Jak narkotyki rozpuszczają ego – jest pierwsze badanie

Wtopienie się w świat, połączenie z kosmosem czy poczucie absolutnego spokoju po psychodelikach to wymysły czy naukowy fakt? Badacze po raz pierwszy przeprowadzili eksperyment, który pokazał, dlaczego po zażyciu substancji psychoaktywnych niektórzy mają poczucie, że ich ego się zaciera.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Focus
Magdalena Sali

Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.Pozdrawiamy!

Odsłony

2236

Wtopienie się w świat, połączenie z kosmosem czy poczucie absolutnego spokoju po psychodelikach to wymysły czy naukowy fakt? Badacze po raz pierwszy przeprowadzili eksperyment, który pokazał, dlaczego po zażyciu substancji psychoaktywnych niektórzy mają poczucie, że ich ego się zaciera.

Śmierć ego, utrata ego czy dezintegracja ego to jedno z najsilniejszych doświadczeń po zażyciu substancji psychodelicznych. Osoby, które eksperymentowały z grzybami zawierającymi psychodeliki albo z LSD, często opisywały silne wrażenie zamazywania się granicy między nimi a światem oraz zmniejszenia napięcia związanego z ciągłą wewnętrzną samooceną. Przestawały martwić się, co inni o nich sądzą, i słyszeć myśli typu „do niczego się nie nadaję” czy „wszystko robię źle”.

Czy to wrażenie ma związek z konkretnymi zmianami w mózgu na poziomie biochemicznym? Naukowcy po raz pierwszy potwierdzili to eksperymentalnie. Przy okazji zbadali też, w jaki sposób psychodeliki mogą rozpuszczać ego.

Psychodeliki a ego

Jednym z pionierów badań nad efektem rozpuszczania ego jest dr Robin Carhart-Harris, psychofarmakolog z brytyjskiego Imperial College London. W książce „Czy psychodeliki uratują świat” wspomina, skąd wzięło się jego zainteresowanie tą kwestią.

„Pewnego dnia mój współlokator powiedział mi: „Kiedy biorę kokainę, mały człowieczek w moim wnętrzu staje się naprawdę duży i napuszony. Pod wpływem alkoholu staje się niezdarny, ale nie zmienia się. Kiedy natomiast przyjmuję psychodeliki, ten mały człowieczek znika” – opowiadał Carhart-Harr.

Jak psylocybina wpływa na mózg

Dlaczego w czasie doświadczenia psychodelicznego nasze ego się rozpuszcza? Odpowiedź przyniosło najnowsze badanie przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu Maastricht. Wzięło w nim udział 60 zdrowych ochotników, którym podano psylocybinę - psychodelik znajdujący się w grzybach z rodziny Psilocybe. Następnie przeskanowano ich mózgi wykorzystując technikę zwaną spektroskopią rezonansu magnetycznego in vivo. Jest to rodzaj obrazowania, który pozwala śledzić na bieżąco zmiany biochemiczne, jakie zachodzą w mózgu.

Badanie wykazało, że pod wpływem psylocybiny w mózgu zmienia się zawartość jednego z najważniejszych neuroprzekaźników – glutaminianu. Co ciekawe okazało się, że zmienia się różnie w zależności od części mózgu. Po zażyciu psylocybiny u niektórych ochotników stężenie glutaminianu rosło w przedniej korze czołowej, u innych zaś zmniejszało się w związanym z samooceną hipokampie.

Dobre i złe rozpuszczenie ego

Obserwacja ta ma fundamentalne znaczenie, a wywiady przeprowadzone z ochotnikami doprowadziły do postawienia zaskakującej hipotezy. Otóż zdaniem naukowców to właśnie zmiany ilości glutaminianu w mózgu mogą odpowiadać za to, jak zażywający psychodeliki doświadczają efektu rozpuszczenia ego.

„Zmiany ilości glutaminianu w korze przedczołowej można uznać za prognostyk negatywnie odbieranego doświadczenia rozpuszczenia ego” – napisali badacze w pracy opublikowanej na łamach czasopisma „Neuropsychopharmacology”. „Natomiast zmiany jego ilość w hipokampie wskazują, że osoba zażywająca psylocybinę będzie miała pozytywne doświadczenie rozpuszczenia ego”.

Oceń treść:

Average: 6.8 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

Środek nocy; własny pokój; sam; chęć osiągnięcia dysocjacji; dobre samopoczucie, wypoczęty pomimo późnej pory; dzień spędzony w całości na prokrastynacji.

Około północy, leniwie oglądając filmiki w internecie, pomyślałem, 'czemu nie?'. Dzień miał się już ku końcowi, nie miałem żadnych planów na następnych kilka dni, a ostatnia paczka acodinu spoglądała na mnie z szuflady już od jakiegoś czasu. Sięgnąłem po nią, skoczyłem do kuchni po wodę i pięć minut później czekałem niecierpliwie na efekty. Niestety ten środek ładuje się dość długo, więc postanowiłem w tym czasie obejrzeć jakiś film. Specjalnie przygotowana na tą okazję luźna komedyjka wprawiała mnie w jeszcze bardziej pozytywny nastrój i odwracała uwagę od oczekiwania.

  • Dekstrometorfan

S&S – znudzenie, ok. godziny 21, mój pokój

Substancja - 300mg DXM

Doświadczenie – THC, kodeina, benzydamina, amfetamina, efedryna, alkohol, grzyby

  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Nastawienie dobre, lekka głowa, bez problemów dnia codziennego, godziny po południowe. Ławeczki na boisku do koszykówki obok szkoły. Na początku dwie osoby, później samotnie.

Na wstępie chciałbym się przywitać, jako że jest to mój pierwszy trip raport na tym portalu. Może to być dla wielu osób raport lekko chaotyczny – opracowałem sobie taki styl pisania że piszę tylko gdy palę, pozwalając płynąć myślom i od razu je zapisując, bez używania „backspac’a” – dlatego jest to raport na temat palenia, na temat którego można by napisać osoby raport „Jak pisałem raport, będąc kompletnie zjaranym” – Pozdrawiam serdecznie i miłego czytania (mam nadzieję.)

Płyniemy! 

  • Bad trip
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Mieszanki "ziołowe"

Ja, mój towarzysz tripa, drugi kumpel. Nastawienie - pozytywne.Miejsce - autko, potem pokój. Pierwszy BadTrip. Pora dnia - wieczór Pora roku - Późna jesień

Kilka słów o mnie : nie paliłem dobre pół roku. W międzyczasie miałem chwiejne nastroje. Co do syntetycznego THC to nie jestem zwolennikiem.

randomness