Bez moralizowania i straszenia

Blisko 130 uczniów Gimnazjum nr 1 uczestniczyło wczoraj w realizacji profilaktycznego programu NOE, prowadzonego przez Skierniewickie Stowarzyszenie Rodzin Abstynenckich "Ametyst".

Anonim

Kategorie

Odsłony

2960
- Głównym założeniem programu jest zasygnalizowanie młodym ludziom zagrożeń, które niosą ze sobą alkohol, narkotyki i papierosy. Uświadamiamy im, że żadna z tych rzeczy nie jest przepustką do dorosłości, a wiąże się z poważnymi konsekwencjami- mówi Sylwester Staniszewski, prezes "Ametystu". - Unikamy straszenia i moralizowania. Mówimy o konkretnych sprawach i na konkretnych przykładach - dodaje.

Program NOE stowarzyszenie "Ametyst" realizuje od 1996 roku. Obejmuje nim wszystkie klasy gimnazjalne.

- Młodzież w tym wieku narażona jest na wiele niebezpieczeństw: wchodzi w różne środowiska, zaczyna eksperymentować z używkami, łatwo ulega wpływom. Jednocześnie jest to najlepszy moment, by wyjść z programem profilaktycznym i kształtować młodych w należytym kierunku - mówi Sylwester Staniszewski.

Udział w realizacji programu NOE i współpraca ze stowarzyszeniem "Ametyst" jest dla gimnazjum stałą formą działań profilaktycznych. Według pedagoga szkolnego, Katarzyny Wojtali, program przynosi wymierne korzyści i spotyka się z pozytywnym oddŹwiękiem u młodzieży.

- Ma na to wpływ jego atrakcyjna forma. Uczniowie nie są biernymi słuchaczami, a aktywnie uczestniczą w spotkaniu. Biorą udział w odgrywaniu różnych scenek, dyskutują, otwarcie wyrażają swoje opinie i przemyślenia. Ważna jest też luŹna atmosfera, jaka panuje na spotkaniu i bezpośredni kontakt prowadzących go z młodzieżą - mówi Katarzyna Wesołowska. (sjk)

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Leżajsk (niezweryfikowany)

niewiem wogule co znaczy slowo abstynencja to jest chore
Zajawki z NeuroGroove
  • 3-MMC
  • Pierwszy raz

Nastawienie pozytywne. Po towar do rodzinnego miasta - łącznie 2h drogi. Trochę się jednak cykam i źle mi z myślą, że złamałem kolejną granice jaką sobie ustawiłem - nie tykać RC. Feta to miał być mój ten "najgorszy" drug z mojej listy używek. I miałem zostać przy "tradycyjnych" i aptecznych okazjonalnie.

Często zarzucając fetę wieczorem, bo clearhead świetnie mi się sprawdza w pracy naszła mnie ochota na białe. Właściwie moją drugą połówkę. On jest strasznie podatny na uzależnienia więc muszę trzymać rękę na pulsie. No, ale jak już mu zmotam to jak tu nie skorzystać? Ale moje obydwa źródła przez dwa dni puste. Po przetrzepaniu forum i biciu się z myślami porzuciłem moje postanowienie o nie tykaniu substytutów tradycyjnych dragów i bum - mam RC. Czyli sięgamy coraz głębiej. Nie dobrze.

  • Mefedron
  • Przeżycie mistyczne

wieczór spokojny, noc z zaufanym sąsiadem z bloku, następny dzień już gorzej i pojutrze. Waga: 105 kg.

Ten TR jest kontynuacją poprzedniego (nie wiem, czy przejdzie przez moderację). Po południu zszedłem do sąsiada kontynuować fazę. To stary pijak i ćpun. Pozwala mi u siebie chillować więc jest OK. Jest bardzo wyrozumiały i spokojny. OK. Zaczynamy.

20.00

  • 4-ACO-DMT
  • Pierwszy raz

Domowe zacisze, gdzie czuję się najbezpieczniej. Chęć odkrycia nowej substancji, radosne podniecenie z możliwości tripowania, samotność, chęć tworzenia sztuki, chęć głębszych przemyśleń, ale też staranie się by nie nastawiać się na nic konkretnego - tak doradził mi przyjaciel.

Do psychodelicznych substancji już od dawna czułam wielkie pożądanie, ale nie było mi dane spróbować ich wcześniej. Gałka i marihuana chyba się nie liczą, prawda? Psychodelia fascynuje mnie już od dłuższego czasu, nie tylko ze względów czysto-narkotycznych, ale także ze względów kulturowych, historycznych, filozoficznych. Obecnie piszę pracę licencjacką dotyczącą sztuki psychodelicznej - więc aż grzechem by było nie spróbować jakiegokolwiek psychodelika. ;) Tak naprawdę to marzyły mi się od dwóch lat grzybki, ale niestety nie mam ani dostępu do nich, ani też nie jestem dobrą grzybiarką.