Narkotyk zły, narkotyk dobry
Jedni walczą aby narkotyków na rynku było mniej, inni wręcz przeciwnie. Policjanci z gdańskiego oddziału CBŚ znaleźli dwa kilogramy haszyszu, wartego ponad 80 tysięcy złotych.
Być może w Hiszpanii marihuana będzie dostępna na receptę.
Narkotyk był ukryty w samochodzie, którym jechał 27-letni gdańszczanin Rafał M. Jak dowiedziała się sieć RMF FM w biurze prasowym Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, do przechwycenia narkotyku, który pochodził z Afganistanu, doszło dzięki tak zwanym działaniom operacyjnym. Rafał M. został już tymczasowo aresztowany. Policjanci z CBŚ odkryli narkotyk w piątek wieczorem podczas zaplanowanej kontroli audi, należącego do Rafała M. Dwukilogramowy worek z haszyszem schowany był przy akumulatorze. W domu mężczyzny funkcjonariusze znaleźli jeszcze 20 gramów tego narkotyku.
Narkotyk może leczyć
Tymczasem w kilku szpitalach Barcelony pacjenci, którzy przechodzą chemioterapię poddawani są jednocześnie terapii marihuaną. Wszystko odbywa się pod ścisłą kontrolą lekarzy. O dopuszczenie do aptek leków zawierających marihuanę dopomina się 98 procent Katalończyków. Popiera ich lokalny rząd i pięć klubów parlamentarnych. "Chcemy, żeby marihuanę traktowano tak samo, jak traktuje się morfinę" - wyjaśniał sieci RMF FM lekarz barcelońskiej kliniki Teknon. Lekarze nie mają wątpliwości: "marihuana zmniejsza skutki uboczne chemioterapii". Przede wszystkim likwiduje mdłości i wymioty. Do tego pobudza apetyt, np. u chorych na anoreksję, obniża ciśnienie oczu i poprawia samopoczucie. Jest też jednym z najmocniejszych leków przeciwbólowych. Tylko niewielki procent chorych ma dostęp do marihuany. Jeszcze mniejszy procent wie jak ja zażywać - wyjaśniał sieci RMF FM ten sam lekarz. Dlatego zdaniem lekarzy i pacjentów czas, żeby można ja było kupić w aptekach. Jeśli parlament Katalonii przegłosuje propozycję pięciu klubów już niedługo preparaty z marihuany będą dostępne na receptę.