Chiny: profesor chemii zarabiał krocie na narkotykach

Profesor chemii z Chin został skazany za eksportowanie co miesiąc wartych 600 tysięcy dolarów środków psychoaktywnych. Zakazane substancje trafiały do Stanów Zjednoczonych i Europy.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

TVP.INFO
kch, bz

Odsłony

868

Profesor chemii z Chin został skazany za eksportowanie co miesiąc wartych 600 tysięcy dolarów środków psychoaktywnych. Zakazane substancje trafiały do Stanów Zjednoczonych i Europy.

Naukowiec, zwany Zhang, został uznany winnym sprzedaży 32 kg narkotyków. Wśród nich znalazło się MDMA, syntetyczny analog amfetaminy i meskaliny, czyli extasy oraz narkotyk o nazwie flakka, środek, który wiązany jest z serią brutalnych ataków; mówi się, że zmienia ludzi w zombie.

Prokuratorzy podejrzewają, że prawdziwa ilość produkowana była co najmniej 10 razy większa, a mężczyzna eksportował miesięcznie za ocean narkotyki o wartości 600 tysięcy dolarów.

Zhang i jego dwaj wspólnicy przyznali się do przemytu, sprzedaży, transportu i produkcji narkotyków. Zaznaczyli jednak, że narkotyki w hurtowych ilościach produkowali do celów… badawczych. Nielegalny proceder w wynajętej fabryce

46-letni Zhang studiował chemię na uniwersytecie w Wuhan, stolicy chińskiej prowincji Hubei. Teraz ma być wykładowcą na tej uczelni.

Państwowe media donoszą, że mężczyzna wynajął fabrykę o powierzchni 800 metrów kwadratowych w miejscowym parku przemysłowym. Nielegalne transakcje przeprowadzał za pomocą między innymi bitcoinów.

Zhanga chińskie media porównują do Waltera White’a, bohatera popularnego serialu stacji AMC, „Breaking Bad”. Serialowy White, nauczyciel chemii, używał swoich umiejętności by wyprodukować wysokiej jakości metamfetaminę.

Zhang na pomysł produkcji narkotyków miał wpaść podczas wizyty w akademiku w Australii, gdzie popyt na nielegalne środki znacznie przewyższać ich podaż.

Oceń treść:

Average: 9 (5 votes)

Komentarze

NieZwyczajnie Nie (niezweryfikowany)

Jakieś informację na temat wyroku? W Chinach za przemyt może być różnie, mógłby skończyć z pouczeniem, a równie dobrze jak miał pecha mógłby dostać wyrok śmierci... A to spora różnica... Jakieś imię ten pan Zhang miał? Najrzadsze to nazwisko nie jest...
Zajawki z NeuroGroove
  • Ruta stepowa

Postanowiłem napisać coś o rucie, co mam nadzieję przyda się innym podrożnikom, jako że

osobiscie prawdopodobnie nie spotkam sie z nią już więcej. Brałem Rute stepową (Peganum harmala)

kilka razy w dawkach 3-8g. Najpierw opiszę swoją ostatnią podróź, którą przebyłem parę dni temu.

  • Dekstrometorfan
  • Marihuana
  • Odrzucone TR
  • Pierwszy raz

Lekkie zmęczenie, dobry humor, pozytywne nastawienie, ciekawość. Wolna chałupa, ja i moja dziewczyna, która towarzyszyła mi pierwszego dnia.

Oto mały raport, w którym będą przeplatały się opisy doświadczeń z dwóch dni, podczas których zniknęło 78 tabletek. Jedna w kawie. :(

Idąc za radą użytkowników [H] wrzucałem tabletki robiąc przerwy, i zagryzałem cytryną. 

T: 0m (~21:30)

[Tutaj popełniłem kardynalny błąd, ponieważ zaniedbałem kwestię S&S]

 Siedząc w salonie przy laptopie poczułem, że Dex powoli "puka do drzwi." Nastąpiły zmiany w odbiorze bodźców, które raczej trudno mi opisać ze względu na to, że był to mój dziewiczy rejs.

  • Atropa belladonna (pokrzyk wilcza jagoda)
  • Katastrofa

Luźne podejście do życia, traktowanie wilczej jagody jako jednorazowej przygody "aby móc co opowiadać wnukom". Zero obowiązków na głowie.

Trip miał miejsce latem w roku 2016.  Szukałem w sieci informacji o psychoaktywnych roślinach rosnących w Polsce i dowiedziałem się o wilczej jagodzie, która wcześniej kojarzyła mi się wyłącznie z silną trucizną i nigdy nie pomyślałbym, że można to brać rekreacyjnie.  Głównymi psychoaktywnymi alkaloidami w wilczej jagodzie są: atropina, skopolamina i hyscyjamina, tak samo jak w przypadku bielunia dziędzieżawy - słabszego kuzyna belladonny.

  • Benzydamina
  • Tripraport

nastawienie pozytywne, jednak nieznajomość terenu zmieniła trip w raczej negatywny

We wrześniu bierzącego roku, wraz z kumplem spróbowaliśmy po raz pierwszy benzydiaminy. Był to nawet udany trip ale zdecydowałem

się opisać nasz drugi (stwierdziłem że więcej da się z niego wyciągnąć), który odbył się jeszcze ciepłej nocy październikowej,

tym razem z dwoma kumplami. Będę ich opisywał jako S i T.

 

Ja i S po naszym pierwszym spotkaniu z benzydiaminą mieliśmy jej serdecznie dość lecz jednak nas coś podkusiło...

Zaplanowaliśmy wszystko idealnie, mimo to mogło stać się wiele złego o czym przekonacie się w dalszej częsci TR'a.

 

randomness