ŁADOWANIE [POMIŃ AKAPIT, JEŻELI INTERERE CIĘ TYLKO GŁÓWNY NURT FAZY, A NIE POCZĄTKI]
Rok w więzieniu spędzi ojciec dziewczynki, która połknęła narkotyk znaleziony w zabawce. W piątek przed sądem w Szczecinku zapadł wyrok w tej bulwersującej sprawie.
Rok w więzieniu spędzi ojciec dziewczynki, która połknęła narkotyk znaleziony w zabawce. W piątek przed sądem w Szczecinku zapadł wyrok w tej bulwersującej sprawie.
Sędzia Marcin Zieliński nie miał wątpliwości co do winy Macieja K., ojca dziewczynki, która miała nieco ponad rok, gdy połknęła amfetaminę, którą ten miał trzymać w pudełku po kinder niespodziance.
– Materiał dowodowy, choć skromny, nie znaczy, że nie jest wiarygodny – mówił sędzia uzasadniając wyrok roku pozbawienia wolności. To łączna kara za posiadanie narkotyków i nieumyślne narażenie dziecka na poważny uszczerbek na zdrowiu.
Do zdarzenia doszło wiosną zeszłego roku w wynajmowanym przez młodych rodziców pokoiku w Szczecinku. Matka zauważyła, że jej córka żuje coś w buzi. Okazało się, że to torebka po amfetaminie, którą jej partner trzymał w pudełku po czekoladce.
Dziewczynka była osowiała, przysypiała, w szpitalu, do którego zadzwoniła wystraszona matka, pobrano od dziecka próbkę moczu, w której stwierdzono obecność narkotyku.
Maciej K. od początku nie przyznawał się do winy, utrzymywał, że narkotyki musiał zostawić poprzedni lokator. Sąd nie dał temu wiary, bo właściciel mieszkania zeznał, iż wcześniej przez pół roku nikt tam mieszkał, a pokój był gruntownie wysprzątany. Mecenas Artur Kotynia podnosił, że w takim razie na ławie oskarżonych powinna zasiąść także matka, bo ona też nie upilnowała dziecka, a – będąc w konflikcie z partnerem – miała interes obciążać go winą.
Wyrok jest nieprawomocny, obrońca już zapowiedział złożenie apelacji. Prokuratuyra raczej nie będzie się odwoływać, bo kara jest jedynie nieco niższa niż domagał się oskarżyciel. Na razie Maciej K. wraca za kratki, bo już odbywa karę pozbawienia wolności za inne przestępstwo. M.in. dlatego sąd nie skorzystał z możliwości warunkowego zawieszenia kary.
W sumie postanowienie na spontana, ale warunki bardzo sprzyjające.
ŁADOWANIE [POMIŃ AKAPIT, JEŻELI INTERERE CIĘ TYLKO GŁÓWNY NURT FAZY, A NIE POCZĄTKI]
Set: Spontan, dobry humor u każdego Settings: Las, woda, zmienna pogoda
Najlepsze chwilę czekają na nas pod przykryciem nieświadomości - taką teze mogę wysnuć argumentując ją ostatnim wypadem do lasu.
Godzina 17:00: ja i K. ochoczo maszerujemy poboczem próbując złapać autostop. Gwiżdżemy, śmiejemy się, rozmawiamy - jak to dobrze, że ani przez chwilę nie próbowaliśmy wyobrażać sobie co nas czeka. Czyż nie lepiej pozytywnie się zaskoczyć? Dla K. był to pierwszy raz - biedna, czerwonowłosa mała istotka nie miała szans przypuszczać co się wydarzy.
Pierwszy raz brałem dxm, pierwszy raz miksowałem, nie wiedziałem jak to będzie smakować, zrelaksowany czekałem na efekty w czterech ścianach.
13 dni temu, brałem 540mg kodeiny, dlatego tolerancja, podczas tego miksu, jest nadal jest dość duża.
21:20 - dxm wszystkie tabsy naraz, z napojem. - 20 sztuk.
21:30 - tabletki z kodeiną wypijam w kilka minut z napojem. - 36 sztuk.
21:42 - zaczyna działać dxm i chyba kodeina, czuję charakterystyczną „zmułę” i ciężar ciała.
21:43 - ciężkość ciała (torsu) przekłada się na dół oraz na ramiona, na końcu na głowę.
21:46 - lekki ból w brzuchu, jeszcze cięższa głowa i powieki.
Nastawienie: duża ekscytacja, chęć do sprawdzenia nowej w moim życiu substancji, otoczenie: szpital psychiatryczny.
Metamfetamina pewnie wielu z was jest tylko znana z breaking bad, poza tym nie mieliście z nią do czynienia. Nie było wam dane zobaczyć jej w postaci fizycznej i ja także do niedawna byłem jednym z was. Jak można wywnioskować z moich trip reportów, często bywałem hospitalizowany na oddziałach psychiatrycznych. „Dizepam nie na własne życzenie" został napisany również w niedalekiej przeszłości, gdy piszę ten trip report, to przebywam nadal w szpitalu psychiatrycznym, zażywając metamfetamine.
Komentarze