Handel narkotykami w więzieniu

Skazani za handel narkotykami nawet za kratkami prowadzą interesy! W Zakładzie Karnym w Kamińsku wpadł diler, który miał w celi 50 gramów amfetaminy. Narkotyki do więzienia zamawiał przez... komórkę, informuje Gazeta Olsztyńska.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta Olsztyńska

Odsłony

4546

W subkulturze więziennej nie rządzą już ci, co grypsują czy są brutalni. Teraz wszystkim rządzi kasa - wyjaśnia Marek Petrykowski, który w Okręgowym Inspektoracie Służby Więziennej w Olsztynie odpowiada za bezpieczeństwo.

Statystyka za 2004 r jest jednoznaczna: w celach i w paczkach do więźniów znaleziono 24 telefony komórkowe. Dwa razy więcej było przypadków znalezienia narkotyków.

- Alkoholu dla więźniów prawie się już nie przemyca, mówi major Jerzy Piecha, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Olsztynie. Teraz w modzie są narkotyki, i to jest wielki problem.

Największa sprawa została ujawniona 30 grudnia zeszłego roku. W celi więzienia w Kamińsku koło Górowa Iławieckiego funkcjonariusze wykryli hurtownię narkotyków. Znaleziono prawie 55 gramów porcjowanej amfetaminy, wartej około 10 tys. zł. Jej właściciel miał także cztery tysiące złotych w gotówce i telefon komórkowy. Śledztwo w tej sprawie prowadzi bartoszycka policja. Wszystko wskazuje na to, że więzień używał komórki do zamawiania z zewnątrz narkotyków.

Przemytnicy narkotyków wykazują się niebywałą pomysłowością. Do więzienia w Kamińsku próbowali je przemycić w pieczonych udkach kurczaków i wydrążonych kościach golonki. Do jednego z więźniów siedzących w Zakładzie Karnym w Barczewie przyszedł list polecony. W dołączonym do niego długopisie znaleziono marihuanę. Zdarza się nawet, że paczuszki z narkotykami są przekazywane z ust do ust w pocałunku podczas odwiedzin. Często w roli kurierów występują matki skazanych, ich dziewczyny lub żony.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

El Igorro (niezweryfikowany)
Kolejny Świetny przykład pokazujący że to durne państwo marnuje nasze pieniądze na walkę z wiatrakami. Wciskają ludziom bzdetne mrzonki o możliwości zwalczenia (sic!) lub choćby ograniczenia handlu narkotykami. Służy to tylko przepieprzaniu ciężkich pieniędzy z budżetu przez niezdarnych stróżów prawa ,(byliby świetni jedynie jako stróże nocni :)) i nabijaniu sobie przez tych nieudacznych dupków paru statystyk. Statystyki bardzo się przydają do kolejnego wyciągania forsy i kółko sie zamyka. Dlatego nielegalnością wszelkich używek (a zwłaszcza mj bo na tym najłatwiej coś przyciąć) psy są zainteresowane równie żywotnie co gangsterzy. Takiemu tandemowi naprawdę ciężko będzie sie przeciwstawić.
triple_og (niezweryfikowany)
"Zdarza się nawet, że paczuszki z narkotykami są przekazywane z ust do ust w pocałunku podczas odwiedzin. Często w roli kurierów występują matki skazanych, ich dziewczyny lub żony. " - rozwaliło mnie to. Już widzę jak kolo wchodzi w języczek z własną starą i pały się na to patrzą. Hehehehe... nie prościej ZALEGALIZOWAĆ?!?!?!?!
Traper (niezweryfikowany)
"Zdarza się nawet, że paczuszki z narkotykami są przekazywane z ust do ust w pocałunku podczas odwiedzin. Często w roli kurierów występują matki skazanych, ich dziewczyny lub żony. " - rozwaliło mnie to. Już widzę jak kolo wchodzi w języczek z własną starą i pały się na to patrzą. Hehehehe... nie prościej ZALEGALIZOWAĆ?!?!?!?!
Zajawki z NeuroGroove
  • 2C-E

Set and setting: dobrze, że nie było inaczej, lepiej nie umiem tego opisać. Wszystko splotło się w jedną całość podróży.

Dawka: Około 30-40 mg 2C-E (pierwszy raz)

Wiek: 23

Doświadczenie: Alkohol, papierosy, thc, „mieszanki” często;

dxm, grzyby, lsa kilka razy;

kodeina, tramadol, słaby kwas raz.

  • Bad trip
  • LSD-25

Pierwszy samotny trip u siebie w domu. Chciałem przemyśleć sobie parę wcześniej przygotowanych zagadnień, ekscytacja spowodowana długim oczekiwaniem i założeniem, że chciałbym by trip wniósł co nieco do mojego życia. Nastrój pozytywny, spokojny, jednak gdzieś tam na głębszych poziomach mogła jawić się lekka obawa, spowodowana ostatnim doświadczeniem, w którym z kolei z kolegą było bardzo źle.

Na godzinę przed zażyciem postanowiłem pomedytować, w celu całkowitego wyciszenia.

T- 12:00

No to jedziemy! Zaaplikowałem dwa kartoniki dietyloamidu kwasu lizergowego, po czym wróciłem do medytacji.

T+10min

Ku memu zdziwieniu, substancja zaczyna już wyraźnie oddziaływać na mój organizm.

T+20 min

Już wiedziałem, że to nie byle jaka podróż. Nagle zaatakowała mnie tak ogromna fala bodźców, że stopniowo mój mózg nie nadążał ich przetwarzać. Wzbudziło to mój niepokój.

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz

Obszerna polana otoczona lasem, niedaleko ścieżka i mały strumyczek. Przy końcu podróży las i bardzo spokojne lotnisko - żadne duże linie lotnicze, raczej aeroklub, czyli awionetki, szybowce i te sprawy. Nastawienie bardzo pozytywne, ekscytacja, ewentualnie delikatny niepokój pierwszym tripem każdego z nas.

Set & Setting: Obszerna polana otoczona lasem, niedaleko ścieżka i mały strumyczek. Przy końcu podróży las i bardzo spokojne lotnisko - żadne duże linie lotnicze, raczej aeroklub, czyli awionetki, szybowce i te sprawy. Nastawienie bardzo pozytywne, ekscytacja, ewentualnie delikatny niepokój pierwszym tripem każdego z nas.

 

‚Specyfikacja’: 17 lat, waga około 60kg, jakieś 180cm wzrostu.

 

Dawka: około 25mg 4-HO-MET

 

randomness