Autor: Hitori
S&S: Sam w nocy w pokoju, Zdałem akurat ostatnią maturę
Doświadczenie: chyba duże, nie chce mi się pisać
Za działki polskiej heroiny narkomanka bezpłatnie wynajmowała dilerowi mieszkanie
Za handel polską heroiną zasiądzie na ławie oskarżonych 35-letni częstochowianin.
Był już karany za sprzedaż narkotyków. Teraz grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.
35-letni Grzegorz M. z Częstochowy specjalizował się w rozprowadzaniu polskiej heroiny nazywanej często kompotem – środku odurzającego, który był bardzo popularny przed kilku laty wśród narkomanów.
– Szybko uzależnia, silnie działa. Przedawkowana doprowadza do śmierci. W Częstochowie też były takie przypadki śmiertelne z przedawkowania polskiej heroiny – mówi Romuald Basiński, rzecznik częstochowskiej prokuratury.
Policja deptała dilerowi po piętach od dłuższego czasu. W końcu udało się go zatrzymać. Sprawa trafiła do prokuratury. Grzegorzowi M. zarzucono, że w lutym tego roku sprzedał co najmniej 90 cm sześc. kompotu przekazując go 16 klientom.
– W specyficzny sposób jedna z osób zapłaciła za narkotyk. Użyczała handlarzowi swoje mieszkanie. Za ten swoisty najem otrzymywała działki kompotu – opowiada prokurator Basiński. – Grzegorz M. najmując ten lokal uczynił z niego centrum handlu polską heroiną. 35-latek trafił do tymczasowego aresztu. Przyznał się do handlu narkotykami. Zaprzecza tylko że sprzedawał go jednej z wymienianych przez prokuraturę osób. Grzegorz M. był badany przez biegłych psychiatrów, którzy orzekli, że jest uzależniony od narkotyków, ale w pełni poczytalny.
Był już dwukrotnie karany za handel narkotykami, ale nie działał w warunkach recydywy. Teraz za rozprowadzanie polskiej heroiny grozi mu kara do 10 lat więzienia. O jego winie rozstrzygnie Sąd Rejonowy w Częstochowie.
Autor: Hitori
S&S: Sam w nocy w pokoju, Zdałem akurat ostatnią maturę
Doświadczenie: chyba duże, nie chce mi się pisać
Bardzo pozytywne nastawienie, ciekawość z nutką strachu, ale również z dużą dozą optymizmu. Pokój oczyszczony, sam w mieszkaniu.
Witam. Jest to mój pierwszy TR, zatem z góry proszę o wyrozumiałość oraz oczywiście zapraszam do lektury!
Słowem wstępu:
Nastawienie na miłe doświadczenie. Wieczór, ciemny pokój. Światła monitorów i miasta.
Komplikacje z bankiem doprowadzały dosłownie do szału, ale w końcu po prawie tygodniu zmagań się udało. Czekam na przesyłkę. Mimo wszystko mam ochotę coś zaćpać. Pada na Skopolaminę.
Biorę psa na smycz i wybieram się do apteki. Mimo nieprzespanych ponad trzydziestu godzinach czuję się w porządku. Za Buscopan płacę ponad 13 zł, nastawiona jestem całkiem pozytywnie, ale mam wątpliwości, że może nie zadziałać. Wtedy będę się przeklinać, że nie kupiłam 2 paczek DXM. Mniejsza o to.
Zima, małe miasteczko w środku Polski, park i wzgórze.
Mam 17 lat i od dłuższego czasu jestem zainteresowany enteogenami, doświadczaniem stanów mistycznych. Dużo o tym czytam, zbieram informacje o przeróżnych substancjach, takich jak psylocybina, meskalina, lsd, mdma, thc, mefedron, kokaina, meta, mąka i tym podobne. Jestem zainteresowany chemią jako dyscypliną naukową. Od dawna marzy mi się spróbowanie dietyloamidu kwasu d-lizergowego, lecz nie mam dobrych dojść, a loklanego rynku się boję zwłaszcza po czytaniu niektórych raportów na Neuro Groove, w których często ludzie na początku myślą, że dostali kwas, a potem okazuje się, że to np.
Komentarze