Gdzie jest sprzedawca dopalaczy? Od roku wodzi za nos policję i prokuraturę

Cała polska policja szuka dwudziestolatka, który w Olsztynie handlował dopalaczami. Był sprzedawcą w sklepie przy ulicy Jagiellońskiej.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

olsztyn.wm.p
mk

Odsłony

414

Jeszcze dwa miesiące i Kamil L. będzie mógł odpalić szampana. Wtedy minie rok, odkąd wodzi za nos policję i prokuraturę, którzy ścigają go za handel dopalaczami. Nie pomogło przeniesienie śledztwa do wyższej instancji.

Cała polska policja szuka dwudziestolatka, który w Olsztynie handlował dopalaczami. Był sprzedawcą w sklepie przy ulicy Jagiellońskiej.

Kamil L. już w ubiegłym roku usłyszał zarzuty „sprowadzenia niebezpieczeństwa dla życia i zdrowia wielu osób poprzez wprowadzenie do obrotu szkodliwych dla zdrowia substancji spożywczych” oraz za posiadanie 16 gramów marihuany. Grozi mu za to do 12 lat więzienia.

Pokrzywdzonych w tej sprawie jest w sumie 26 osób. To ludzie, którzy w sklepie Kamila L. kupili dopalacze, zażyli je i mocno to odchorowali. Jak informował Krzysztof Stodolny, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, 20-latek formalnie przyznał się do winy, ale złożył wyjaśnienia „odbiegające od ustaleń dowodowych”.

Kamil L. powinien być za kratkami od 11 lipca ubiegłego roku. To wtedy Sąd Rejonowy w Olsztynie uznał, że młody mężczyzna mógł handlować „substancjami niebezpiecznymi dla zdrowia” i postanowił aresztować go na trzy miesiące. Do czasu, zanim znajdzie się za więziennym, L. powinien był stawiać się kilka razy w tygodniu w Komendzie Miejskiej Policji w Olsztynie. I na początku z tego obowiązku się wywiązywał. Z czasem jednak przestał pojawiać się w KMP. Nie zgłosił się także do aresztu.
Z czasem do Sądu Okręgowego w Olsztynie trafiło zażalenie na areszt, które złożył Łukasz Isenko, adwokat Kamila L. I...

— Sąd znalazł salomonowe rozwiązanie. Uznał, że sprzedaż takich produktów, jakie oferował mój klient, to nie przestępstwo. Został jednak aresztowany ze względu na to, że w jego mieszkaniu znaleziono marihuanę — wyjaśnia mecenas Isenko. Wreszcie także za to, że istniała obawa ucieczki mężczyzny.

Kiedy sąd to orzekał, Kamila L. dawno już nikt w Olsztynie nie widział. Zniknął i nie ma go do tej pory, chociaż mija już dziesięć miesięcy. — Myślę, że jest gdzieś, gdzie jest bezpieczny. Nie sądzę, żeby było mu zimno albo żeby był głodny — ironizuje adwokat Isenko. — A gdzie jest konkretnie? Tego nie wiem. Mam dzisiaj urodziny, a on mi nawet kartki nie przysłał.

Teoretycznie sprawa nabrała mocy kiedy przejęła ją do prowadzenia Prokuratura Regionalna w Białymstoku. Tylko teoretycznie, bo Kamila L. ta informacja nie wzruszyła. Prokurator chciał połączyć wszystkie wątki dopalaczowego śledztwa. Od miesięcy jednak nie bardzo ma się czym pochwalić.
Sklep z dopalaczami został zamknięty w czerwcu ubiegłego roku. Policjanci zarekwirowali wtedy kilkaset paczek z dopalaczami i kilkadziesiąt tysięcy złotych. W mieszkaniu wynajmowanym przez sprzedawcę znaleziono marihuanę. I dzięki temu, jak uznał sąd, można go było aresztować. Ale też tylko teoretycznie, bo fizycznie nie wiadomo, gdzie jest.

Paweł Sawoń, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Białymstoku: — Podejrzany Kamil L. jest nieprzerwanie poszukiwany listem gończym wydanym 7 września 2017 roku. Nie jest poszukiwany Europejskim Nakazem Aresztowania. W śledztwie występuje dwunastu podejrzanych z całego kraju. Zarzuty dotyczą głównie wprowadzania do obrotu substancji niebezpiecznych dla życia i zdrowia wielu osób w postaci tzw. dopalaczy pod pozorem zafałszowanych produktów przeznaczonych do dioram modelarskich, to jest przestępstwa z artykułu 165 paragraf 1 pkt 2 k.k.

Prokurator Sawoń dodaje jeszcze, że śledztwo trafiło do wyższej instancji, bo jest „wielowątkowe, a analizowane w jego ramach zagadnienia wykraczają poza obszar właściwości miejscowej Prokuratury Rejonowej Olsztyn-Północ w Olsztynie”, która wcześniej — przypomnijmy — to postępowanie prowadziła.

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Raczej dobre, bezstresowe nastawienie

Pierwszy raz z kodeiną

Szczerze mówiąc nie jest to pierwszy raz. Pierwszy był nieudany, to była dawka 120mg, która nie miała kompletnie żadnych efektów. Dzisiaj dawka 270mg na raz + 30mg dxm 

bo zostały mi tabletki i nie wiem co z nimi zrobić, to zeżrę a co tam.

 

8.30 

Właśnie wróciłem z apteki z paczuszką thioco, miałem jeszcze 8 tabletek w szafce, które czekały przez kilka dni właśnie na ten dzień.

  • 4-HO-MET
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Nieznane jezioro 50 km od domu. Chęć poznania psychodeli. Przed zażyciem na miejscu obawa przed tym co mnie czeka.

 

Witam. Jest to mój pierwszy trip raport więc proszę o wyrozumiałość. Dwa poprzednie wieczory nie brałem tabletek przeciwalergicznych, bo nie mam pewności, czy można łączyć je z hometem. Poprzedniego wieczora nie jadłem kolacji, a w dni tripa tylko dwie skąpe kanapki rano, żeby dać większe szanse zadziałać tryptaminie.

10:30

  • Bad trip
  • Powój hawajski

Sam w domu, czas akcji wieczór/noc. Chęć zrelaksowania się.

Akcja tripa miała miejsce całkiem niedawno, bo 4 miesiące temu (chociaż ja mam wrażenie jakby minęły wieki). Był wtedy lipiec, ja chciałem troszkę potripować z kumplem z którym od dawna się na powój ustawiałem. Niestety nie mogłem się z nim dogadać. cały czas coś mu wypadało. Ostatecznie stwierdziłem, że się z nimi nie dogadam i postanowiłem, że sam potriupuję w domu.

  • Pierwszy raz
  • Tramadol

Siedzę w mieszkaniu mojej umierającej, otępiałej prababci. I tak ok 5-6 dni w tygodniu. Mam strasznego doła psychicznego.

 

21.40 – pierwsze łyki wody z 200 mg tramadolu. Jestem strasznie podekscytowana, i czekam na pierwsze efekty. Za parę minut wezmę kolejne łyki. Smak wody z kroplami jest niezbyt przyjemny, ale zaraz zagryzę go domowymi pierogami z kapustą i grzybami

21.55 – 2/3 wypite, odczekam jeszcze parę minut przed następną dawką, aby zapobiec ewentualnym mdłościom.

22.01 – Nie jestem pewna czy to to, ale jakoś mi tak lżej..

randomness