Niedziela 15 luty 2004 ostani dzień przed końcem ferii:

Jeden z klientów łódzkiej Biedronki został posądzony o kradzież. Podczas przeszukania plecaka okazało się, że nie ma fantów tylko... słoik z marihuaną. Ochroniarz wezwal policję.
Jeden z klientów łódzkiej Biedronki został posądzony o kradzież. Podczas przeszukania plecaka okazało się, że nie ma fantów tylko... słoik z marihuaną. Ochroniarz wezwal policję...
19-latek chciał zrobić zakupy w sklepie Biedronka przy ul. Kowalskiej na Bałutach. Wszedł z plecakiem do środka i błąkał się nerwowo między regałami. Nerwowe zachowanie wzbudziło zainteresowanie ochrony.
Ochroniarz podejrzewał, że klient coś ukradł ze sklepu. Chciał sprawdzić zawartość jego plecaka, a gdy chłopak odmówił okazania jego zwartości, wezwał policję. Wówczas nastolatek wyjął z plecaka słoik w którym miał marihuanę i zaczął systematycznie zjadać zioło. Gdy policjanci przybyli na miejsce okazało się, że w słoiku jest jeszcze nieco narkotyku. Po zważeniu było go dokładnie 11 gramów. Ponieważ 19-latek był pod wpływem narkotyków, pogotowie przewiozło go do kliniki ostrych zatruć przy ul. św. Teresy.
Posiadaczowi marihuany grozi do 3 lat więzienia.
O mnie - 16 lat (reszta zalogi 19-25), 180-pare cm, waga ok 80kg
Substancja - Extasy, 2,5 Rózowej Gwiazdki, MJ
Doswiadczenie - Alcohol, MJ, Amfa, Benzydamina (6x, ale wiecej nigdy, niszczy mózg, SERIO!), Tussipect, Galka
Set & Settings - Na poczatku zjebanie bo mialem nie jechac, ale sie diametralnie poprawilo :)
Zmiany w zyciu - Duze, inne spostrzeganie na swiat, szacunek do muzyki. Niewatpliwie powtórze doswiadczenie (niedlugo)
zielona łąką w sercu Borów Tucholskich; tym razem w podróż wybrało się tylko 7 z nas. Nastawieni pozytywnie, acz z podekscytowaniem i pewną niepewnością przed nieznanym - dla wszystkich będzie to pierwszy raz z tą substancją, zaś dla niektórych - w ogóle z psychodelikami.
Charzykowy, spokojna wieś turystyczno-letniskowa położona w sercu Borów Tucholskich. Jednak w ten jeden weekend spokój Charzyków zakłóciła pewna ćpuńska ferajna, mająca tylko jeden cel: szerzyć wszędzie wokół degenerację, psychodelę i pieprzoną hipisowską wolną miłość! Na ten krótki czas Charzykowy przekształciły się w wieś empatogenno-psychodeliczną…
Dzień 2. Cała polana już nie wie co się dzieje, czyli 4-HO-MET.
Na początek nie wyszła mi ekstrakcja- Benza wsiąkła w ,,sączek". Bardzo mocny sobotni, wieczorny chill out i chęć zaznania halucynacji, które zaczną robić coś ambitniejszego niż po prostu bycia. Oczywiście sam w domciu głównie ze względu na DXM, 18 wieczorkiem, grudniowa sobota. Do wieczora oglądałem sporo fantasy w celu uruchomienia swojej fantazjii
Drogi czytelniku.
Ten Trip Report będzie moim pierwszym trip reportem w którym nie będę owijał w bawełnę- Opiszę po prostu swoje odczucia.
Tak więc trochę czasu, ciepła cherbatka, ciasteczka, wczucie się w tekst i psychodeliczna muzyka jest wskazana. ;)
Był to dzień wczorajszy, a raczej dzisiejszy, bo tejże nocy najprawdopodobniej nie zasnąłem, a bynajmniej sobie tego nie przypominam.
Komentarze