"Ampułka" zmuszał chemika-hobbystę spod Opola do produkcji narkotyków

...ten zaś testował gotowe produkty na sobie. Zapadł wyrok w sprawie.

pokolenie Ł.K.

Kategorie

Źródło

Nowa Trybuna Opolska
Mirela Mazurkiewicz
Komentarz [H]yperreala: 
Tekst stanowi przedruk z podanego źródła.

Odsłony

692

Albin K. miał wiedzę, choć wyprodukowany przez niego towar nie był idealny. Na ławie oskarżonych zasiadł z Januszem A., ps. "Ampułka", który miał go zmuszać do produkcji narkotyków. Proces toczy się przed Sądem Okręgowym w Opolu.

Albin K. z wykształcenia jest technikiem budowy mostów. Prowadził hurtownię chemiczną i wiedział co nieco na temat produkcji narkotyków. Dość powiedzieć, że w przeszłości miał już konflikt z prawem za podobne czyny (wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny - red.).

Wtedy, licząc na nadzwyczajne złagodzenie kary, opowiedział śledczym sporo na temat roli Janusza A., z którym działał.

"Ampułka" miał żal o tę wylewność, ale kontaktów z Albinem K. nie zerwał. Po wyjściu z aresztu - jak twierdzi prokurator - mężczyźni ponownie zabrali się za produkcję, ale szybko wpadli w ręce kryminalnych.

Tym razem przed sądem Janusz A. nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień. W postępowaniu przygotowawczym również nie był specjalnie rozmowy. Albin K. twierdzi natomiast, że do produkcji narkotyków został zmuszony przez kompana.

- Kilka razy odmawiałem Januszowi. Chciałem, żebyśmy dali sobie spokój z produkcją narkotyków. Czułem się przez niego nękany i zastraszany. On wydzwaniał do mnie po 30-40 razy, przyjeżdżał do domu - mówił w środę przed sądem Albin K. - Twierdził, że rozwalił mercedesa, żeby wyciągnąć mnie z więzienia i że teraz nie mam wyjścia. Później chciał, żebym go nauczył produkcji, bo inaczej jego rodzina nie będzie miała pieniędzy.

Na uruchomienie produkcji, czyli zakup aparatury i składników chemicznych potrzebne były pieniądze. Miał je wykładać Janusz A., ale zdaniem Albina K. stali za nim mężczyźni z Legnicy, którzy zainwestowali w ten "biznes" ponad 30 tys. złotych. Ci sami mężczyźni, zdaniem oskarżonego, mieli zajmować się sprowadzeniem do Polski ukradzionych w Niemczech samochodów.

- Zaproponowałem Januszowi metodę produkcji BMK (półprodukt w syntezie amfetaminy - red.) z wykorzystaniem substancji niedostępnej na rynku. Dlatego myślałem, że nic z tego nie wyjdzie, ale on znalazł dostawcę. Do produkcji używaliśmy m.in. kega do piwa - mówi w postępowaniu przygotowawczym Albin K.

Laboratorium stworzyli w wynajętym domu w Pożarzysku na Dolnym Śląsku. Wynajem mieli finansować również tajemniczy mężczyźni z Legnicy.

- Do Pożarzyska dwa albo trzy razy przyjeżdżał w nocy mężczyzna krępej budowy ciała. Pytał czy czegoś nam jeszcze potrzeba do produkcji. Nie rozpoznałbym go, ponieważ zawsze był w kominiarce. Janusz A. mówił mi, że chodzi o to, żebym nie wsypał go w razie zatrzymania - mówił śledczym Albin K.

Z pierwszej próby wytworzenia metamfetaminy nic nie wyszło. Zaczęli szukać w internecie sposobu na udoskonalenie produkcji. Drugie podejście dało lepszy rezultat, ale nadal nie idealny. Trzecia próba była znacznie lepsza.

- Część tej substancji zażyliśmy, żeby sprawdzić jak działa. Byłem pod wyraźnym jej wpływem. Nie mogłem zasnąć. Nad ranem usłyszałem ogromny huk, a później do domu wpadła policja - relacjonował śledczym Albin K.

Proceder miał trwać od maja do lipca 2018 roku. Zdaniem prokuratury oskarżeni, poprzez syntezę chemiczną prekursora BMK, wytworzyli znaczną ilość środków odurzających.

Groziło im do 15 lat więzienia. Sąd Okręgowy w Opolu uznał, że mężczyźni są winni i wymierzył Januszowi A. karę czterech lat więzienia, w Albinowi K. - dwóch lat więzienia.

Wyrok nie jest prawomocny.

Oceń treść:

Average: 8 (6 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina
  • Pozytywne przeżycie
  • Tytoń

Beztroska, intymna atmosfera, noce na powietrzu. Samotne nocki w ciepłym, przytulnym mieszkaniu. Nastawienie od umiarkowanie pozytywnego do bardzo pozytywnego.

Jedną z moich oficjalnych diagnoz jest schizofrenia paranoidalna z objawami afektywnymi, nieco przybliżając - objawy psychozy, czyli paranoi mieszają się z symptomami choroby afektywnej dwubiegunowej (depresja popsychotyczna, mania, subtelna mania czyli tzw. hipomania). Drzwi do prawdziwego epizodu manii psychotycznej otworzyły mi amfetamina i metamfetamina w 2014 roku. Epizod przepięknego "zawieszenia" LSD ze stymulantami trwał blisko pół roku, po których mój mózg wyglądał jak spalony, blady step, a żniwo zebrała depresja. Spędziłam bity rok w szpitalu.

 

  • Grzyby halucynogenne

Wszystko, co zostanie napisane poniżej to wytwory mojej, będącej "pod wpływem" wyobraźni. Proszę o wyrozumiałość :-)

Zjadłem 20 grzybków. Może dla Was to mało, ale to moje pierwsze doświadczenie z halucunogenami. Jest po prostu zajebiście (boże, jakie to piękne słowo - zawsze oddaje całą głębię sprawy ;-) Jak sobie pomyślę, co by się stało, gdybym zjadł więcej... ech...

  • 1P-LSD
  • Tripraport

Dobre nastawienie moje i F, mroczny klimat starej polskiej wsi, wielkiego lasu i nie przebranych pól, a wszystko pod księżycem w pełni i pięknym sierpniowym niebem

 . Cześć, opisze tu mój trip raport po tej pochodnej kwasu, bo sądzę że był całkiem ciekawy i mocno zapadł mi w pamięci . Dawka to tylko jeden karton 100ug ale s&s-miażdżące. Byłem z moim przyjacielem F na totalnym zadupiu , tylko wielki las, jeziorko i kilometr dalej mała wioska( Tak pólnocno wschodnia Polska ) . Rozbiliśmy z F i kilkoma znajomymi biwak w lesie nad jeziorem. Jak to już było wcześniej zaplanowanie, ja i F chcieliśmy wziąć te 2 kartony 1p lsd, które mi zostały sprzed wakacji.

  • Bad trip
  • Kodeina

mój pokój. humor pozytywny. chciałam wychillować się przy muzyce jak to zawsze robię po thio :)

Piątek. Nie mogę ruszyć się z domu, bo dostałam cynk, że tego dnia ma być łapanka "niespodzianka". Wolę nie ryzykować. Siedzę z siostrą u mnie w pokoju. Nagle wpadam na pomysł, żeby coś zabakać z siostrą. Ale kiedy stwierdzam, że nie zdążę już nic zamotać (miałam na to 2h, bo mama miała wrócić niedługo do domu), postanawiam zamotać kodę. Po około godzinie pisania do znajomych, żeby ktoś zamotał mi tabsy, typiara, z którą mam na tę chwilę spinę napisała, że lajtowo mi kupi i przyniesie na chatę. Sobie myślę: może typówa nie jest taka zła jak zawsze mi się wydawało?

randomness