Czytam te wasze trip reporty... no ciekawe to jest, nawet bardzo zachęcające. Więc ja opowiem o moim kontakcie z legalnym narkotykiem zatwierdzonym przez nasze jedynie słuszne kapitalistyczne państwo.
20 kilogramów kokainy przechwycili gdańscy celnicy. Towar przypłynął do Polski z Ameryki Południowej.
20 kilogramów kokainy przechwycili gdańscy celnicy. Towar przypłynął do Polski z Ameryki Południowej.
– To bardzo duży przemyt na europejską skalę – mówi portalowi tvp.info Barbara Szalińska, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Gdańsku.
Celnicy na 19 podejrzanych paczek zawierających biały proszek natknęli się w kontenerze-chłodni, który przypłynął do gdańskiego portu. Pakunki ukryte były w wentylacji kontenera. Test tylko potwierdził podejrzenia funkcjonariuszy.
Zawiniątka zawierały kokainę. W sumie 20 kilogramów narkotyku warte 4 miliony złotych. Teraz towar trafił do laboratorium i zostanie dokładnie przebadany.
Sprawą zajęła się prokuratura okręgowa w Gdańsku, jednak jej rzecznik Tatiana Paszkiewicz nie chce zdradzać szczegółów śledztwa. Przyznaje, że dotąd nikogo nie zatrzymano. Wiadomo też, ze w sprawę zaangażowane są osoby wielu narodowości.
Zdaniem Barbary Szalińskiej, rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Gdańsku wyjaśnia, że sprawa jest analizowana pod kątem kanałów przerzutowych narkotyków do Europy. – Na tym etapie nie możemy też powiedzieć, czy narkotyki miały trafić od Polski, czy gdzie indziej – wyjaśnia nam Szalińska.
Czytam te wasze trip reporty... no ciekawe to jest, nawet bardzo zachęcające. Więc ja opowiem o moim kontakcie z legalnym narkotykiem zatwierdzonym przez nasze jedynie słuszne kapitalistyczne państwo.
18 lat, 70 kg
Dawno niczego nie pisałem. No bo też dawno nie miałem o czym. Palenie na działce, czy ćpanie przed snem nie jest niczym na tyle porywającym, żeby ktoś naprawdę chciał o tym czytać. Nic się nie dzieje, połowy rzeczy nie pamiętam lub nie umiem nazwać.
Uwięzienie we własnym umyśle, szybkie bicie serca, gorąco, dezorientacja, zmiana postrzegania świata
Swój raport rozpocznę od krótkiego przedstawienia się i opisania swoich doświadczeń. Jestem małym 19 letnim człowieczkiem. Niekoniecznie doświadczonym. Niespecjalnie znam się na staffie, na szczęście mam od tego bardziej doświadczonych ludzi. ;) Paliłam trawkę kilka razy w życiu. Na różne sposoby: od pierwszej loty, przez blanty, butle i bonga. Zazwyczaj mój stan mogłam opisać jako maksymalne rozluźnienie i przyjemny stan błogości. Przy pierwszym paleniu loty odczuć mogłam delikatne zaburzenia związane z odczuwaniem smaku i poruszaniem się.
Spotkanie reprezentacji wrocławskiego hyperreala. Piętno nieprzespanych kilku nocy, brzuch wydający różne dziwne dźwięki podczas zasysania się pustego żołądka (przełknąć nic oprócz wody się nie da), ogólne cuda niewidy psychiczne i jeszcze większe piętno: jutro filmuję imprezę, muszę być w formie i przede wszystkim musze mieć spokojną rękę (15 tabletek magnezu dziennie powinno dać radę).
Trip report przeniesiony z forum hyperreal.info.
fragment relacji na żywo