Konopie indyjskie i ciasteczka z marihuaną w mieszkaniu przy Nowym Świecie w Lublinie

Najciekawszym natomiast znaleziskiem po przeszukaniu kuchni okazały się pudełka z wypieczonymi przez 27-latka i jego 19-letnią dziewczynę ciasteczkami. Nie były to jednak zwykłe ciasteczka...

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Policja Lubelska
AK

Odsłony

484

Do policyjnego aresztu trafił wczoraj 27 latek i jego 19-letnia dziewczyna. W wynajmowanym przez mężczyznę mieszkaniu policjanci znaleźli uprawę krzaków konopi indyjskich i ponad 120 gram dopalaczy. Najciekawszym jednak znaleziskiem były zapakowane w pudełko wypieczone ciasteczka z zawartością marihuany. Dziś młodzi ludzie zostaną doprowadzeni do prokuratury i usłyszą zarzuty.

Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej w KMP w Lublinie pojechali do jednego z mieszkań przy ul. Nowy Świat. Mieli informacje od policjantów z komisariatu w Niemcach , że właśnie tam mogą znajdować się narkotyki. Podejrzenia jak najbardziej okazały się uzasadnione. W trakcie przeszukania wynajmowanego przez 27-letniego mężczyznę mieszkania, stróże prawa znaleźli uprawę blisko 30 krzaków konopi indyjskich znajdującej się w specjalnie do tego przystosowanej szafce. Ponadto mundurowi zabezpieczyli kilkadziesiąt porcji suszu około 120 gram dopalaczy.

Najciekawszym natomiast znaleziskiem po przeszukaniu kuchni okazały się pudełka z wypieczonymi przez 27-latka i jego 19-letnią dziewczynę ciasteczkami. Nie były to jednak zwykłe ciasteczka, bo z zawartością marihuany. Waga wskazała ponad 270 gram tych odurzających wypieków.

Nielegalny towar został zabezpieczony, zaś jego właściciele zatrzymani i osadzeni w policyjnym areszcie. Jak się okazało, 27-latek dobrze znany jest stróżom prawa, bowiem karany był wcześniej za inne przestępstwa.

Dziś para zostanie doprowadzona do lubelskiej prokuratury. Za posiadanie znacznej ilości narkotyków i ich uprawę grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.

Oceń treść:

Average: 8.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Gałka muszkatołowa
  • Przeżycie mistyczne

Wolna chata, jak zwykle optymistyczne nastawienie. Znałem już mniej więcej gałkę i wiedziałem, czego oczekiwać, a więc się nie bałem.

7:30- Łykam tabletkę Thermo Speed. Codziennie od tygodnia brałem 1-2 sztuki. Zjadam małą kanapkę.

8:20- Skonsumowałem jako prawdziwe śniadanie 70 gram gotowanej kaszy gryczanej. Nie chciało mi się kombinować.

  • Dekstrometorfan


nazwa substancji:Acodin 14x15mg

poziom doświadczenia:DXM pierwszy raz,trawa,speed

metoda zażycia: doustnie

"set & setting" :Lekki strach przed DXM ogólnie troche osłabiony

  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Miks

nastawienie pozytywne, oczekiwanie na chillout, totalną głupawę, a może nawet jakieś kreatywne akcje. po zażyciu: chwilowa euforia pomieszana z natłokiem problemow

Niejednokrotnie miałem doczynienia z marihuaną, nigdy natomiast nie doświadczyłem fajnej fazy. Zazwyczaj kończyło się na braku fazy lub totalnej, niemiłej zamule. Zawsze natomiast zachwycają mnie smaki i to chyba o nich bedzie w tym tripie najwiecej.

Dzień wolny, 2g które od dawna czekały na swoją kolej. Jako jedyny z 3 osobowej ekipy kiedykolwiek paliłem, dbam o to, by nowi przezyli to jak najlepiej.

  • 1P-LSD
  • Pierwszy raz

Długo przygotowywałem się na nowe doświadczenie z jakimś środkiem. Często popijam alkohol, czy odpalam ziółko ale świat narkotyków nigdy mnie jakos nie fascynował. Przy pierwszym paleniu niezbyty podobał mi się ten stan, bałem się bardzo kwasu. Bałem się, że to doświadczenie mnie przerośnie. Mimo wszystko po 3 tygodniach przekładania tego nie było już odwrotu. Umówiłem się ze znajomymi... Było nas 5(dwie koleżanki, dwóch kolegów oraz ja).

Był piękny dzien, było strasznie ciepło(około 27 stopni). Obudziłem się dość wcześnie, żeby się umyć, ubrać, zjeść. Już godzinę przed budzikiem nie mogłem wstać, doszło do mnie wtedy najmocniej, że to może się źle skończyć. Mimo wszystko wiedziałem, że już nie zostawię znajomych. Niepewnie wstałem i zacząłem się ogarniać. Wziąłem głośnik, bluzę, w razie czego soczewki jak bym jakąś zgubił, i power banka w razie czego. Spotkaliśmy się wszyscy i poszliśmy jeszcze do sklepu.

randomness