Buszujący w trawie

Hyperreal udzielił wywiadu dla stołecznego styczniowego Citymagazine, otóż i on.

Tagi

Źródło

CITY Magazine

Odsłony

7546

Uważają, że "wolność słowa w Polsce jest, delikatnie mówiąc, niepełna". Chcą to zmienić. Zaczęli od kwestii narkotyków. Postawili sobie zadanie - uświadamiać ludzi. Wierzą, że im się uda. Ich ideały są przecież bardziej niż realne, są hyperrealne.

"Przed oczami zobaczyłem 'wyrwę' w obrazie - przypominało to prostokątny tunel lub raczej jakiś wir używany do dalekich podróży kosmicznych. Wszystko przyjęło intensywnie zielone zabarwienie. Wyglądało to tak, jakby dodać do wody trochę farby i powoli mieszać. Po jakimś czasie na końcu tunelu mogłem coś zobaczyć. Okazało się, że jest to oko" - tak jeden z czytelników internetowego serwisu Hyperreal.info opisał swój "trip" po zażyciu dużej ilości... aviomarinu. Na stronie znalazło się wiele podobnych opisów "z pierwszej ręki". Ale to tylko część Hyperreala.

Zaczęło się od listy dyskusyjnej o narkotykach uzywki@hyperreal.art.pl jakieś sześć lat temu. Teraz serwis - który działa także pod adresem hyperreal.pl - składa się z czterech działów. Najbardziej rozbudowany poświęcony został tematowi podstawowemu - "Drugs". Jeśli ktoś szuka w Internecie kompendium wiedzy na temat narkotyków (w języku polskim), właśnie tutaj powinien zajrzeć. "Drugs" to szczegółowe opisy cech i działania poszczególnych substancji odurzających. Obok nielegalnych znalazły się tu i te legalne, jak alkohol, papierosy czy kawa.

Jaka idea przyświecała twórcom dragowego działu? "Przede wszystkim: uświadamianie i edukowanie - deklaruje Podszum, który w Hyperrealu zajmuje się m.in. redagowaniem tekstów. - Każdy przeciętny nastolatek jest ciekawy, jak smakuje zielone. Idzie więc do gościa, który handluje narkotykami. A tamten ma nie tylko zioła. Na pewno zaproponuje też coś innego. Chcielibyśmy, żeby klient orientował się, czym różni się jedno od drugiego i jak działa".

Uświadamianie to jedno. Poza tym hyperrealni postulują, żeby czytelnicy wykorzystali swą wiedzę w walce o legalizację trawki. Dlatego utworzyli Kanabę - organizację, "której celem jest doprowadzenie do legalizacji konopi i produkowanych z nich używek, czyli marihuany i haszyszu". Zainteresowanie tematem jest tak duże, że stworzyli odrębną stronę z informacjami o konopiach, m.in. o sposobach ich uprawy, zastosowania w lecznictwie i przemyśle. Znalazł się tam także legendarny już raport Światowej Organizacji Zdrowia, przez kilka lat utajniony ("najpoważniejsze ryzyko zdrowotne, jakie niosą ze sobą konopie (...), to drażniący wpływ na układ oddechowy i pobudzające efekty THC na układ krążenia" - czytamy w nim). Rozpoczęli również akcję zbierania stu tysięcy podpisów pod projektem nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. "Inercja systemu prawnego jest przerażająca - narzeka Podszum. - W załączniku do ustawy wszystkie typy narkotyków zostały opisane. Ale w tekście podstawowym, a także w umysłach wielu ludzi istnieje tylko jeden termin: 'narkotyki' i jedno skojarzenie: 'narkotyki to śmierć'". Z drugiej strony wielu 'normalnych' ludzi popala zioło. Kiedy członkowie twojej rodziny palą, kto jest bardziej wiarygodny - bliscy czy prawo?

Postulują legalizację konopi, ale potępiają zażywanie twardych narkotyków. Starają się być obiektywni w swym przesłaniu, nie idealizować. W dziale "Neuro_Groove", do którego ludzie przesyłają opisy "tripów", publikowane są nie tylko pozytywne odczucia, ale także teksty, które mogą zniechęcić. Każdy może wysłać opis swoich przeżyć wywołanych narkotykami. Dużo tutaj dowodów, że "ostrą jazdę" można mieć nie tylko po LSD, ale i aviomarinie, gałce muszkatołowej, a nawet syropie na kaszel.

W trosce o "narkomanów-pechowców" Hyperreal niedawno umieścił na stronie poradnik "pierwszej pomocy", gdzie przeczytamy, jak zająć się osobą, która wpadła w panikę po spożyciu grzybów, zemdlała po bieluniu lub przesadziła z heroiną. Ponadto na Hyperrealu funkcjonuje dział "Punkty pomocy" - baza adresów i telefonów placówek Monaru i innych ośrodków zajmujących się osobami uzależnionymi.

Dział "Kanaba" powstał po przeniesieniu serwisu na serwer w Czechach. Skąd pomysł przeprowadzki? Ktoś nieżyczliwy doniósł do prokuratury. "To musiało spotkać serwis, w którym ktoś dzielił się na przykład radością z wyhodowanego krzaka, który był wonną i zdrową rośliną" - ironizuje Podszum. Właściciel serwera przestraszył się i trzeba było szukać innego miejsca.

W Internecie istnieje także anglojęzyczna strona hyperreal.org. Nie ma jednak żadnych formalnych związków z polskim Hyperrealem. Oba serwisy łączy jedynie nazwa i częściowo tematyka. Polscy hyperrealni mówią, że zachodni serwis jest dla nich niedoścignionym wzorem.

tekst: Ola Szaczkus

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Random (niezweryfikowany)

align=right>

jorge (niezweryfikowany)

niech nam zyje hyperreal!!!

Ugly Dog (niezweryfikowany)

Tego nam trzeba--rozgłosu.
byle tak dalej.co bedzie nastempne?Może telewizja?Jakis TVN albo TVP1

brawo
viva la mota
viva la hyperreal

SIEnuDZE (niezweryfikowany)

To czego nam naprawde potrzeba to przemiany pokolen , zarowno jak i w rzadzie tak jak i w calym spoleczenstwie. Samo informowanie o legalizacji w gazetach (w tym przypadku magazyn jest adresowany bardziej do studentow wiec przekonywanie bakaczy o bakaniu nie ma sensu ;-) ) nie wiele zmieni w uksztaltowanym przez wiele lat i pseudodoswiadczen stosunku ludzi do dragow.
To co teraz obserwujemy w tv i prasie to jedynie efekt mody na popularny temat ktory do tej pory nalezal do tabu. Niestety zylismy w socjalizmie i kiedy brytyjczycy czy amerykanie chodzili zjarani ,polacy stali pod sklepami , teraz ci sami brytyjczycy i amerykanie zajmuja powazne stanowiska w rzadach i mas mediach a w polsce dopiero teraz mlodzierz woli cieszyc sie z dymu niz meczyc sie po wodce.
Przekonywanie tych ktorzy maja juz uksztaltowana opinie nie wiele da , dla tego musze przystopowac wasz (czytelnikow) hura optymizm i zwrocic wasza uwage na osoby jeszcze nie zdecydowane i w ogole nie poinformowane a w kazdym miescie , zakladzie pracy czy szkole jest ich naprawde duzo. Razem z nimi mozemy stworzyc prawdziwa kontr-kulture ktorej celem nie byl by radykalny bunt skierowany przeciw spoleczenstwu , ale wtopienie sie w to spoleczenstwo i spokojne czekanie na swoje 5 minut w zyciu demokracji ktora (wczesniej czy pozniej ale na pewno ! )bedziemy ksztaltowac.

Ugly Dog (niezweryfikowany)

To czego nam naprawde potrzeba to przemiany pokolen , zarowno jak i w rzadzie tak jak i w calym spoleczenstwie. Samo informowanie o legalizacji w gazetach (w tym przypadku magazyn jest adresowany bardziej do studentow wiec przekonywanie bakaczy o bakaniu nie ma sensu ;-) ) nie wiele zmieni w uksztaltowanym przez wiele lat i pseudodoswiadczen stosunku ludzi do dragow.
To co teraz obserwujemy w tv i prasie to jedynie efekt mody na popularny temat ktory do tej pory nalezal do tabu. Niestety zylismy w socjalizmie i kiedy brytyjczycy czy amerykanie chodzili zjarani ,polacy stali pod sklepami , teraz ci sami brytyjczycy i amerykanie zajmuja powazne stanowiska w rzadach i mas mediach a w polsce dopiero teraz mlodzierz woli cieszyc sie z dymu niz meczyc sie po wodce.
Przekonywanie tych ktorzy maja juz uksztaltowana opinie nie wiele da , dla tego musze przystopowac wasz (czytelnikow) hura optymizm i zwrocic wasza uwage na osoby jeszcze nie zdecydowane i w ogole nie poinformowane a w kazdym miescie , zakladzie pracy czy szkole jest ich naprawde duzo. Razem z nimi mozemy stworzyc prawdziwa kontr-kulture ktorej celem nie byl by radykalny bunt skierowany przeciw spoleczenstwu , ale wtopienie sie w to spoleczenstwo i spokojne czekanie na swoje 5 minut w zyciu demokracji ktora (wczesniej czy pozniej ale na pewno ! )bedziemy ksztaltowac.

qark (niezweryfikowany)

hypereal.pl jest lepszy niz hyperreal.orgi to k.... zajebis... lepszy

napholeon fan (niezweryfikowany)
Zajawki z NeuroGroove
  • 4-ACO-DMT

Spokój, żadnych negatywnych zdarzeń poprzedzających doświadczenia.

 

 

                                                      Sobotnie popołudnie. Nic nadzwyczajnego. Jak co tydzień tamtymi czasy postanowiliśmy umilić sobie weekend psychodelikiem. Ulubiona substancja, zarówno moja jak i jej. Szybkie odmierzenie, bach do szklanki. Zamieszane, wypite, przepłukane, przepite. Mimo tego, że doskonale wiemy czego się spodziewać zawsze pojawia się jakaś niepewność. Możliwości tych środków są niesamowite, potrafią poważnie zaskoczyć niejednego użytkownika.

  • LSD-25

no ja mialem okazje to moze troche napisze.


akcja miala miejsce pare lat temu, miejsce miedzyzdroje, czas wakacje,

osoby dramatu: bakacz i jego nowa dziewczyna (pani x).



  • Kannabinoidy
  • Katastrofa
  • MDMA (Ecstasy)

odpłynięcie po MDMA, potem spalenie weedu na sen i zbicie stymulacji.

T(18:00) Przyszliśmy z dziewczyną do domu, którego użyczył nam ojciec na sylwestra i nowy rok. Jesteśmy sami. Mamy zajebisty humor. W planach mamy zarzucenie MDMA w kołach około 2-3h przed północą oraz spalenie weedu żeby móc wychillować się przed snem i pozbyć się ewentualnej stymulacji. Byliśmy nastawieni na długie rozmowy, czułości i na spacer.

  • LSD-25

Autor: Mr. blonde

Wiek: 19 lat

S&S: ulice miasta, w którym mieszkam, park, okolice

Substancja: 170ug LSD, kolega G 115ug

Doświadczenie: grzyby(P. semilanceata i P. cubensis), DOC, bromo-dragonfly, LSA, szałwia divinorum, marihuana, haszysz, MDMA, MDPV, amfetamina, metamfetamina, efedryna, pseudoefedryna, metkatynon, kodeina, tramadol, benzydamina, dxm, nikotyna, alkohol, kofeina

randomness