29 lat temu odszedł Leo Zeff - "Tajny Wódz", pionier psychodelicznej terapii

29 lat temu zmarł Leo Zeff – amerykański psycholog i psychoterapeuta, kolejna z nieco przesłoniętych przez ikony pierwszego rzędu, jak Leary czy Grof, postaci ważnych dla wczesnych badań nad możliwościami terapeutycznego stosowania psychodelików i empatogenów.

29 lat temu zmarł Leo Zeff – amerykański psycholog i psychoterapeuta, kolejna z nieco przesłoniętych przez ikony pierwszego rzędu, jak Leary czy Grof, postaci ważnych dla wczesnych badań nad możliwościami terapeutycznego stosowania psychodelików i empatogenów.

Nazywany później „Johnnym Apleseedem MDMA” (Johnny Appleseed, właśc. John Chapman to historyczna postać, która weszła do amerykańskiego folkloru, misjonarz odpowiedzialny za krzewienie ogrodnictwa i sprowadzenie jabłoni do kilku wschodnich stanów) Leo Zeff jest osobą odpowiedzialną za ukucie na określenie tej substancji określenia "Adam", co nawiązywało do idei, że obserwowane zazwyczaj po podaniu MDMA uwolnienie od niepokoju i zmiękczenie mechanizmów obronnych ego przywraca niejako człowieka do pierwotnego stanu niewinności rodem z Księgi Rodzaju.

Pracę zawodową Zeff rozpoczął jako prywatny psychoterapeuta, korzystający z metody psychoanalizy jungowskiej. Zetknięcie się w latach 60., z LSD i meskaliną było dla niego punktem zwrotnym. O potencjale LSD dowiedział się prawdopodobnie w roku 1961 od jednej ze swoich pacjentek, która podzieliła się z nim opowieścią o swoich doświadczeniach wierząc, że właśnie jako jungowski terapeuta będzie potrafił zrozumieć jej odczucia. Zeff był zafascynowany opowieścią, a spotkanie po trzech miesiącach kolejnego pacjenta, który pragnął porozmawiać z nim o tym samym i opowiedział mu rzeczy równie niezwykłe przeważyło szalę. Jeden z jego przyjaciół związany z firmą Sandoz dostarczył mu bibliografię wszystkich dostępnych artykułów odnoszących się do LSD i psylocybiny (około 1000 pozycji). Zestawienie osobistych historii, które poznał, oraz materiałów naukowych, do których dotarł, utwierdziło Zeffa w przekonaniu, że trafił na coś o niezwykłym potencjale. Z drugiej strony zaintrygowały go też opisy doświadczeń negatywnych (w tym przypadek samobójczej śmierci osoby, której LSD podano bez jej wiedzy), co do których wyciągnął wniosek, że problemy wynikają z niewłaściwego przygotowania sesji (lub jego braku) toteż jednym z jego celów stało się wypracowanie optymalnych, bezpiecznych standardów postępowania z pacjentami leczonymi substancjami psychodelicznymi. To właśnie on miał stać się jednym z pierwszych badaczy doceniających rolę muzyki w kontekście terapii z użyciem psychodelików.

Zeff nawiązał kontakty z wieloma osobami zajmującymi się tymi wczesnymi badaniami nad psychodelikami, wkrótce też przyjął je sam, w dawce 100 mikrogramów, w domu małżeństwa, z którym się zaprzyjaźnił.

Pamiętam, że pierwszym, co powiedziałem, było "Dlaczego nie jest tak zawsze?" To była bardzo głęboka emocjonalna podróż. Poprosił mnie [gospodarz] bym przyniósł coś, co jest dla mnie ważne, a ja przyniosłem moją Torę. [...] Położył Torę przez mojej piersi i natychmiast poczułem, że jestem w ręku Boga. On i ja byliśmy jednością. To było bardzo emocjonalne. Nie pamiętam wszystkich szczegółów, mówiłem o tym na głos – [gospodarz] nagrał to, co powiedziałem – i gdy skorzystałem z taśmy, aby to odtworzyć, okazało się, że powiedziałem: "Jakubie, jeśli kiedykolwiek będziesz przerażony, wiedz, że zasługujesz, by cierpieć ten strach, bo będzie to znaczyło, że zapomniałeś, że Bóg jest z tobą i chroni cię przez cały czas ".

Dalej Zeff opisuje doświadczenie transpersonalne, gdy oglądając zdjęcia rodzinne odnosił wrażenie, że wszyscy na nich są tą samą osobą. Korzystał potem z tego doświadczenia, prowadząc sesje terapeutyczne, zachęcając pacjentów, by przynosili na nie zdjęcia swoich rodzin. Osobistą konkluzją tej kluczowej podróży było wyzwolenie Zeffa od lęków i stanów depresyjnych związanych z kryzysem wieku średniego (Zeff niedawno przekroczył wówczas pięćdziesiątkę). Zamiast pogrążać się w ponurych rozważaniach, z nową energią rzucił się do tworzenia procedur organizacji i badań nad LSD, nie zaniedbując bynajmniej w międzyczasie eksperymentów na samym sobie, w tym nieokreślonej liczby sesji z ibogainą. W opublikowanych wywiadach mówił o tym, że LSD i ibogaina wyleczyły go z nałogu tytoniowego oraz odwiodły od związanego z nawracającymi migrenami nadużywania kodeiny.

Kolejna z jego fascynacji stało się, już w latach 70., MDMA, z którym zapoznał go sam Alexander Shulgin. Zeff szybko stał się gorącym orędownikiem substancji, którą, jak wspominaliśmy na początku, ochrzcił imieniem „Adam”. Szacuje się, że przeprowadził sesje terapeutyczne z ponad 300 pacjentami oraz zapoznał z potencjałem tego środka ponad 100 kolegów po fachu.

Wart odnotowania jest fakt, że jako jeden z niewielu badaczy Zeff nie poddał się po delegalizacjach kolejnych środków, decydując się zejść do podziemia i tam kontynuować badania nad terapeutycznym potencjałem psychodelików i empatogenów, takich jak psylocybina, MDA, harmalina, ibogaina, LSD i MDMA. Pozostawał przy tym w kontakcie z innymi badaczami, w których pracach aż do roku 2004 pojawiał się pod różnymi pseudonimami. W PIHKAL Alexandra i AnnShulginów występuje jako Adam Fisher. Myron Stolaroff (również zasłużony badacz psychodelików) wydał w roku 1997 poświęconą mu książkę pt. „The Secret Chief: Conversations With a Pioneer of the Underground Psychedelic Therapy Movement”. Dopiero w wydaniu z roku 2004 w tytule pojawiło się nazwisko Zeffa i w takiej wersji, jako „The Secret Chief Revealed: Conversations with Leo Zeff, pioneer in the underground psychedelic therapy movement” można w całości czytać ją i pobrać ze strony MAPS – do czego zresztą zachęcamy. Na stronie psilosophy.info dostępna jest także w języku polskim.

Oceń treść:

Average: 8.5 (4 votes)
Zajawki z NeuroGroove
  • 25B-NBOMe
  • Tripraport

Listopadowy wieczór, chec poprawy wrazenia po uprzednio nieprzyjemnej pierwszej przygodzie z 25b.

O tym, jak wy***ano mnie w kosmos, mimo że sam do tego zmierzałem, w zgoła innym jednak znaczeniu. Karton zażyty z intencją wybrania się na podróż daleko poza ordynarność tzw. rzeczywistości w trakcie tripa przyciągnął na mnie czy ewokował toksyczną dozę głupoty i pecha.

  • Mefedron
  • Pozytywne przeżycie

idealne!

O - ja

P, Z - też ćpaki

 

Nudziło mi się w moim mieście, śmierdząca chujolandia, cholera, to chyba najnudniejsze urodziny w moim życiu, może po prostu zadzwonię, zadzwonię i poczekam na skutki, mały kroczek w stronę przerwania obrośniętej łojem chujozy w jaką się wpakowałem z rozbiegu.

  • Benzydamina
  • Pierwszy raz

Set: niepewność połączona ze stresem; Setting: dobra atomsfera, pokój kumpla, na kwadracie obecna jeszcze jego mama.

Jak wiadomo, na kumpli zawsze można liczyć, lecz kiedy Jaś zaproponował mi podczas jednego z moich wieczorków z minecraftem (tak, lubię klocki) nieznane mi kompletnie substancje, byłem nieco zdziwiony. Szybkie spojrzenie w przeglądarkę na frazy "kodeina" i "benzydamina" trochę mnie zaniepokoiło, gdyż z aptecznego stuffu nie zwykłem korzystać, ba, nie dopuszczałem do siebie myśli o wpierdalaniu tabsów. Wydawało mi się to poniżej mojego poziomu, jak widać mój poziom okazał się wiele niższy, niż sam miałem w zwyczaju sądzić, bo...

  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

Cisza, spokój, swój własny pokój. Bez muzy.

Piszę tego Raport Tripa "pod bardzo miłym wpływem" będąc w stanie zawieszenia gdzieś pomiędzy zamuleniem z trawy i podniesionego nastroju z DXM. Zakładam, że będę w stanie dokładnie i w szczegółach opisać to, co naprawdę czuję. Teraz.

Polecam przetestowaną na sobie mieszankę.

Raport Trip składa się z 2 części. Porannej i wieczornej. Dlaczego tak? Aby sprawdzić, czy działanie nie jest przypadkowe.

Godzina 7:00

Zarzucam 20 tabsów Acodinu. Teraz w aptekach coś się zmienia i zaczynają sprzedawać Acodin po 10 tabsów i za taką samą cenę. Masakra.

randomness