Substancja: LSD-25, Turborower3000
Doświadczenie: thc na porządku dziennym, kilka piguł, okazyjne sesje speedowe, Heminevrin (nie polecam)
Czy możliwe jest, że po zażyciu psychodelików stajesz się bardziej empatyczny, troszczysz się o innych ludzi, zwierzęta czy nawet środowisko naturalne? Najnowsze badania opublikowane w Journal of Psychoactive Drugs sugerują, że tak – osoby, które doświadczyły głębokich przeżyć psychodelicznych, wykazują wyższy poziom moralnej ekspansywności, czyli gotowości do rozszerzenia współczucia i troski na coraz szersze kręgi istnienia. Co ciekawe, wzrost ten jest szczególnie silny u osób, które podczas „tripu” przeżyły rozpad ego lub intensywne doświadczenia mistyczne.
Czy możliwe jest, że po zażyciu psychodelików stajesz się bardziej empatyczny, troszczysz się o innych ludzi, zwierzęta czy nawet środowisko naturalne? Najnowsze badania opublikowane w Journal of Psychoactive Drugs sugerują, że tak – osoby, które doświadczyły głębokich przeżyć psychodelicznych, wykazują wyższy poziom moralnej ekspansywności, czyli gotowości do rozszerzenia współczucia i troski na coraz szersze kręgi istnienia. Co ciekawe, wzrost ten jest szczególnie silny u osób, które podczas „tripu” przeżyły rozpad ego lub intensywne doświadczenia mistyczne.
Psychodeliki to substancje psychoaktywne, które zmieniają postrzeganie rzeczywistości, emocje i sposób myślenia. Do najczęściej stosowanych należą:
Podczas działania tych substancji dochodzi do intensywnych zmian w świadomości, często określanych jako doświadczenia duchowe, mistyczne lub „transcendentalne”. Użytkownicy opisują uczucia jedności ze wszechświatem, całkowite rozpuszczenie granic własnego „ja” (rozpad ego) oraz głęboką miłość i empatię.
Co to jest moralna ekspansywność? To pojęcie opisuje, jak szeroki krąg istot uznajemy za godne naszej troski moralnej. Przykładowo – niektórzy ograniczają współczucie do najbliższej rodziny, inni rozszerzają je na całą ludzkość, zwierzęta, a nawet ekosystemy.
Jak podsumowują autorzy badania, „znaczące doświadczenia psychodeliczne mogą prowadzić do pozytywnych zmian w zakresie moralnego myślenia”.
Podczas głębokiego „tripu”, wiele osób doświadcza uczucia jedności z całą ludzkością, naturą, a nawet wszechświatem. W takich stanach dochodzi do silnych emocji:
Te emocje mogą być na tyle intensywne, że przeformatowują nasze poglądy moralne – zmieniają sposób, w jaki postrzegamy relacje z innymi istotami.
Śmierć ego (ang. ego dissolution) to uczucie zaniku granic między sobą a światem zewnętrznym. Gdy „ja” się rozpływa, łatwiej uznać, że inni ludzie czy zwierzęta są tak samo ważni jak my sami. To stan, który może otworzyć drogę do głębokiej, trwałej zmiany etycznej.
Uczestnicy porównywali swój obecny poziom moralnej ekspansywności z tym sprzed lat, opierając się wyłącznie na własnej pamięci. A ta, jak wiadomo, bywa zawodna – mógł wystąpić tzw. efekt recall bias. Choć wyniki są ciekawe, nie dowodzą, że psychodeliki powodują wzrost moralności. To korelacja – może się okazać, że osoby bardziej otwarte moralnie i tak chętniej sięgają po psychodeliki.
Psychodeliki coraz częściej bada się jako potencjalne narzędzia w leczeniu depresji, lęku i PTSD. Badanie moralnej ekspansywności może wskazywać na jeszcze jeden kierunek:
Być może w przyszłości niektóre formy terapii będą miały na celu nie tylko leczenie, ale i pogłębianie więzi międzyludzkich, troski o przyrodę i rozwój etyczny.
Na razie jednak – wyniki są obiecujące. I stawiają ważne pytania: czy „lepszy człowiek” to możliwy efekt uboczny psychodelików?
Substancja: LSD-25, Turborower3000
Doświadczenie: thc na porządku dziennym, kilka piguł, okazyjne sesje speedowe, Heminevrin (nie polecam)
Substancja: przypuszczalnie bromo-dragonFLY (patrząc po długości tripu - 14 godzin silnego działania) - 1 karton
wiek/waga:20/63
Doświadczenie:marihuana, hasz, mieszanki ziołowe, amfetamina, DXM, ecstasy, psilocybe, LSD, DOC
S&S:pochmurne popołudnie pierwszomajowe, las w R. Towarzystwo liczne: M,G,B,F,A,Ł,T,K, czyli piękna i bestie - byłam jedyną kobietą wśród tripujących. No i jeszcze pies, a właściwie suczka, B. Nastawienie jak najbardziej pozytywne.
Sam w domu. Nastawienie na silne doświadczenie psychodeliczne.
Około 3 w nocy spożyłem 450mg DXM. Pół godziny wcześniej zjadłem także 3 ząbki czosnku i 7,2 gram lecytyny. Faza była lekka, brak OEV i lekkie CEVy. Prawdziwa faza zaczęła się dopiero później.
O 7 rano tego samego dnia wziąłem kolejne 300mg DXM, poprzedziłem to zjedzeniem 3 ząbków czosnku i 3,6 gram lecytyny. Odczekałem dwie godziny i spożyłem 40mg 2C-E. Była godzina 9 rano i to uznaje za początek tripa.
Wstępu słów kilka
A więc nadszedł czas aby skrobnąć kilka słów od siebie. Tematem (jak zapewne się można domyślić) będzie kodeina, bliski krewniak morfiny (cały czas zastanawiam się jak bliski). Niech to TR będzie dla was czymś, co być może skłoni do przemyśleń.
Komentarze