Handel dopalaczami w Łodzi ma się dobrze. Rozwożą je nawet... rowerami miejskimi

Łódź poradziła sobie ze stacjonarnymi punktami sprzedaży dopalaczy - ogłosili triumfalnie piarowcy z Urzędu Miasta Łodzi w ostatnich dniach sierpnia. Prawda jest jednak inna.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Dziennik Łódzki
Jarosław Kosmatka

Odsłony

563

Miasto wymusza zamykanie sklepów. Nie daje jednak rady z nowymi punktami sprzedaży. Dilerzy pojawiają się w podstawówkach, sprzedają też towar z samochodu.

Łódź poradziła sobie ze stacjonarnymi punktami sprzedaży dopalaczy - ogłosili triumfalnie piarowcy z Urzędu Miasta Łodzi w ostatnich dniach sierpnia. Prawda jest jednak inna. Choć urząd faktycznie doprowadził do sytuacji, w której właściciele kamienic wypowiadali umowy tym, który w podnajmowanych lokalach sprzedawali środki odurzające, to handlarze dopalaczami pojawiają się w kolejnych miejscach, a nawet wykorzystują „stare” punkty, które zostały oficjalnie zamknięte. Sprzedają też „działki” z zaparkowanych samochodów. Wtajemniczeni wiedzą gdzie iść.

W ostatnim czasie hitem stała się sprzedaż dopalaczy z dostawą do klienta. - Nie muszę chodzić do sklepu, narażać się na kontrolę policji, czy strażników miejskich - mówi chłopak, który chwilę wcześniej na naszych oczach odebrał dilerkę z nieznaną substancją. - Tu na Piotrkowskiej nie ma problemu z dostawą - dodaje.

Udało nam się też porozmawiać z dostawcą. Młody mężczyzna jest wręcz bezczelny.

- Miasto nam ułatwiło handel - śmieje się. - A dodatkowo dostawę oferujemy gratis, bo nas ona też nic nie kosztuje - mówi handlarz.

Jak to możliwe? Otóż do okolicznych odbiorców „towar” rozwożony jest na rowerach miejskich. - 20 minut wystarcza mi na kurs po Piotrkowskiej w dwie strony - mówi mężczyzna.

Stacjonarne sklepy z dopalaczami, choć oficjalnie zostały zamknięte, to działają dalej. Ich właściciele zaznaczają, że prowadzą legalną sprzedaż różnych materiałów. I choć dla nikogo nie jest tajemnicą to co sprzedają, to twierdzą, że nawet nie wiedzą, co to takiego te dopalacze.

Policjanci z wydziałów antynarkotykowych mają związane ręce. Mogą tylko przyglądać się działalności handlarzy dopalaczami i naciskać na władze, aby doszło do zmiany prawa, która umożliwi ściganie handlarzy.

- Wystarczy naprawdę dobra wola rządzących, a nie ich czcze gadanie pod publiczkę. Należy zmienić dwa artykuły w ustawie. Przede wszystkim dopisać do art. 56 informację o karze pozbawienia wolności dla handlujących dopalaczami. Ale najważniejsze to uznać, że jest to przestępstwo, a nie wykroczenie - mówi anonimowo jeden z operacyjnych funkcjonariuszy policji.

Oceń treść:

Average: 8.5 (2 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Szałwia Wieszcza

Wiek: wtedy 17 Waga: ok 60kg

Doświadczenie (wtedy): Alkohol, Marihuana, Haszysz

Substancja: suszone liście Salvii Divinorum, kilka lufek

Set & Settings: było to kiedy Boska Szałwia była jeszcze legalna i 4 takie roślinki rosły na balkonie u mojego kolegi, nazwijmy go Paweł. Było letnie popołudnie, dobry nastrój, jak zawsze gdy tripuje z Pawłem.

  • Etanol (alkohol)
  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Umiarkowane znudzenie i zmęczenie życiem, chęć doświadczenie czegoś przyjemnego. Wieczór. Dom rodzinny.

Jest to mój pierwszy trip report i z góry oświadczam, że bardziej przypomina zapiski z pamiętnika. Moim zdaniem opis działania substancji, w którym brakuje informacji dotyczących wykonywanych czynności dnia codziennego i samopoczucia - nie obrazuje w pełni jej działania. Oczywiście możesz się z tym nie zgadzać. Jeśli nie lubisz czytać takich form trip reportów - nie czytaj :)

A teraz - jeśli jednak zdecydowałeś się przeczytać - przejdźmy do rzeczy...

  • Amfetamina

Z góry przepraszam za błędy i surową formę ale mam właśnie zwała, a chce to napisać póki jeszcze pamiętam.


  • Ketony
  • Pierwszy raz

Spokojny wieczór, sam w pokoju, który oświetla tylko blask monitora i lampka stołowa. Podekscytowany na myśl o przeżyciu nowego doświadczenia.

 Pierwszy raz z 4CMC

                Z precyzją kruszę kryształ, który podsypał dostałem w prezencie od kolegi. Kładę kryształ na kartce papieru, zginam kartkę na pół tak, aby kryształ znalazł się pomiędzy cienkimi stronami.
Biorę pałeczki do sushi. Zaczynam działać, czuję się jakbym wałkował ciasto na pizze.

randomness