Chloroform wciąż unosi się nad nami

Powietrze nad naszym kontynentem wciąż zawiera nieduże dawki chloroformu, mimo iż używanie tego związku zostało zakazane w 1987 roku - informuje najnowsze "Nature".

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta.pl, 10.01.2002

Odsłony

4685
Tytuł Chloroform jest substancją toksyczną o działaniu narkotycznym. Nie obawiajmy się jednak - jego stężenie w atmosferze jest znikome i nie grozi nam nagła utrata przytomności po wzięciu głębokiego oddechu.

Zakaz stosowania chloroformu wprowadzono z innego powodu - był on często stosowany jako rozpuszczalnik. Jego cząsteczki ulatywały w górę i przedostawały się do stratosfery. Tam wchodziły w skomplikowane reakcje chemiczne, których efektem było niszczenie powłoki ozonowej chroniącej nas przed nadmiarem promieni UV. Najgorzej pod tym względem było na początku lat 90. Potem jednak sytuacja zaczęła się poprawiać, a szacunki przeprowadzone w 1999 roku wskazywały nawet, że stężenie chloroformu w powietrzu nad Europą spadło niemal do zera.

Niestety, badania ogłoszone w "Nature" przez grupę Maartena Krola z Uniwersytetu w Utrechcie (Holandia) pokazują, że nie jest aż tak dobrze. Pomiary wykonane z pokładu samolotu wykazały, że chloroform wciąż unosi się nad nami. Jest go wprawdzie na tyle mało, że nie zagraża już ozonowi, lecz zarazem o wiele więcej, niż wynikało z dotychczasowych optymistycznych doniesień.

Krol i jego koledzy nie sądzą jednak, aby poszczególne kraje europejskie, które podpisały Protokół Montrealski dotyczący ograniczenia emisji związków zagrażających warstwie ozonowej, łamały swoje zobowiązania. Przypuszcza on raczej, że chloroform pochodzi z tzw. uśpionych źródeł, czyli głównie z wysypisk śmieci, gdzie wciąż trafiają produkty zawierające ten związek. Stamtąd toksyczna substancja powoli przenika do atmosfery.


hold

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Etanol (alkohol)
  • Marihuana
  • Marihuana
  • Miks

nastawienie pozytywne, oczekiwanie na chillout, totalną głupawę, a może nawet jakieś kreatywne akcje. po zażyciu: chwilowa euforia pomieszana z natłokiem problemow

Niejednokrotnie miałem doczynienia z marihuaną, nigdy natomiast nie doświadczyłem fajnej fazy. Zazwyczaj kończyło się na braku fazy lub totalnej, niemiłej zamule. Zawsze natomiast zachwycają mnie smaki i to chyba o nich bedzie w tym tripie najwiecej.

Dzień wolny, 2g które od dawna czekały na swoją kolej. Jako jedyny z 3 osobowej ekipy kiedykolwiek paliłem, dbam o to, by nowi przezyli to jak najlepiej.

  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Wychodzę z pracy około 18... Idąc ulicą rozmyślam nad tym jak, gdzie, czym i za ile... 

 

Wiele czasu nie miałem, gdyż za kilkadziesiąt minut miałem autosan do innego miasta (45km) więc plan musiał być szybki lecz konkretny. Kilka dni wcześniej z kumplem nawinęła się gadka apropo DXM, a konkretnie o Acodinie. Na ten czas zupełną abstrakcją dla mnie było użycie tego na sobie, lecz po kilku chwilach i telefonie do przyjaciela z podstawowymi informacjami postanowiłem spróbować. 

 

  • Etanol (alkohol)
  • Grzyby halucynogenne

Doświadczenie: piołun, opipramol, mianseryna, rysperydon, tioradazyna, fluoksetyna, chloroprotyksen, narkoza (iv), adrenalina (iv), alkohol, spice, marihuana, haszysz, pseudoefedryna, efedryna, kodeina, DXM, salvia divinorum, dimenhydrinat, benzydamina, temazepam, estazolam, diazepam (iv), klonazepam, zolpidem, tramadol, baklofen, kratom, mistrycyna, klej, atropina, amanita muscaria, metylokatynon (iv), MDA, MDMA, MDxx, 2C-T-7, amfetamina (iv), bromo dragonfly, psylocybina, LSD, DOB.

S&S: popołudnie/wieczór, las/miasto.

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

przemroki i halucynacje

Nazwa produktu tantum rosa

 

Witam to jest mój pierwszy tripraport prosze o wyrozumiałość.

 

obudzilem się byl kwiecień

 

zadzwonilem do kumpla A1 była 14:00 spytalem się corobią powiedzial ze benze

 

to spytalem się czy mogę przyjsc kumpel A1 powiedzial że tak to szedłem do niego w polowie drogi spotkałem kumpla A2 zapytałem czy idzie do kumpla A1 kumpel A2 powiedział ze tak.