Kolumbia: narkotykowi bosowie na wolności

Wyrok rozłości Stany Zjednoczone, które od dawna zabiegały o ekstradycję obu braci i wydały 1,5 mld dolarów na pomoc militarną dla Bogoty, głównie w celu walki z narkobiznesem.

Anonim

Kategorie

Źródło

wp.pl/PAP 2002-11-02

Odsłony

4457
Sędzia kolumbijski zarządził w piątek zwolnienie byłych bosów osławionego kartelu narkotykowego z Cali, braci Rodriguez Orejuela, którzy w latach 1990 kontrolowali 80 % światowego rynku kokainy.

Zaskakujący wyrok rozłościł prezydenta Kolumbii Alvaro Uribe, który uważa, że walka z handlem narkotyków jest kluczowa dla zakończenia 38-letniej wojny domowej w kraju pod Andami.

Sędzia Pedro Jose Suarez polecił uwolnić Miguela i Gilberta Rodriguezów, których skazano, odpowiednio, na 17 i 15 lat więzienia. Bosów narkotykowych aresztowano po zorganizowanej w całym kraju operacji policyjnej w 1995 roku przy pomocy US DEA, amerykańskiej agencji ds. zwalczania narkotyków.

"Zamierzam natychmiast wezwać prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, gdyż ta decyzja wszystkich nas zaskoczyła" - powiedział reporterom wyraźnie zirytowany prezydent Uribe.

Wyrok najpewniej rozłości także Stany Zjednoczone, które od dawna zabiegały o ekstradycję obu braci i wydały 1,5 mld dolarów na pomoc militarną dla Bogoty, głównie w celu walki z narkobiznesem.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Abdek (niezweryfikowany)

...jak to kontrastuje z wyrokami dla polskich handlarzy ziołem ;-)
WAs (niezweryfikowany)

obejrzyjcie film "blow "
el_magico (niezweryfikowany)

obejrzyjcie film "blow "
Sp00kY (niezweryfikowany)

obejrzyjcie film "blow "
Zajawki z NeuroGroove
  • Dimenhydrynat

Uwaga: Większość informacji tu zawartych pochodzi z

1997 roku i od tego czasu nie była aktualizowana.








  • Tramadol
  • Tripraport

Pragnienie złagodzenia bólu istnienia i samoświadomości. Obawy co do substancji. Niewyspany, lekko obolały i podchorowany. Ciągnący się, nużący beznadziejny, deszczowy dzień.

"Przekleństwo?... Tylko dziki, kiedy się skaleczy,

złorzeczy swemu bogu, skrytemu w przestworze.

Ironia?... Lecz największe z szyderstw czyż się może

równać z ironią biegu najzwyklejszych rzeczy?

 

Wzgarda... lecz tylko głupiec gardzi tym ciężarem,

którego wziąć na słabe nie zdoła ramiona.

Rozpacz?... Więc za przykładem trzeba iść skorpiona,

co się zabija, kiedy otoczą go żarem?

 

Walka?... Ale czyż mrówka rzucona na szyny

może walczyć z pociągiem nadchodzącym w pędzie?

  • MDMA (Ecstasy)

Tydzien po pierwszy kontakcie z XTC postanowilem ze wezme drugi raz. Zreszta, nie oszukujmy sie, caly tydzien myslalem o tym ze juz jest piatek, a co za tym idzie - dyskoteka. Ulubione `Metro` - najwieksza cpalnia w miescie i takie tam... Mniejsza o to. Pomijajac fakt ze musialem czekac jakies dobre dwie godzinki, ktore umilalem sobie graniem w pasjansa, paleniem papierosow, ciaglym (prawie) patrzeniem w okno, ogolnym wyczekiwaniem no i stresem ;), na kolesia, ktory mial mi `podrzucic` kolko... pomijajac ten fakt bylo pozytywnie.

randomness