atmosferą pomogło skoncentrować się w całości na doświadczeniu, jedyny jego minus to temperatura, gdyż nie mieliśmy w środku grzejnika i nad ranem zrobiło się naprawdę zimno (tak nocowaliśmy tam, ale nie uprzedzajmy faktów).
poziom doświadczenia: marihiuana kilkanaście razy, alkohol, tussi pierwszy raz
dawka: 4+2
metoda zażycia: doustnie
set & setting: szczęśliwa z powodu nadchodzącej wiosny, najedzona i może trochę nie wyspana. Spożywane w szkolnym kibelku zapijane Pepsi
Dobre, podniecenie, boska moc
Witam, pisze swój 2 TR. Proszę o wyrozumiałość i możliwy brak chronologiczny ale wiedzcie że będzie mocne.
Dzień urodzin naszego przyjaciela D. Ja, K i E
Ogarnelismy jedynkę. Przy okazji weszliśmy do apteki po tamtum rosa. Wzięliśmy 4 saszetki. Zarzuciliśmy około godziny 19:30.
19:30
E prawie zwymiotował, ja, D i K przeżyliśmy ten smak. D szedłem samemu na przystanek odprowadzić swoją dziewczynę. My czekaliśmy na jego powrót. Poszliśmy do naszych ukochanych schodów ale były zajęte.
Około 20:20
Komentarze