Chloroform wciąż unosi się nad nami

Powietrze nad naszym kontynentem wciąż zawiera nieduże dawki chloroformu, mimo iż używanie tego związku zostało zakazane w 1987 roku - informuje najnowsze "Nature".

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta.pl, 10.01.2002

Odsłony

4672
Tytuł Chloroform jest substancją toksyczną o działaniu narkotycznym. Nie obawiajmy się jednak - jego stężenie w atmosferze jest znikome i nie grozi nam nagła utrata przytomności po wzięciu głębokiego oddechu.

Zakaz stosowania chloroformu wprowadzono z innego powodu - był on często stosowany jako rozpuszczalnik. Jego cząsteczki ulatywały w górę i przedostawały się do stratosfery. Tam wchodziły w skomplikowane reakcje chemiczne, których efektem było niszczenie powłoki ozonowej chroniącej nas przed nadmiarem promieni UV. Najgorzej pod tym względem było na początku lat 90. Potem jednak sytuacja zaczęła się poprawiać, a szacunki przeprowadzone w 1999 roku wskazywały nawet, że stężenie chloroformu w powietrzu nad Europą spadło niemal do zera.

Niestety, badania ogłoszone w "Nature" przez grupę Maartena Krola z Uniwersytetu w Utrechcie (Holandia) pokazują, że nie jest aż tak dobrze. Pomiary wykonane z pokładu samolotu wykazały, że chloroform wciąż unosi się nad nami. Jest go wprawdzie na tyle mało, że nie zagraża już ozonowi, lecz zarazem o wiele więcej, niż wynikało z dotychczasowych optymistycznych doniesień.

Krol i jego koledzy nie sądzą jednak, aby poszczególne kraje europejskie, które podpisały Protokół Montrealski dotyczący ograniczenia emisji związków zagrażających warstwie ozonowej, łamały swoje zobowiązania. Przypuszcza on raczej, że chloroform pochodzi z tzw. uśpionych źródeł, czyli głównie z wysypisk śmieci, gdzie wciąż trafiają produkty zawierające ten związek. Stamtąd toksyczna substancja powoli przenika do atmosfery.


hold

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • MDMA (Ecstasy)

Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że nie jestem tym kretynem, który pisał pod ksywą kajot różne szczeniackie debilizmy - więc jeśli planujesz pochopnie skomentować ten raport - wyjdź.


XTC - Extasy czyli po polsku ekstaza. W internecie możemy znaleźć taką definicje tego słowa: stan niezwykłego uniesienia, zachwytu, połączony z oderwaniem uwagi od rzeczywistości; mistyczny trans. Myśle, że te słowa idealnie oddają ogólny stan wywołany mała tabletką.


  • Gałka muszkatołowa
  • Przeżycie mistyczne

Jako, że posiadam nieznaczną wiedzę o narkotykach, wiem, że nie są zabawką. Podchodzę do nich poważnie, niemalże wypowiadając do nich w myślach intencję "Szanuję cię substancjo czynna, chcę, abyś ukazała mi dobrą stronę siebie i urozmaiciła percepcję." Do gałki podszedłem na luzie, w domu, w spokoju. Była to sobota- czas w miarę wolny. Spożyłem ją z najlepszym przyjacielem, nastawiłem się bardzo pozytywnie. Jestem z natury optymistą i to się opłaca.

Na wstępie trochę informacji o mnie:Wiek: Ledwo ukończona pełnoletniość ^^Waga: 82 kg przy sportowej budowie ciała, Wzrost: 185 cm
Duża skłonność do filozofowania, zaitneresowanie psychologią i anatomią, natura flegmatyczna, wiara w zjawiska paranormalne i Boga (niechrześcijańskiego, ani nawet niezwiązanego z żadną religią), duży dystans do życia, brak traum i wewnętrznych obsesji, które mógłbym w sobie tlić. Brak przewrażliwienia na jakimkolwiek punkcie, natura raczej ugodowa, choć w kaszę sobie nie daję dmuchać. 

  • Alprazolam
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Mefedron
  • Uzależnienie

Dobry nastrój, chęć relaksu, wolny czas

Gdzie ten mateusz, on jedzie już

Jej zapach na dziś to kryształy mefa

Mefedron to szmata, suki nie chce znać

 

Jesteśmy pokoleniem darknetu i bitcona, iphona i supreme, hexenu i mefedronu. 4mmc zagościło w kulturze dość szeroko (twórczość Hewry i Mobbyn, otoczka idealnego euforyka, trudna dostępność i przede wszystkim fala ofiar i uzależnionych) zajmując miejsce obok marihuany, kokainy, mdma. Spróbowanie mateusza było jednym z moich narkocelów ale nie sądziłem, że się spełni

  • Dimenhydrynat

Polecialysmy do apteki po 6 opakowan aviomarinu. Oklo

godziny 22 lyknelsmy po 15 na glowe, poczatkowo

probowalysmy sie wkrecac w haluny itp. jednak nic z tego

nam nie wychodzilo i zniechecone dzialaniem avio poszlysmy

spac ... tzn ja probowalam usnac a monika opowiadala

mi o jakiejs dyskotece ktra niby widzi za oknem...



wkurzalo mnie to strasznie ze nie da mi spac bo sama

randomness