Laserowy wykrywacz alkoholu

Naukowcy z WAT pracują nad urządzeniem wykrywającym opary alkoholu w samochodzie. Aby to sprawdzić nie trzeba będzie nawet zatrzymywać pojazdu.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

evertiq

Odsłony

244

Naukowcy z WAT pracują nad urządzeniem wykrywającym opary alkoholu w samochodzie. Aby to sprawdzić nie trzeba będzie nawet zatrzymywać pojazdu.

- To będzie urządzenie do zdalnego wykrywania oparów alkoholu w poruszających się pojazdach. Nie można go jednak mylić z alkomatem, którego dzisiaj używają policjanci. Rola naszego urządzenia jest inna. Daje ono jedynie podejrzenie występowania alkoholu w samochodzie, który można skierować do szczegółowego sprawdzenia. Na podstawie wyniku tego badania nie można od razu karać kierowców - mówi PAP jeden z twórców urządzenia dr Jan Kubicki z Wojskowej Akademii Technicznej.

Urządzenie, ustawione z jednej strony drogi, będzie emitować dwie wiązki laserowe połączone w jednym torze. Wiązki prześwietlą przez boczne szyby przejeżdżający samochód i po odbiciu od reflektora ustawionego po drugiej stronie drogi, wrócą do urządzenia, padając na detektor. Jedna wiązka jest absorbowana przez alkohol, a druga nie. Porównanie wiązek daje informację, czy zakwalifikować samochodów do kontroli. - Wystarczą ułamki sekund, aby samochód, w którym unoszą się opary alkoholu zaklasyfikować do podejrzanych - opisuje rozmówca PAP.

Urządzenie wykryje nawet bardzo małe stężenie alkoholu, na poziomie 0,1 mg/l, aby zasygnalizować obecność alkoholu, ale będzie też możliwość regulacji progu czułości.

W prototypie zastosowano gazowy laser helowo-neonowy, który był najlepszy rozwiązaniem dostępnym na rynku w czasie prac nad urządzeniem. Teraz jednak naukowcy pracują nad nową wersją sprzętu, w której wykorzystywana jest nowa generacja laserów – lasery kaskadowe. - Na podstawie naszych wstępnych badań przypuszczamy, że w tej nowej wersji będzie można usunąć przedstawione mankamenty: urządzenie będzie małe i uniwersalne - zapowiada dr Kubicki..

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina

Set & Setting :

Pora roku – wiosna, 15 kwietnia

Lokacje – dom, miasto, las

Nastrój – świetny, delikatna niepewność

Cel – spełnienie swojej narkotykowej „ambicji” - doznanie halucynacji

Dawkowanie:

Dawka – 2g Benzydaminy

Waga – 90kg

Wiek: 17 lat

Doświadczenie : Dekstrometorfan, Benzydamina, Thc

  • Marihuana
  • Marihuana
  • Pozytywne przeżycie

Miałem bardzo sceptyczne podejście co do tego, czy to w ogóle zadziała. Eksperymenty z olejem z CBD wymagały ogromnych ilości żeby poczuć działanie uspokajające

Domyślam się że tytuł mógł skusić i z góry mówię że to nie clickbait. Jeżeli zawartość THC w roślinie nie przekracza 0.2%, to możemy sobie z nią robić co chcemy. Od pewnego czasu tego typu produkty stają się coraz to bardziej popularne i obok ciasteczek, kremów, lizaków itd, na rynku ukazały się nawet susze, które można palić. Ale skoro nie ma THC, to pewnie nic nie da, prawda? Otóż nic bardziej mylnego.

  • Hydroksyzyna
  • Kodeina
  • Morfina
  • Oksykodon
  • Retrospekcja

Własny pokój

Przygodę z substancjami zacząłem właściwie od kodeiny. Zachłyśnięty kulturą Amerykańską i podekscytowany opisem efektów przez użytkowników, spróbowałem 150mg tejże. Oczywiście nic nie poczułem - za drugim i trzecim razem też, więc stwierdziłem, że dam sobie spokój. Moją uwagę przyciągnęły następnie psychodeliki, nieco później dysocjanty.

  • N2O (gaz rozweselający)
  • Retrospekcja

Nastawiony pozytywnie.

 

Myślę że z kilku moich poniższych opisów łatwo wyłapać charakterystyczne efekty działania podtlenku azotu. Żeby wyciągnąć fun z tej substancji najlepiej zamiast crackera używać syfonu i naboi do bitej śmietany, przy crackerze trzeba bardzo uważać bo można sobie pomrozić ręce od bardzo niskiej temperatury podczas wypuszczania gazu a czas ładowania balona jest długi oraz proporcjonalny do stanu w jakim się jest. Syfon za to nie robi żadnych problemów przy używaniu i można ładować nim nabój za nabojem w bardzo szybki sposób.