CBŚ zlikwidował magazyn haszyszu i marihuany pod Wejherowem

Agenci Centralnego Biura Śledczego przechwycili pod Wejherowem prawie 15 kg marihuany, 4 kg haszyszu i 1300 sztuk konopi indyjskich. Do aresztu trafił ogrodnik podlewający rośliny, któremu grozi do 10 lat więzienia.

Anonim

Kategorie

Źródło

Gazeta.pl

Odsłony

3494

Weekendowa akcja policji jest objęta ścisłą tajemnicą, bo nie udało się zatrzymać właściciela plantacji w Rozłazinie pod Wejherowem. Uzbrojeni agenci Centralnego Biura Śledczego weszli do prywatnego domu w Rozłazinie w piątek wieczorem. Znaleźli tam profesjonalną plantację konopi indyjskich - rośliny potrzebują odpowiedniego światła, temperatury i wilgotności. W mieszkaniu zasadzono w skrzynkach 1300 sztuk konopi. W piwnicach policjanci znaleźli 14,5 kg suszu marihuany, 4 kg haszyszu oraz 47 naboi do parabellum.

- Z całą pewnością można stwierdzić, że uprawa była nastawiona na dużą produkcję - zapewnia nasz rozmówca. - Liczba krzaków, susz oraz haszysz, które tam znaleziono, świadczą o tym, że konopi nie hodowano na własny użytek.

Policjanci zatrzymali niepracującego i nienotowanego 24-letniego Pawła T., który doglądał i podlewał rośliny. Mieszkanie w Rozłazinie wynajmował. Śledztwo w tej sprawie wszczął wydział przestępczości zorganizowanej Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. Zatrzymanemu postawiono trzy zarzuty: hodowli konopi, uczestnictwa w obrocie znacznymi ilościami narkotyków oraz nielegalnego posiadania amunicji. Za hurtowy handel narkotykami grozi do 10 lat więzienia.

- W weekend Sąd Rejonowy w Gdańsku zdecydował o aresztowaniu podejrzanego na trzy miesiące - potwierdziła "Gazecie" Olimpia Gapanowicz, naczelnik wydziału przestępczości zorganizowanej Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Nie możemy ujawniać szczegółów, bo to dopiero początek śledztwa.

Nazwisko poszukiwanego właściciela posesji przewija się w aktach spraw narkotykowych z lat 90. Jeśli nie uda się go zatrzymać w najbliższych dniach, zostanie za nim rozesłany list gończy.

Przejęta w Rozłazinie ilość haszyszu i marihuany jest największa w Pomorskiem od kilkunastu lat (dotychczasowy rekord to 10 kg). Z 1300 roślin można uzyskać do 15 kg marihuany, wartej kilkaset tysięcy złotych. Gram haszyszu na czarnym rynku kosztuje ok. 30 zł. Rok temu CBŚ zlikwidował plantację konopi na Kamiennej Górze w Gdyni. Wtedy funkcjonariusze odkryli "tylko" 140 dojrzałych roślin i 4 kg marihuany.

Krzysztof Wójcik

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

@Blacha (niezweryfikowany)
15 kilo... co to kurwa jest :-P
swiadol (niezweryfikowany)
no tak, policja zlikwidowała bardzo poważną konkurencję dla mafii i importowanego haszyszu. moje gratulacje! <br>btw - 1300 krzaków w mieszkaniu? ciężko to sobie wyobrazić.
sadownik (niezweryfikowany)
zakladajac, ze kazda ze znalezionych plantow dalaby 100g palenia, to wychodzi smieszna rzecz: <br>start/programy/akcesoria/kalkulator <br>1300x100g=130000 <br>130000/1000=130KG <br>jesli zakladamy,ze polowa to faceci, to i tak wychodzi 75KG !!!!!!!!! <br> <br>sorki, ale albo mi sie cos popierzylo, albo z 750 roslin mozna zebrac 75KG, a nie 15 KILO <br> <br>pzdr :)
QrA (niezweryfikowany)
zakladajac, ze kazda ze znalezionych plantow dalaby 100g palenia, to wychodzi smieszna rzecz: <br>start/programy/akcesoria/kalkulator <br>1300x100g=130000 <br>130000/1000=130KG <br>jesli zakladamy,ze polowa to faceci, to i tak wychodzi 75KG !!!!!!!!! <br> <br>sorki, ale albo mi sie cos popierzylo, albo z 750 roslin mozna zebrac 75KG, a nie 15 KILO <br> <br>pzdr :)
scr (niezweryfikowany)
ej, móje ostatnie jaranie było z wejherowa... jeszcze wybadam, ale najpewniej to własnie mojego dostawce spotkało : ((((((((((((((
scr (niezweryfikowany)
no tak, policja zlikwidowała bardzo poważną konkurencję dla mafii i importowanego haszyszu. moje gratulacje! <br>btw - 1300 krzaków w mieszkaniu? ciężko to sobie wyobrazić.
macthc (niezweryfikowany)
ej, móje ostatnie jaranie było z wejherowa... jeszcze wybadam, ale najpewniej to własnie mojego dostawce spotkało : ((((((((((((((
macthc (niezweryfikowany)
ej, móje ostatnie jaranie było z wejherowa... jeszcze wybadam, ale najpewniej to własnie mojego dostawce spotkało : ((((((((((((((
dwuq (niezweryfikowany)
ej, móje ostatnie jaranie było z wejherowa... jeszcze wybadam, ale najpewniej to własnie mojego dostawce spotkało : ((((((((((((((
chil[u]m (niezweryfikowany)
.. mnie serce boli i mowię sobie w myślach: &quot;Szkoda &quot; <br>I złość,że się czepili konopii,ktoora niczego złego nikomu nie zrobiła. <br> <br>Ostatni weekend:62 zginęły w wypadkach <br>1800 kierowcoow po pijaku. <br> <br>Oni się czepli ganji. <br>Kościooł i jego fani nigdy nie zgodzą się na liberalizację(vide &quot;Langenort &quot;). <br> <br>WOOdka jest OK i ma być tansza,ale NARKOTYKI-to zaboojstwo,ech pisać się nie chce. <br> <br>greetz
as (niezweryfikowany)
wniosek jest prosty: lepiej jak 1000 ludzi uprawia po jednym krzaku, niz 2-3 osoby trzymaja 100drzewek. poza tym to jest na starcie idiotyzm, naswietlac w normalnej chacie tyle drzewek, bo wystarczy jedno luknięcie w &quot;bilingi &quot; w elektrowni, a nawet na liczniki na klatce, aby zauważyć że ktoś ciągnie przez 18 godzin na dobę 10-15kilowatów. w zimie możnaby zrozumieć że ktoś ma 3 piecyki po 2-3 kW sztuka, ale to dość drogie ogrzewanie. taka uprawa ma sens tylko przy piekarniach, zakładach przemysłowycjh, basenach, czyli tam, gdzie można jakoś zamaskowac duży pobór prądu.
[MEFISTO] (niezweryfikowany)
ja tu tylko podlewalem... ;)
Zajawki z NeuroGroove
  • Etanol (alkohol)
  • LSD-25
  • Marihuana
  • Pierwszy raz

Pozytywne nastawienie do nowej substancji, wycieczka do lasów z dwoma kumplami - jednym dobrze obeznanym - B i jednym nowicjuszem próbującym po raz pierwszy tak jak ja - W. Większość podróży w otoczeniu natury, wiosna, maj, przez cały czas lekko padał deszcz. Spontaniczna, niezaplanowana podróż.

Należałoby zacząć opis od tego, że raport pisany jest po upływie około 2,5 roku od podróży. Niestety część rzeczy już zapomniałem a same odczucia też nie są "na świeżo", ale zdecydowałem się na spisanie tego co mi wciąż pamiętam zanim wszystko wywietrzeje mi z głowy. Zdaję sobie sprawę, że TR jest trochę przydługawy, ale początkowo pisałem go raczej dla siebie i osób uczestniczących w tripie po prostu na pamiątkę. Opisywaną podróż uważam za swoje pierwsze psychodeliczne doświadczenie z prawdziwego zdarzenia.

  • 4-ACO-DMT
  • Retrospekcja

W towarzystwie nowopoznanego kolegi - B, o którym niewiele wiedziałem. Mój pokój w akademiku, trochę zagracony i nieposprzątany. Ogólna kondycja fizyczna i psychiczna mogłaby być lepsza. Pomysł na wypróbowanie 4-ACO-DMT wpadł mi do głowy wręcz natychmiast po obudzeniu się w sobotę o godzinie 13:00. Wiedziałem, że po tak później pobudce nie zrobię niczego szczególnie konstruktywnego w ciągu dnia. Na tripa decydowałem się wiedząc, że warunki nie są szczególnie korzystne, ale i tak najlepsze jakie jestem sobie w stanie zorganizować w obecnych warunkach.

 

  • Grzyby halucynogenne

Ogólnie neutralne samopoczucie, nijakie. Miejsce: dzika przyroda, jezioro.

Pojechałem samotnie nad mało uczęszczane jezioro z cudownym soczkiem z wywarem z ostatnich kilku gram grzybków które mi zostały. Rozbiłem namiot nad samym brzegiem, perfekcyjnie osłonięty przed obserwacją z naprzeciwległej strony brzegu dzięki gałęziom drzew uginającym się w stronę wody i tworzącym swoisty parasol. Jest tam też spróchniała stara wędkarska kładka na którą dało się wejść. Moim sąsiadem był bóbr, około 15 metrów ode mnie, co okazało się dopiero na drugi dzień po zażyciu. Często odwiedzały mnie też różne ptaki (o których bardzo dziwną obserwację napiszę później).

randomness