Wstęp
5 kwietnia w siedzibie Naczelnej Izby Aptekarskiej w Warszawie, odbyło się pierwsze z planowanej serii spotkań z Ambasadorami Koalicji Medycznej Marihuany (KMM).
5 kwietnia w siedzibie Naczelnej Izby Aptekarskiej w Warszawie, odbyło się pierwsze z planowanej serii spotkań z Ambasadorami Koalicji Medycznej Marihuany (KMM).
Wśród gości znaleźli się m.in. dr Marek Bachański – neurolog dziecięcy zajmujący się leczeniem dzieci chorych na padaczkę, Dorota Gudaniec – mama chłopca leczonego marihuaną i jej przetworami i Jędrzej Sadowski – prawnik współpracujący z KMM, autor projektu ustawy legalizującej marihuanę do celów medycznych.
Doktor Bachański przedstawił prezentację opisującą światowe doświadczenia z użyciem preparatów zawierających kanabinoidy w leczeniu różnych chorób, takich jak padaczki, RZS, choroba Crohna czy łagodzeniu objawów wyniszczenia nowotworowego.
Dorota Gudaniec opowiedziała historię trudnego leczenia syna chorego na padaczkę lekooporną, u którego znaczącą poprawę przyniosło stosowanie preparatów uzyskanych z konopi indyjskich.
Jędrzej Sadowski wskazał główne założenia projektu ustawy, która Koalicja złożyła w Sejmie.
Ustawa ma ułatwić pacjentom dostęp do leczenia z wykorzystaniem produktów pochodnych zawierających naturalne kanabinoidy.
12.30 – parny, letni dzień, ogród botaniczny, w tym oranżeria z roślinami tropikalnymi i figurami bóstw hinduskich; 15.00-16.00 – obiad, kuchnia fusion; 16.30-18.00 – Muzeum Narodowe, wystawa Zofii Stryjeńskiej. Czas działania: 38 godzin (sic!)
Wstęp
S&S: ja i R, noc po przeprowadzce do pierwszego wspólnego mieszkania, co samo w sobie jest już bardzo euforycznym doświadczeniem.
Wiek: 19
Dawka: 1g mefedronu na pół
Doświadczenie: MJ, amfetamina, kodeina, efedryna, dxm, bieluń, benzydamina, haszysz
Substancja: właściwie to gałka tyle, że w formie alkoholowej nalewki
Krótka receptura :
6 świeżych, całych gałek, litr spirytusu (85 %), parę łyżek miodu (?)
zetrzeć, ewentualnie rozpuścić miód (?), trzymać razem w słoju pół roku, potrząsać co czas jakiś
następnie zrobiłem nalew na skórkach (bez allebo) z 10 dużych cytryn i pół torebki rodzynek (24h) i zmieszałem z 0.3 -0.4 litra syropu (gorącego) złożonego pierwotnie z 1.5 szklanki cukru, litra wody i soku z tych cytryn.
Piątkowa impreza w domu kolegi. Od kilku dni wszyscy czekają na te imprezę, ja jestem zrelaksowany, lecz również delikatnie spięty - to w końcu mój pierwszy raz z MDMA.
Nigdy nie myślałem, że spróbuję MDMA. Do teraz nie mam pojęcia, co, a raczej kto, wpłynął na zmianę mojego zdania. Do samego końca wahałem się w swoim wyborze. Z drugiej strony, nie miałem nic do stracenia. Ludzie którzy byli zaproszeni, są mi bardzo dobrze znani - idealne otoczenie.