Trip raport z 2C-P.

"Niech Bóg błogosławi użytkowników cannabis"
Blisko 800 tys. amerykańskich urzędników państwowych od 22 grudnia przebywa na przymusowych bezpłatnych urlopach. BudTrader.com, jeden z największych sklepów z medyczną marihuaną, zaoferował darmową trawkę dla wszystkich pracowników federalnych, którzy nie są w stanie zapłacić za receptę.
Shutdown, bo tak amerykańskie media nazywają kryzys w rządzie, spowodowany jest sporem między konserwatywnym prezydentem a politykami Partii Demokratycznej w Kongresie w sprawie finansowania budowy płotu na granicy USA z Meksykiem. Donald Trump domaga się przeznaczenia na ten cel 5,7 mld dolarów z budżetu, czemu kategorycznie sprzeciwiają się demokraci. Mimo że prezydent z dnia na dzień łagodzi swój przekaz i jest gotowy, by pójść na drobne ustępstwa, to eksperci nie wieszczą szybkiego zakończenia konfliktu.
Bezpośrednimi pokrzywdzonymi tej sytuacji są urzędnicy (nawet 800 tys.), na konta których w tym miesiącu nie wpłynie wypłata. Ludzie tracą swoje oszczędności, sprzedają samochody. Na stronach crowdfundingowych zarejestrowano ponad 1,5 tys. zbiórek, mających pomóc potrzebującym w spłacaniu kredytów hipotecznych, czy w zakupie podstawowych artykułów.
W związku z kryzysem, kalifornijska firma BudTrader.com zaoferowała pomoc wszystkim, którzy nie mają środków na wykupienie medycznej marihuany. - Każdy pracownik federalny, który nie jest w stanie zapłacić za receptę, otrzyma od nas darmowy limit przewidziany w kalifornijskich przepisach. Chcemy złagodzić cierpienie w tym ciężkim czasie - mówią przedstawiciele BudTrader.com. - Darowizna będzie poufna. Niech Bóg błogosławi wszystkich pracowników federalnych, niech Bóg błogosławi całą społeczność i użytkowników marihuany, niech Bóg błogosławi Stany Zjednoczone - dodają na Facebooku właściciele sklepów z "ziołem".
Medyczna marihuana jest stosowana w Kalifornii od ponad dwóch dekad. 1 stycznia 2018 roku zalegalizowano również marihuanę do celów rekreacyjnych dla dorosłych.
Impreza Psycho-Infinity z Aired, Greenboyem, Pokutnicą i kolegą, którego imienia nie znam. Byłem trochę zmęczony, ale o pozytywnym nastroju.
Trip raport z 2C-P.
Autor: Mr.Blond
Miejsce i czas: mój własny prywatny bezpieczny pokój, wieczór (lekko zmęczony po spędzonych 9h w pracy)
Dawkowanie: 19:30 10 tabletek acodinu rozpuszczonych w niewielkiej ilości wody popijając pobudzającą herbatką (Yerba Mate), 19:45 dorzucenie 10tabl (tym razem 'na sucho' bo z wodą smakowało okropnie), 22:30 0.4g suszu Salvii
Sprzęt: bongo wodno-lodowe, zapalniczka żarowa
Jestem lekarzem psychiatrą. Od wielu lat jestem uzależniony od morfiny i heroiny. Ten wstęp nie jest literacką prowokacją. To prawda.
Miejsce akcji - mój pokój Czas akcji - środowe popołudnie (6.08.14) Czas trwania - około 2 godzin Osoby towarzyszące - brak Sposób zażycia i wielkość dawki - 1 lufka (ok. 6-7 buchów)
To bedzie krótki opis tego jak MJ "przeprowadziła" mnie przez pewne trudne doświadczenie. Kilka obserwacji...
Po kilku godzinach siedzenia i płakania nad zakończeniem pewnej znajomości, stwierdziłam, że może dla relaksu zapalę. Wczesniej jednak napisałam do kolegi czy warto w takim stanie próbować. Powiedział, że bywa różnie i wariant "bardzo dobrze" i "bardzo źle" jest równie możliwy. Pomyslalam, że po tej stracie ja i tak się już niczego nie obawiam. Zapaliłam.
To było coś w typie haze'a, nie wiem dokładnie, ale dostawca sprawdzony.