Psychodeliki a świadomość

Psychodeliki wywołują radykalnie odmienne doświadczenia i wglądy w porównaniu z naszym codziennym postrzeganiem siebie i rzeczywistości. Sama etymologia nazwy złożona z greckich słów psyche i delos, co tłumaczy się jako manifestujące umysł i co z miejsca przekierowuje nas w stronę tego, co rozumiemy przez świadomość. Powstaje zatem podstawowe pytanie: co rozumiemy przez termin świadomość, szczególnie w kontekście badań nad psychodelikami i z zastosowaniem psychodelików?

Tagi

Źródło

5HT2A.PL, Mariusz Sarnicki

Komentarz [H]yperreala

Tekst stanowi przedruk z podanego źródła. Pozdrawiamy serdecznie i zachęcamy wszystkich do odwiedzenia strony 5-HT2A - Psychodeliczny Przegląd Naukowy, gdzie znajdziecie mnóstwo równie ciekawych materiałów!

Odsłony

2593

Psychodeliki wywołują radykalnie odmienne doświadczenia i wglądy w porównaniu z naszym codziennym postrzeganiem siebie i rzeczywistości. Sama etymologia nazwy złożona z greckich słów psyche i delos, co tłumaczy się jako manifestujące umysł i co z miejsca przekierowuje nas w stronę tego, co rozumiemy przez świadomość. Powstaje zatem podstawowe pytanie: co rozumiemy przez termin świadomość, szczególnie w kontekście badań nad psychodelikami i z zastosowaniem psychodelików?

Na te pytania starają się odpowiedzieć autorzy niedawno opublikowanego przeglądu, Psychedelics and Consciousness: Distinctions, Demarcations, and Opportunities. Jest to próba uporządkowania bałaganu powstałego na skutek nieprecyzyjnego stosowania terminu świadomość w badaniach z zastosowaniem psychodelików, gdzie termin świadomość jest używany w różnych dyscyplinach w różnych zastosowaniach i zazwyczaj bez specyfikacji tego, co się przezeń rozumie. Jak twierdzą autorzy, „relacja między psychodelikami a świadomością jest zdeterminowana przez to, co się rozumie przez słowo świadomość”. Dla prawidłowego rozumienia efektów wywoływanych przez psychodeliki kluczowe jest zatem prawidłowe stosowanie tego terminu.

Czym zatem jest świadomość? W najszerszym sensie: ma to być „mentalny stan podstawowej subiektywnej przytomności lub doświadczenia w pierwszej osobie (albo ‘jak to jest’ być systemem lub organizmem), który np. pojawia się, gdy ktoś odzyskuje przytomność powracając z stanu nie-świadomości lub anestezji.” [W innych słowach, stanem świadomości fenomenalnej nazwałbym to, że na swój sposób odczuwam świat (zjawiska-fenomeny) i siebie; MS].

Trudne i łatwe problemy świadomości

Kontynuując myśl filozofa umysłu Davida Chalmersa, badacze opierają się na dystynkcjach definicyjnych wyrastających z problemów, na jakie natrafia zgłębianie świadomości. Jest to podział na tzw. łatwe i trudne problemy świadomości.

Łatwe problemy świadomości są – w przeciwieństwie do problemu trudnego – przynajmniej teoretycznie rozwiązywalne na drodze postępowania naukowego. Ogólnie można powiedzieć, że są to różne odrębne kwestie, które „obejmują relacje pomiędzy subiektywnością, funkcjami mózgu i zachowaniem.” Nawet jeśli jeszcze nie wyjaśnione, nie ma epistemologicznych przeszkód, które z góry zakładałyby ich nierozwiązywalność na drodze postępowania naukowego. Łatwe problemy zajmują się treściami świadomości. Takie treści można do pewnego stopnia generować, kontrolować, zmieniać – są więc obiektywnie weryfikowalne. Tu psychodeliki mogą być użytecznym narzędziem pomocnym w wywoływaniu, zwielokrotnianiu czy amplifikowaniu tych treści: używając terminologii Grofa, mogą potencjalnie stać się tym, czym mikroskop stał się dla biologii a teleskop dla astronomii.

Trudny problem świadomości dotyczy pytania o naturę świadomości jako subiektywnego doświadczenia: czym jest i jak powstaje świadomość fenomenalna? Przez świadomość fenomenalną rozumie się tu subiektywne doznanie jak to jest być organizmem: „czym jest bezpośrednie subiektywne doświadczenie bycia i jak się to odnosi do takich obiektywnie obserwowalnych zjawisk jak np. aktywność mózgu czy zachowanie.” Problem jest trudny dlatego, że pytanie te zajmuje się wyłącznie subiektywnymi doznaniami (są to tzw. qualia), które z definicji nie są obiektywnie mierzalne a więc najprawdopodobniej wg autorów sytuują się poza granicami nauki. Można jedynie zakładać na podstawie analogii, że istoty podobne do mnie cechuje analogiczny sposób doświadczania rzeczywistości.

Kwestia trudnego problemu świadomości staje się zatem kwestią filozoficzną, na którą próbowano odpowiedzieć na różne sposoby, które z kolei można z grubsza podzielić na trzy podejścia: 1. Materializm, wg którego świadomość fenomenalna jest identyczna z stanami/procesami zachodzącymi w mózgu; 2. Dualizm, wg którego świadomość fenomenalna jest czymś z natury odrębnym od tego, co fizyczne, aczkolwiek dopuszcza się tu różne formy interakcji; 3. Monizm, wg którego „świadomość fenomenalna i materia są częścią czegoś bardziej podstawowego, co z natury nie jest ani materialne ani umysłowe (odmianą monizmu ma być panpsychizm, wg którego cała materia jest w jakiś sposób świadoma). Zdaniem autorów nie wiadomo, przynajmniej w chwili obecnej, w jaki sposób psychodeliki mogłyby pomóc w udzieleniu odpowiedzi na te fundamentalne kwestie.

Wymienia się tu trzy aspekty badań związanych z świadomością, w których psychodeliki znalazły zastosowanie. 1. Pierwszy dotyczy prób stworzenia modeli świadomości jako czegoś, co jest efektem procesów neurofizjologicznych zachodzących w mózgu. 2. Drugi odnosi się do tzw. operacjonalizacji świadomości: chodzi o badania z zastosowaniem psychodelików nad różnego rodzaju reakcjami organizmu regulującymi nasze codzienne doświadczanie rzeczywistości. 3. Trzeci dotyczy badań nad wywoływanymi przez psychodeliki odmiennymi stanami świadomości.

1. Modele świadomości. Naukowcy zazwyczaj przyjmują materialistyczne stanowisko w próbach wyjaśnienia świadomości: świadomość jest tu wyłącznie produktem procesów/stanów mózgowych. Jak na razie w ramach psychedelic science powstało kilka neurofizjologicznych modeli próbujących wyjaśnić fenomen świadomości, w tym:

– Model REBUS [RElaxed Beliefs Under pSychedelics] podkreślający znaczenie sieci standardowej aktywności [DMN] odgórnie kontrolującej przepływ informacji. Psychodeliki mają powodować osłabienie/relaksację DMN, co przekłada się na wzrost intensywności informacji oddolnych (bottom-up) a tym samym wzrost entropii mózgu. Wzrost entropii z kolei przekłada się na to, co można określić jako charakterystyczne dla działania psychodelików doznania subiektywne;

– Model korowo-prążkowiowo-wzgórzowo-korowy CSTC [cortico–striato–thalamo–cortical model], wg którego subiektywne efekty psychodelików mają być powodowane aktywacją receptorów 5-HT2A na obwodach korowo-wzgórzowych. Następuje osłabienie sensoryczno-przesiewowych funkcji wzgórza a tym samym zwiększony przepływ informacji z wzgórza do obszarów kory i sensoryczne przeładowanie kory. Efektem są charakterystyczne dla psychodelików doznania.

– Model obwodu przedmurzowo-korowego CCC [claustro-cortical circuit model], w którym podkreśla się znaczenie przedmurza (cienka struktura w mózgu silnie powiązana z sporą liczbą obszarów w korze) w mediowaniu efektów psychodelików. W przedmurzu występuje zagęszczenie receptorów targetowanych zarówno przez psychodeliki klasyczne (receptory 5-HT2A) jak i nieklasyczne (receptory kappa-opioidowe targetowane przez salwinorynę A). Efekty psychodeliczne powstawałyby na skutek aktywacji tych receptorów i nasilenia tzw. lawin neuronalnych (wybuchy wśród populacji neuronów, które osiągają superkrytyczne rozprzestrzenienie aktywności [supercritical spread of activity].

Żaden z powyższych modeli nie został jednoznacznie pozytywnie zweryfikowany. Niektóre badania potwierdzają część hipotez, inne zdają się je falsyfikować lub wskazują przynajmniej na konieczność ich uzupełnienia. Każdy z nich zasługuje na odrębne omówienie na blogu. Podsumowując, żaden z nich jednak nie jest w stanie przybliżyć nas do wyjaśnienia trudnego problemu świadomości. Tym niemniej, są one w stanie generować testowalne hipotezy z obszaru łatwych problemów świadomości, przy czym psychodeliki są tu narzędziami ułatwiającymi ich testowanie.

Operacjonalizacje świadomości

Psychodeliki znajdują również zastosowanie w pewnym obszarze badań z obszaru łatwych problemów, który autorzy określili terminem operacjonalizacje świadomości. Chodzi tu o testowanie poszczególnych aspektów tego, jak reagujemy na różne zestawy bodźców, jak nieświadomie procesujemy to, co następnie staje się treściami świadomego doświadczenia, i jakie zachodzą tu relacje. Jako przykłady podane są tu: 1. uważne mrugnięcie (gdy przenosimy uwagę z jednego celu na drugi, powstaje niedługa półsekundowa luka w uwadze, która może skutkować niezauważeniem innych istotnych celów/obiektów), które ukazuje, że zmienny czas trwania ekstremalnie szybkiej prezentacji bodźców może ujawnić dające się odróżnić nie-świadome i świadome procesy postrzegania; 2. rywalizacja obuoczna opisująca zjawisko powstające, gdy każdemu oku pokazuje się w tym samym czasie inny obraz: zaczyna się konkurencja o dominację któregoś z obrazów polegająca na tym, że mózg przełącza się między nimi tak, że naprzemiennie widzimy raz jeden, a raz drugi; podanie psylocybiny zmniejszyło tempo przełączania w takiej rywalizacji. Innym ciekawym znanym fenomenem jest tzw. iluzja płaskiej twarzy, którą opisał Michael Pollan w niedawno opublikowanej w Polsce książce Jak zmienić swój umysł? i której prezentację można obejrzeć na YT.

Choć zdaniem autorów testowanie psychodelików w różnych takich zadaniach w kontekstach różnych takich modeli może dawać ciekawe rezultaty, psychodeliki tu kategorialnie nie różnią się od innych substancji psychoaktywnych i nie można oczekiwać tu czegoś jakościowo nowego. W tym sensie różnice między nimi mają być bardziej różnicami stopnia aniżeli jakości.

Odmienne stany świadomości

Zdaniem autorów jest jeden kontekst świadomości, w którym psychodeliki mogą nas wiele nauczyć. Chodzi tu o ich potencjał wywoływania tzw. odmiennych stanów świadomości [dalej osś]. Stany takie są definiowane w terminach odchylenia od czegoś w rodzaju umownego normalnego stanu mentalnego w odniesieniu do subiektywnego poczucia realności świata i siebie w tym świecie (co określimy takimi nazwami jak bycie obecnym, przytomnym, uważnym, itp.). Mamy tu stopniowalne kontinuum zmian: od nieznacznych generowanych np. przez kofeinę po intensywne generowane przez psychodeliki. Powyższy przykład wskazuje jednak tylko na różnice stopnia i w tym aspekcie psychodeliki nie różnią się kategorialnie od innych substancji psychoaktywnych. Jest jednak jeszcze inny aspekt, przypisujący psychodelikom zupełnie odrębną jakość i który autorzy tekstu określają słowem wymiarowości [dimensionality] osś. Psychodeliki wywołują tu takie osś, które są faktycznie odmienne w porównaniu z innymi substancjami psychoaktywnymi i obejmują cały szereg zmian w obszarach percepcyjnych i kognitywnych. Mogą to być m.in.: podwyższone poczucie połączenia, rozbudowane wizualizacje, synestezja, zmiany w subiektywnym odczuwaniu siebie (opisywane jako rozpuszczenie ego lub doświadczenie samo-transcendowania), zmiany zachodzące w kontekście samoświadomości (czyli dotyczące tego, co rozumiem/odczuwam przez czy jako siebie). Zmiany te często są opisywane w kategoriach stanów mistycznych: są one charakteryzowane takimi parametrami jak nadzwyczajna realność doświadczenia i głębokie wglądy (tzw. jakość noetyczna), zmiany w postrzeganiu czasu/przestrzeni; pozytywny charakter emocji czy pozawerbalny charakter doświadczenia (nie da się go opisać słowami). W kontekście tych obszarów psychodeliki są prawdopodobnie najważniejszym narzędziem, za pomocą którego można wywoływać tego rodzaju mistyczne doświadczenia, przy czym badania wykazały, że ich efektem są utrzymujące się pozytywne zmiany, zarówno u zdrowych osób jak i klinicznych pacjentów.

Co więcej, wywoływane psychodelikami osś są w stanie generować długotrwałe i głębokie zmiany w fundamentalnych przekonaniach doświadczających je osób. Mogą to być m.in. zmiany dotyczące własnej samo-świadomości, zachodzące na różnych poziomach ja – autorzy tu wymieniają przykładowe konteksty: cielesny, wolicjonalny, perspektywy, społeczny… Może dojść do restrukturyzacji poziomu kognitywnego, np. na poziomie światopoglądowym, filozoficzno-egzystencjalnym, i przyjęcia odmiennych perspektyw względem tego, jaka jest np. natura umysłu/świadomości, cierpienia czy rzeczywistości (np. przejście z pozycji materialistycznych na monistyczne). Tu uwaga: intensywność i uczucie nadzwyczajnej realistyczności doświadczenia psychodelicznego może spowodować, że doznane wglądy często bierze się za samą rzeczywistość: nauka nie jest tu w stanie wg autorów wyjść poza badanie wglądów jako po prostu wglądów (czyli introspekcji).

Konkluzje

Zachowanie klarownego dyskursu naukowego wymaga, by precyzyjnie definiować termin świadomość i nie mieszać kwestii z obszaru trudnego problemu świadomości – świadomości fenomenalnej – z tematami przynależnymi do zakresu łatwych problemów świadomości. O ile psychodeliki mogą i już stają się bardzo pożytecznym narzędziem służącym do rozwiązywania łatwych problemów poprzez badanie generowanych przez nie odmiennych stanów świadomości, o tyle autorzy nie widzą jak na razie możliwości ich owocnego zastosowania w rozwiązywaniu problemu trudnego i wzywają do zachowania epistemicznej pokory, gdyż to właśnie powody epistemologiczne warunkują niemożliwość zastosowania metody naukowej do rozwiązania tego problemu.

Oceń treść:

Average: 8 (9 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • Amfetamina

A oto moja pierwsza przygoda z amfą:

21.00 Impreza w czasie sesji, w akademiku u znajomych. Chcę kupić LSD na następny dzień, na imprę w klimatycznym klubie (to ma być mój pierwszy kwas). Niestety dil nie ma kwasa, tylko spida. I tak chciałem kiedyś spróbować, więc zgadzam się bez namysłu i staję się posiadaczem grama. Początkowo nie chcę zażywać tego dnia. Impra toczy się więc normalnie - browary, trawa. Wypijam jakieś 3 browce i spalam kilka lufek na spółę.

  • Kannabinoidy
  • Pierwszy raz

Okoliczności bardzo luzowe, sprzyjające. Otoczenie- własny pusty dom. Nastawienie- ciekawość. Nastrój- dobry

Od moderatora: substancja wiodąca zmieniona na kannaboidy. Niestety w obecnych czasach dilerzy coraz chętniej "uszlachetniają" marihuanę coraz to nowymi kannaboidami, których zażywanie, w przeciwieństwie do matihuany, może okazać się śmiertelne.

Witajcie. Długo zbierałem się z opisaniem tego, co za chwilę opiszę. Było to dla mnie niesamowite przeżycie, szok. Pierwsze i jak na razie ostatnie zabawy z ziołem. Minęło prawie 5 miesięcy. Nie wiem, czy kiedykolwiek spróbuję jeszcze.

  • 25B-NBOMe
  • Pierwszy raz

Ekscytacja,chęć spróbowania psychodelików,otwartość na nowe doznania,idealne otoczenie(piękny,słoneczny dzień wiosny i dwóch najbliższych znajomych obok siebie)

 Tego dnia wstałem nadzwyczaj chętnie.Od dwóch dni,kiedy w ręce wpadły mi dwa kartony z 25b-nbome,byłem mocno podekscytowany.Właściwie było to moje pierwsze doświadczenie z typowym psychodelikiem,a już od dłuższego czasu czułem potrzebę poszerzenia horyzontów narkotycznych o te substancje.Przez ten czas posiadłem sporo wiedzy teoretycznej i starałem się jak najlepiej poznać substancję.Skutkiem tego wiem,że niezwykle istotne są set&settings.Tak więc,zadbałem o nie bardzo dokładnie - wybrałem ładny,słoneczny,wiosenny piątek w domu przyjaciółki(N) oraz poprosiłem kumpla(K) o(trzeźwe)dotrzy

  • Kodeina
  • Pierwszy raz

Napalony na przeżycie inne niż znane mi już tabletki wróciłem pośpiesznie do domu i w pośpiechu zacząłem zabawę, piszę to w czasie teraźniejszym więc jestem bardzo podekscytowany

Zacznę od małego wprowadzenia, więc wiecie że w Stanach i ogólnie jest moda na kodeine,double cupy,dirty sprite itp. prawda? Ja jako doświadczony kodeiniarz biorący jednak tylko thiocodin poczułem wielką chęć skosztowania takiego "leana" no ale u nas w polsce niestety nie ma tego sławnego fioletowego syropu więc zadowoliłem się zwykłym syropem Thiocodin za 9.99zł 100ml.

randomness