CBŚ zlikwidował magazyn haszyszu i marihuany pod Wejherowem

Agenci Centralnego Biura Śledczego przechwycili pod Wejherowem prawie 15 kg marihuany, 4 kg haszyszu i 1300 sztuk konopi indyjskich. Do aresztu trafił ogrodnik podlewający rośliny, któremu grozi do 10 lat więzienia.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta.pl

Odsłony

3498

Weekendowa akcja policji jest objęta ścisłą tajemnicą, bo nie udało się zatrzymać właściciela plantacji w Rozłazinie pod Wejherowem. Uzbrojeni agenci Centralnego Biura Śledczego weszli do prywatnego domu w Rozłazinie w piątek wieczorem. Znaleźli tam profesjonalną plantację konopi indyjskich - rośliny potrzebują odpowiedniego światła, temperatury i wilgotności. W mieszkaniu zasadzono w skrzynkach 1300 sztuk konopi. W piwnicach policjanci znaleźli 14,5 kg suszu marihuany, 4 kg haszyszu oraz 47 naboi do parabellum.

- Z całą pewnością można stwierdzić, że uprawa była nastawiona na dużą produkcję - zapewnia nasz rozmówca. - Liczba krzaków, susz oraz haszysz, które tam znaleziono, świadczą o tym, że konopi nie hodowano na własny użytek.

Policjanci zatrzymali niepracującego i nienotowanego 24-letniego Pawła T., który doglądał i podlewał rośliny. Mieszkanie w Rozłazinie wynajmował. Śledztwo w tej sprawie wszczął wydział przestępczości zorganizowanej Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Zatrzymanemu postawiono trzy zarzuty: hodowli konopi, uczestnictwa w obrocie znacznymi ilościami narkotyków oraz nielegalnego posiadania amunicji. Za hurtowy handel narkotykami grozi do 10 lat więzienia.

- W weekend Sąd Rejonowy w Gdańsku zdecydował o aresztowaniu podejrzanego na trzy miesiące - potwierdziła "Gazecie" Olimpia Gapanowicz, naczelnik wydziału przestępczości zorganizowanej Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Nie możemy ujawniać szczegółów, bo to dopiero początek śledztwa.

Nazwisko poszukiwanego właściciela posesji przewija się w aktach spraw narkotykowych z lat 90. Jeśli nie uda się go zatrzymać w najbliższych dniach, zostanie za nim rozesłany list gończy.

Przejęta w Rozłazinie ilość haszyszu i marihuany jest największa w Pomorskiem od kilkunastu lat (dotychczasowy rekord to 10 kg). Z 1300 roślin można uzyskać do 15 kg marihuany, wartej kilkaset tysięcy złotych. Gram haszyszu na czarnym rynku kosztuje ok. 30 zł. Rok temu CBŚ zlikwidował plantację konopi na Kamiennej Górze w Gdyni. Wtedy funkcjonariusze odkryli "tylko" 140 dojrzałych roślin i 4 kg marihuany.

Krzysztof Wójcik

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

@Blacha (niezweryfikowany)

15 kilo... co to kurwa jest :-P
swiadol (niezweryfikowany)

no tak, policja zlikwidowała bardzo poważną konkurencję dla mafii i importowanego haszyszu. moje gratulacje! <br>btw - 1300 krzaków w mieszkaniu? ciężko to sobie wyobrazić.
sadownik (niezweryfikowany)

zakladajac, ze kazda ze znalezionych plantow dalaby 100g palenia, to wychodzi smieszna rzecz: <br>start/programy/akcesoria/kalkulator <br>1300x100g=130000 <br>130000/1000=130KG <br>jesli zakladamy,ze polowa to faceci, to i tak wychodzi 75KG !!!!!!!!! <br> <br>sorki, ale albo mi sie cos popierzylo, albo z 750 roslin mozna zebrac 75KG, a nie 15 KILO <br> <br>pzdr :)
QrA (niezweryfikowany)

zakladajac, ze kazda ze znalezionych plantow dalaby 100g palenia, to wychodzi smieszna rzecz: <br>start/programy/akcesoria/kalkulator <br>1300x100g=130000 <br>130000/1000=130KG <br>jesli zakladamy,ze polowa to faceci, to i tak wychodzi 75KG !!!!!!!!! <br> <br>sorki, ale albo mi sie cos popierzylo, albo z 750 roslin mozna zebrac 75KG, a nie 15 KILO <br> <br>pzdr :)
scr (niezweryfikowany)

ej, móje ostatnie jaranie było z wejherowa... jeszcze wybadam, ale najpewniej to własnie mojego dostawce spotkało : ((((((((((((((
scr (niezweryfikowany)

no tak, policja zlikwidowała bardzo poważną konkurencję dla mafii i importowanego haszyszu. moje gratulacje! <br>btw - 1300 krzaków w mieszkaniu? ciężko to sobie wyobrazić.
macthc (niezweryfikowany)

ej, móje ostatnie jaranie było z wejherowa... jeszcze wybadam, ale najpewniej to własnie mojego dostawce spotkało : ((((((((((((((
macthc (niezweryfikowany)

ej, móje ostatnie jaranie było z wejherowa... jeszcze wybadam, ale najpewniej to własnie mojego dostawce spotkało : ((((((((((((((
dwuq (niezweryfikowany)

ej, móje ostatnie jaranie było z wejherowa... jeszcze wybadam, ale najpewniej to własnie mojego dostawce spotkało : ((((((((((((((
chil[u]m (niezweryfikowany)

.. mnie serce boli i mowię sobie w myślach: &quot;Szkoda &quot; <br>I złość,że się czepili konopii,ktoora niczego złego nikomu nie zrobiła. <br> <br>Ostatni weekend:62 zginęły w wypadkach <br>1800 kierowcoow po pijaku. <br> <br>Oni się czepli ganji. <br>Kościooł i jego fani nigdy nie zgodzą się na liberalizację(vide &quot;Langenort &quot;). <br> <br>WOOdka jest OK i ma być tansza,ale NARKOTYKI-to zaboojstwo,ech pisać się nie chce. <br> <br>greetz
as (niezweryfikowany)

wniosek jest prosty: lepiej jak 1000 ludzi uprawia po jednym krzaku, niz 2-3 osoby trzymaja 100drzewek. poza tym to jest na starcie idiotyzm, naswietlac w normalnej chacie tyle drzewek, bo wystarczy jedno luknięcie w &quot;bilingi &quot; w elektrowni, a nawet na liczniki na klatce, aby zauważyć że ktoś ciągnie przez 18 godzin na dobę 10-15kilowatów. w zimie możnaby zrozumieć że ktoś ma 3 piecyki po 2-3 kW sztuka, ale to dość drogie ogrzewanie. taka uprawa ma sens tylko przy piekarniach, zakładach przemysłowycjh, basenach, czyli tam, gdzie można jakoś zamaskowac duży pobór prądu.
[MEFISTO] (niezweryfikowany)

ja tu tylko podlewalem... ;)
Zajawki z NeuroGroove
  • 2mmc
  • Kratom
  • Pierwszy raz

Spore oczekiwania na opiatowy haj.

Dzień zapowiadał się bardzo ładnie. Skompane w słońcu jesienne liście dodawały ochoty na narkotyczny haj. 

 

Wyruszyłem po swojego kompana, drugiego 32letniego dziada, który tak jak ja lubował się w alchemii. 

Jako, że dawno się nie widzieliśmy, mieliśmy uczcić spotkanie jakimś ciekawszym mixem. Każdy miał przygotować coś od serca. 

U mnie padło na 2mmc (taki słabszy mefedron) które zakupiłem na holenderskiej stronie z RC (substancje nie legalne ale też nie zakazane,  taki czyściec dla narkotyków) oraz co najbardziej mnie interesowało KRATOM.

  • MDMA
  • Pierwszy raz

Nastrój bardzo dobry, brak zmartwień, otwartość na nowe doświadczenie, chęć poznania. Okoliczności również bardzo dobre, wolna chata u kumpla, wakacje, brak obowiązków, zaufane osoby.

 

Tekst opisuje sytuację, która mogłaby wydarzyć się (oczywiście nie doszło do niej) pół roku temu, dlatego nie zrobię raportu sensu stricte, gdyż szczegółowego przebiegu zdarzeń nie odtworzę. Będzie to przywołanie najbardziej znaczących wspomnień.

DZIEŃ 1

Było nas czterech. Ja, Jacek, Placek i Mariola. Początkowo tylko ja z Jackiem mieliśmy podróżować. Placek miał zioło, jednak przyłączył się do nas w trakcie. Mariola tylko piła, potem się zmyła. Miała robotę na drugi dzień.

  • Dekstrometorfan
  • Tripraport

Set: Jestem teraz w ciekawej sytuacji życiowej. Wczoraj skończyła mi się codzienna praca zarobkowa, a od dziś wieczór na tydzień mam zamieszkać na działce. Jest to taki punkt przejścia między starą a nową rzeczywistością, a między nimi ten od dawna planowany trip. Pomimo tego, że spałem dziś ponad 12h, wciąż jestem zmęczony, zapewne przez nadmiar rzeczy i obowiązków, jakie na siebie nałożyłem w ostatnim okresie życia. Chciałem nawet przełożyć tripa, lecz nie mam na kiedy, ten dzień jest jedyny i idealny. Jestem na czczo. Setting: Pomimo tego, że zażywam DXM w domu, to jestem ubrany i od razu wychodzę nad pobliską rzekę. Jest zaraz po południu i jest ciepło oraz lekko pochmurnie.

Substacja: DXM-HBR ekstrahowane z Acodinu, eksperymentalną metodą (z małą wydajnością :( ), w dawce 140 mg = 2,47 mg/kg

 

  • Grzyby halucynogenne
  • Przeżycie mistyczne

Nastawienie pozytywne z chęcią przeżycia czegoś nowego. Chyba podświadomie nawet oczekiwałam, że przeżyję/zobaczę coś co da mi wiarę w życie.

Zaczęliśmy razem z chłopakiem o 18:00. Znajomy chłopaka raz/dwa razy w roku ma dostawę, tym razem wypadła w połowie listopada. Przypominam sobie, że moje pierwsze bliskie spotkanie z kapeluszami odbyło się dwa lata wcześniej w podobnym czasie. "To nie może być przypadek!"- myślę i żuję każdego grzybka z osobna - dokładnie jak za pierwszym razem, kiedy żołądek nie poradził sobie i część tripa wisiałam na toalecie. Przy kolejnych razach do spożycia potrzebowałam jakiejś przegryzki. Poszatkowane nadzieniem do tosta lub posypka na bułce + kleks z  ketchupu, który skutecznie zabija smak. 

randomness