Konopie w jednej grupie z heroiną? Analiza kontrowersyjnej klasyfikacji i działania Wolnych Konopi

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Wolne Konopie | Jakub Gajewski

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła - pozdrawiamy serdecznie! Wszystkich czytelników materiałów udostępnianych na naszym portalu serdecznie i każdorazowo zachęcamy do wyciągnięcia w ich kwestii własnych wniosków i samodzielnej oceny wiarygodności przytaczanych faktów oraz sensowności zawartych argumentów.

Odsłony

53

Problem klasyfikacji konopi i innych substancji psychoaktywnych w Polsce

W Polsce konopie zostały zaklasyfikowane do grupy I-N, czyli tej samej kategorii co heroina, fentanyl czy kokaina. Grupa ta obejmuje substancje o wysokim potencjale uzależniającym, które mogą być stosowane wyłącznie w celach medycznych, naukowych i przemysłowych. Tymczasem liczne badania naukowe wskazują, że konopie nie wykazują wysokiego potencjału uzależniającego porównywalnego do substancji wymienionych w tej grupie.

Dla kontrastu, w grupie IV-P, opisanej jako „substancje o małym potencjale nadużywania i istotnych zastosowaniach medycznych”, znajdują się benzodiazepiny, takie jak diazepam czy alprazolam. Substancje te uzależniają psychicznie i fizycznie w ciągu kilku tygodni, a ich nagłe odstawienie może być śmiertelne. Taka klasyfikacja budzi uzasadnione pytania o jej zgodność z wiedzą naukową oraz zasadność kryteriów, na podstawie których została ustalona.

Nasze działania

    W odpowiedzi na ten problem przygotowaliśmy zapytanie skierowane do Zespołu do spraw oceny ryzyka zagrożeń dla zdrowia lub życia ludzi związanych z używaniem nowych substancji psychoaktywnych. W piśmie:

  • Wskazujemy na niezgodność klasyfikacji konopi z aktualną wiedzą naukową i prosimy o analizę zasadności ich przynależności do grupy I-N.
  • Pytamy o kryteria, które decydują o przypisaniu substancji do poszczególnych grup.
  • Zwracamy uwagę na problem rosnącego nadużywania pregabaliny w Polsce i prosimy o analizę jej możliwej klasyfikacji jako substancji kontrolowanej, podobnie jak ma to miejsce w innych krajach, takich jak Norwegia czy Wielka Brytania.

Dlaczego to ważne?

Niewłaściwa klasyfikacja substancji może mieć daleko idące konsekwencje:

  • Utrudnia dostęp pacjentom do terapii medycznej marihuaną, która mogłaby znacząco poprawić ich jakość życia.
  • Bagatelizuje problem substancji o rzeczywistym potencjale nadużywania, takich jak pregabalina, której rosnąca popularność staje się wyzwaniem dla systemu ochrony zdrowia.
  • Odbiera wiarygodność systemowi klasyfikacji, jeśli ten nie uwzględnia aktualnej wiedzy naukowej i rzeczywistych zagrożeń dla zdrowia publicznego.

Co dalej?

Czekamy na odpowiedź Zespołu, w której liczymy na przedstawienie stanowiska w sprawie oraz wskazanie planowanych działań. Jesteśmy przekonani, że rzetelna analiza może przyczynić się do bardziej sprawiedliwej klasyfikacji substancji i poprawy jakości systemu ochrony zdrowia w Polsce.

Zapraszamy do śledzenia naszych działań i wspierania inicjatyw, które mają na celu zmiany korzystne dla pacjentów i zdrowia publicznego. Razem możemy więcej!

Pełną treść pisma Wolnych Konopi poznacie TUTAJ.

Oceń treść:

Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Powój hawajski

Doświadczenie: THC, Salvia Divinorum, LSA

Set & Setting Dzień po ostatnim egzaminie w sesji, ciekawość i duża doza sceptycyzmu; miejsce: wąwóz, osiedle, własny pokój. Wyśmienita pogoda (ciepło i słonecznie).

Substancja: 6 nasion HBWR „extra strong”

Wiek: 23 lata

Waga: 82 kg

  • 2C-I

22:30





Wciągnąłem do nosa około 5mg 2C-I. Dawka mała, ale ten sposób działa 2x silniej niż doustne podanie, a niektórzy są zadziwiająco wrażliwi na 2C-I, więc wolałem nie ryzykować z całymi 20mg doustnie.


Po około 5 minutach nos zaczął strasznie piec. To zupełnie coś innego niż przy podaniu doustnym, fenetyloaminy nie są chyba przeznaczone do takiej absorbcji.





22:45

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Późny wieczór, początek nocy. Własny pokój, cisza i spokój, nastrój pozytywny bo dopiero co wróciłem z pracy a następne kilka dni mam wolne.

Zacznę od tego, że dobrych parę lat temu usłyszałem o nastolatkach ćpających lek do irygacji pochwy. Nie obeszło mnie to zupełnie, ot taka informacja jak każda inna. Jednak kowal losu uderzył w swoje kowadło i nadszedł dzień (a raczej noc). Prawdę mówiąc miałem ułatwione zadanie, bo znalazłem w domu trzy saszetki. Gdyby nie to, to raczej nieprędko wybrałbym się do apteki, bo nie miałem aż takiego parcia.

randomness