DMT - jak sobie z tym poradzić

Porady Gracie i Zarkova dotyczące sposobów palenia, właściwości oraz przygotowania się do spotkania z DMT. Ciekawy opis podrózy po DMT.

Tagi

Źródło

Gracie i Zarkov
(?)

Tłumaczenie

Globtroter

Odsłony

77351
Porady Gracie i Zarkova dotyczące sposobów palenia, właściwości oraz przygotowania się do spotkania z DMT. Ciekawy opis podrózy po DMT.

Notka z podziemia. Autorzy: "Gracie i Zarkov"

Tłumaczenie: Globtroter


Copyright Grudzień 1984 - Gracie & Zarkov Productions. Wierzymy, że w prawdziwie wolnym społeczeństwie cena opakowanej informacji będzie zredukowana do kosztów reprodukcji i transmisji. Dlatego też, udzielamy pozwolenia na fotokopie, przedruki lub wpis do bazy danych wszystkich lub części naszych artykułów pod warunkiem, że my nadal będziemy ich autorami.

DMT, (N,N-dwumetylotryptamina) nie jest aktywna oralnie lecz poprzez palenie. Tolerancja na narkotyk wzrasta niemal natychmiast. Jeśli nie wypalisz wystarczająco dużo w ciągu pierwszych 30 sekund dalsze palenie nie przeniesie cię do wizjonerskiego stanu DMT lecz zaowocuje jedynie "zwykłym" halucynogennym stanem. Jeśli próbując nie wypalisz wystarczająco dużo, musisz poczekać przynajmniej godzinę zanim będziesz mógł spróbować ponownie. Wielokrotne palenie w ciągu godziny może zaowocować tym, że będziesz widział wzory lecz nie będziesz mógł wejść w ekstremalne stany opisane poniżej. Podczas palenia aby nie zmarnować tego cennego narkotyku wymagana jest efektywna technika. W tym artykule prezentujemy trzy różne sprawdzone sposoby palenia. Załączyliśmy również nasz opis wycieczki do DMT.

Dobrze wiemy jak rzadką substancją jest DMT. Niełatwo było znaleźć DMT w formie freebase. Lecz poszukiwania były tego warte ! Jednym z powodów dla których powstał ten artykuł jest, mamy nadzieję, zwiększenie popytu na DMT. Jeśli ten artykuł zaintryguje cię, sugerujemy abyś poszukał DMT w formie freebase, nie chlorowodorku. Nie będziesz rozczarowany.

Przygotowanie
1. Polecamy jednolicie lecz nie jaskrawo oświetlony pokój. W całkowitej ciemności wizje DMT są raczej bezbarwne. W świetle słonecznym kolory są oszałamiająco intensywne z dominującym czerwonym i złotym. Mamy takie odczucie, że jasne światło ukrywa zawiłe detale tak charakterystyczne dla DMT wizji. Zwykle robimy to za dnia w jasnym pokoju oświetlonym pośrednio padającym światłem
2. Znajdź sobie wygodne miejsce gdzie możesz się położyć podczas transu. Jeśli wypalisz dużo DMT na stojąco, prawdopodobnie upadniesz.
3. Zalecamy dawkę około 40-50mg. Ilość powinna być zważona a nie określona na oko. Dawki poniżej 25mg wywołują tylko fizyczne i lekkie psychodeliczne efekty. Dawki pomiędzy 25mg a 40mg zwykle nie wystarczają do ukazania unikalnych efektów opisanych poniżej. Dawki powyżej 55mg, szczególnie jeśli możesz utrzymać taką ilość dymu w płucach, mogą być BARDZO ciężkie i nie są polecane osobom niewtajemniczonym.

Metoda 1: FREEBASE

4a. We wlocie fajki freebase umieść nierdzewną stalową siatkę Rozsyp DMT równomiernie nad środkiem siatki. Nie rozsypuj DMT na krańcach siatki, aby po stopieniu nie spłynęło w dół.
5a. Trzymaj płomień nad siatką i wdychaj głęboko i wolno. Nie dotykaj płomieniem DMT gdyż to mogłoby łatwo zniszczyć narkotyk. DMT topi się i ulatnia bardzo łatwo, wystarczy gorące powietrze aby wypełnić komorę białym dymem DMT.

Metoda 2: KLASYCZNA METODA KOMANDOSA PSYCHEDELICZNEGO

4b. Możliwe że uda ci się zdobyć klasyczną fajkę DMT. Załaduj DMT do szklanej komory i podgrzewaj od dołu.
5b. Gdy pojawi się biały dym, wdychaj głęboko i wolno. Jeśli zrobisz to zbyt szybko wessiesz sproszkowane DMT do gardła. W ten sposób DMT nie jest aktywne. Ludzie którzy nie mają klasycznej fajki DMT używają zwykłej lufki do haszu ogrzewanej z zewnątrz. Nie sądzimy aby to było dobre rozwiązanie. Możesz skończyć z roztopionym DMT w swoich ustach. Dlatego klasyczna fajka jest w kształcie litery V. Osobiście preferujemy metodę freebase. W każdym wypadku...
6. Dym jest bardzo cierpki. Smakuje jak płonący plastik. Nie jest szczególnie gorący, lecz może wywołać kaszel. Po każdym wdechu staraj się wstrzymywać oddech jak najdłużej. Wypuść dym i natychmiast zaciągnij się ponownie. Fizyczne dzwonienie i wibracja na całym ciele przychodzą najpierw. Nasilenie tych efektów nie jest adekwatne do dawki DMT jaką spożyłeś. Kontynuuj wdychanie aż nie wypalisz całego DMT. Gracie sugeruje że najlepszym sposobem palenia DMT jest starać się wypalić tak dużo jak to możliwe zanim zapadniesz w nieunikniony trans. Nie jest to polecane początkującym, lecz jest to dobry sposób na wypalenie odważonego DMT.
7. Gdy czujesz, że zmierzasz na szczyt, wypuść dym. Oddychaj normalnie, zamknij oczy i rozkoszuj się wizjami. Powiedz swoim partnerom aby zabrali od ciebie fajkę gdy zamkniesz oczy, bo będziesz miał słabą kontrolę motoryczną. Nie powinni ci przeszkadzać gdy będziesz w transie przez 4-8 minut. Będziesz wyglądał jakbyś spał. Nie powinno się zażywać DMT przypadkowo, gdyż będziesz w głębokim transie.
8. Po wyjściu z transu przez 10 minut nie będziesz mógł kontrolować swoich kończyn więc pozostań w pozycji siedzącej.
9. Po upływie 30 minut będziesz już na ziemi, choć w euforycznym stanie. Całkowicie zejdziesz po godzinie.
10. Nie polecamy mieszać DMT z innymi narkotykami. Marihuana zaciemnia efekty. To nie jest narkotyk imprezowy. Efekty są najciekawsze w cichym pokoju. Gdy wypalimy DMT na szczycie naszej podróży grzybowej lub LSD, efekty będą spektakularne ( zalecane tylko dla doświadczonych, najodważniejszych, ryzykantów). Efekty takie mogą trwać kilka godzin.
Wizualne Stadia Wycieczki DMT:
0 - 20 sekund - drapanie w płucach
20 - 30 sekund - dzwonienie w uszach, narastające do nieprawdopodobnych rozmiarów. Brzmi to jak rozrywanie celofanu ( lub rozdzielanie materii wszechświata). Twoje ciało będzie wibrować z tym dźwiękiem i poczujesz duży wzrost ciśnienia krwi. Możesz się czuć jakbyś był głęboko pod wodą. Twoje pole widzenia także będzie wibrować w rezonansie do tego dźwięku i w końcu pogrążysz się w wizjach.
30 sekund - 1 minuta - Dostajesz się do hyperprzestrzeni DMT. Często w tym momencie użytkownikom zdaje się że serce przestało pracować i tracą oddech. To nie jest prawda. Dla zewnętrzego obserwatora oddychasz normalnie i twój puls jest silny. Uważamy że ten subiektywny efekt jest wywołany spowolnieniem twojego wewnętrznego zegara do tego stopnia iż subiektywne interwały pomiędzy oddechami i uderzeniami serca wydają się być nieskończonością. Syntetyczne DMT zostało poddane badaniom i okazało się że jest całkowicie bezpieczne. Jednak może być niebezpieczne dla ludzi z podwyższonym ciśnieniem.
1 minuta - 2 - 5 minut - w zależności od dawki: hyperprzestrzeń DMT. Nie jesteś ucieleśniony. Będziesz częścią intergalaktycznej sieci informacyjnej. Możesz doświadczyć:
- Poczucie przekraczania czasu i przestrzeni
- Dziwne rośliny lub formy roślinne
- Wszechświat bezforemnej wibracji
- Dziwne urządzenia
- Obca muzyka
- Obce języki, zrozumiałe lub nie
- Inteligentne istoty w różnorodnych formach
Nie bądź zdumiony i nie staraj się aktywnie kierować swoją obserwacją lecz tylko przyglądaj się uważnie. Te istoty mogą pokazywać ci zadziwiające rzeczy, lecz jeśli będziesz próbował narzucić sobie swój osobisty trip możesz się przestraszyć, gdyż to nie będzie możliwe.
Pod koniec "błysku" wizji zobaczysz koliste połączone wzory w prześlicznych kolorach. Wyglądają jak zasklepiony sufit lub kopuła. Jeśli nie przedostałeś się do poziomów opisanych powyżej, ten "chryzantemowy" wzór, jak go nazywamy, będzie wszystkim co zobaczysz. Nawet on jest wart podróży. Możesz zastanawiać się czy kiedykolwiek odnajdziesz drogę z powrotem. Jeśli dawka DMT wystarczyła aby się "przedostać" w momencie gdy będziesz się nad tym zastanawiał, będziesz już prawie na ziemi. Twoja psychika i ciało ponownie połączą się Martwienie się tylko przedłuży proces.
5 - 12 minut - Wizje ustąpiły. Gdy zamkniesz oczy wciąż widzisz wzory, lecz z otwartymi oczami świat wygląda normalnie. W tym momencie potok informacji może przepływać przez twój mózg. Faza ulatnia się Aby zachować coś z tripu zalecamy abyś zaczął mówić jak tylko opuścisz stan wizjonerski. Staraj się nagrać na magnetofon jak najwięcej pomysłów abyś później mógł zweryfikować swoje wspomnienia.
15 - 30 minut - Euforia. Wciąż możesz odczuwać wibracje w twoim ciele.
30 - 60 minut - Euforia ustępuje
60+ minut - Jesteś na ziemi.
Uwaga: Chociaż nie polecamy mieszać DMT z innymi halucynogenami, mieliśmy wspaniałe rezultaty używając DMT przed LSD, MDM, MDA, grzybami. Należy wtedy przyjąć doustnie drugi halucynogen jak tylko wyjdziesz ze stanu wizji.
Efektem będzie bardzo głęboki trip który pomoże ci zrozumieć dziwne obce horyzonty które ujrzałeś będąc pod wpływem DMT.

Metoda 3: TRYPTAMINOWY CHICHOT

Jeśli opis efektów DMT brzmi zbyt ciężko dla ciebie (oczywiście nie zaprzeczamy że DMT może być ciężkim tripem) możesz wymieszać 25mg DMT z jakimś towarem w jointcie czy fajce i wypalić dla rozrywki. Doznasz przyjemnego radosnego nastroju. Jednak zalecamy, abyś chociaż raz spróbował cięższej dawki.
Nie ma czegoś takiego jak "typowe" doświadczenie DMT. Jednak zamieściliśmy opis jednego z naszych tripów.


dmt 10/9/84 - Zarkov
Załadowałem około 40-50 miligramów dmt do szklanej fajki. Chociaż ostrzegano mnie, byłem zaszokowany cierpkością dymu. Smakowało jak płonący plastik. Niechcący wypuściłem dym. Natychmiast zaciągnąłem się powtórnie. Ciężki biały dym pojawił się w fajce równie cierpki jaj poprzednio lecz byłem lepiej przygotowany na ohydny smak i udało mi się utrzymać dym przez kilka sekund. Wypuściłem dym, zaciągnąłem się po raz trzeci i wytrzymałem. Nagle zacząłem słyszeć głośną, wysoką falę nośną. Natychmiast pokój zaczął wibrować. Wzór na ścianie drgał szaleńczo rezonując z brzęczeniem które pokryło podstawową falę nośną. Jednocześnie silne dreszcze przetoczyły się po moim ciele jakbym siedział w jakiejś gigantycznej rakiecie która starowała z wielokrotnym przyspieszeniem g. Moje pole widzenia rozmyło się w zdumiewających barwach. Nie widziałem już pokoju przez te intensywne efekty wizualne. Wydarzenia opisane w tym paragrafie miały miejsce w ciągu kilku sekund. Zamykając oczy ujrzałem kilkanaście istot poruszających się przed gigantycznym złożonym panelem kontrolnym. Wizje nie były krystalicznie czyste i zdawało się że patrzę na nie przez płótno. Istoty te były dwunożne, ludzkiego wzrostu. Nie poruszały się jak ogromne insekty które widziałem wyraźnie pod wpływem grzybów Stropharia. Miałem świadomość przytłaczająco silnej *obecności*. Nie było to ani przerażające ani zachęcające Po prostu to tam było. Pojawiła się myśl w mojej głowie. Zdałem sobie sprawę, że patrzę na panel kontrolny całego wszechświata. Ta wizja zanikała i pojawiła się inna, bardziej przejrzysta. Stado istot elfopodobnych w standardowych irlandzkich kostiumach, w kapeluszach, wyglądających jakby dopiero co opuścili wystawę hallmarka w dzień świętego Patryka, robiło dziwne rzeczy z dziwnymi przedmiotami, czymś pomiędzy kryształami a maszynami. Ta wizja także zanikała i rozmyła się w wizualny wzór niepodobny do żadnych innych doświadczanych pod wpływem innych psychedelików. Były to połączone sinusoidalne wzory ułożone w japoński obraz chryzantemy, który wypełnił całkowicie moje pole widzenia. Wzór wciąż się zmieniał a pojedyncze wzorki zmieniały barwę niezależnie od podstawowego wzoru. Kolory były intensywne: metaliczne, monochromatyczne, pastele, pojawiały się i znikały, podporządkowane ukrytej zasadzie. Pomyślałem, że widzę *prawdziwy wszechświat* lub wszechświat który naprawdę istnieje. Widziałem *dokładnie* wibracje wszystkich cząsteczek we wszechświecie z którym byłem jakoś połączony. Bezpośrednio widziałem wszechświat , bez tunelu samowolnej rzeczywistości, odbierałem stałą, obiektywną rzeczywistość. Ten wzór wydawał się być rodzajem m-wymiarowej krzywej Lissajousa uformowanej skrzyżowanie mnie z falą uderzeniową wypadków czasoprzestrzennych Fala nośna była silna wciąż silna. Silniejsza niż ta słyszana pod wpływem dziesięciu gramów bardzo silnych, suszonych grzybów Stropharia. W porównaniu z grzybami, fala nośna brzmiała *czyściej*, składowa sinusoidalna dominowała nad brzęczeniem Moje gardło było obolałe od cierpkiego dymu i kontrola oddechu została zakłócona przez intensywność tripu, więc nie mogłem śpiewać ani nawet wydobyć z siebie stałego tonu aby sterować dźwiękowo wizjami. Przytłaczające uczucie *obecności* nie zanikło gdy wizja zmieniła się we wzory, lecz pozostało jako uczucie prawie namacalnej istoty tak długo jak długo wzory były intensywne. To uczucie było bardzo silne. Czułem, że ujrzałem białogłowego Boga. Okres nasilonych wizji trwał około 8 minut. Efekty uboczne były nieprzyjemne lecz łatwe do zignorowania. DMT pozostawiło mnie w euforycznym-zamroczonym stanie przez godzinę.

Oceń treść:

0
Brak głosów
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Pierwszy raz
  • Tytoń

Sam na kilka godzin w domu. Chęć wykorzystania tego faktu i poznania DXM po prawie roku trzymania go w schowku i czekaniu na odpowiedni moment. Neutralny nastrój.

Wcześniej przyjmowałem ponad pół roku temu 90 mg (próba uczuleniowa) oraz 180 mg (leciutkie 1 plateau). Reszta tabletek cierpliwie czekała schowana na odpowiedni moment. Nadszedł dziś. Nie spodziewałem się tak słabej mocy ale postanowiłem opisać moje spostrzeżenia bo coś tam było. DXM osłabił moją pamięć. Gdyby nie rozmowy ze znajomymi na Facebooku, nie miałbym z czego napisać tego trip raportu.

 

9:00

  • Marihuana
  • Miks

Impreza 18-nastkowa starszego kolegi, na której znalazłem się przypadkiem. Bawiłem się przednio, w towarzystwie znanych mi osób.

Przeżycie zapisane poniżej bardziej przypomina kartkę z dziennika, jeśli nie lubisz tego typu postów to oduść już na początku, jeśli zaciekawił cię tytuł i chcesz poznać szczegóły zapraszam do lektury

 

Więc zaczęło się od tego:

 

  • Bromo-DragonFLY
  • Klonazepam
  • Oksybutynina

Wstępik. Będąc u mojej schorowanej babci poprzeglądałem jej apteczkę z lekami :p Znalazłem ten o to ciekawy specyfik. Trip raport pisany na żywo, później poddałem go korekcie. Faza miała miejsce 18. grudnia.

16:50 Zarzuciłem dwie tabletki i popiłem czarną herbatą. Aaa, zapomniałbym, lek stracił datę ważności jakieś dwa lata temu.

  • 25B-NBOMe
  • Tripraport

Listopadowy wieczór, chec poprawy wrazenia po uprzednio nieprzyjemnej pierwszej przygodzie z 25b.

O tym, jak wy***ano mnie w kosmos, mimo że sam do tego zmierzałem, w zgoła innym jednak znaczeniu. Karton zażyty z intencją wybrania się na podróż daleko poza ordynarność tzw. rzeczywistości w trakcie tripa przyciągnął na mnie czy ewokował toksyczną dozę głupoty i pecha.

randomness