Chemizowanie trawki

chemizowanie - dosyć nieudolny termin wymyślony przez palaczy trawki na określenie marihuany albo mocno kopiącej, albo o dziwnym, rzadko spotykanym wyglądzie.

Anonim

Kategorie

Źródło

H

Odsłony

74115

chemizowanie - dosyć nieudolny termin wymyślony przez palaczy trawki na określenie marihuany albo mocno kopiącej, albo o dziwnym, rzadko spotykanym wyglądzie.

Całkiem dobry dowód na to, że zwykła trawka może zaskakiwać to plony zebrane przez niektórych znajomych, czy autora ... każdy powiedziałby, że to zioło jest "CHEMIZZOWANE".

W artykule pragnę wyjaśnić dlaczego "chemizowanie" trawki nie ma większego sensu i dlaczego niektórym wydaje się że palona przez nich trawka jest chemizowana. Postaram się spojrzeć chłodnym okiem na komentarze do ankiety na temat chemizowania, niedawno zakończonej na łamach hyperreal.info. Rzecz jasna do trawki dodaje się różnych rzeczy, ale chciałbym tu wyjaśnić dlaczego to nie ma sensu i dlaczego niedzielni dilerzy powinni tego zaprzestać i zamiast wymyślania magicznych mikstur z wybielaczy i ludwika wybrali koszenie potworów w Quake.

Nasączanie eterem

Eter dietylowy, uchodzący wśród laików za niesamowity środek usypiający, potrafiący w ciągu sekundy obezwładnić 150 kg Stefana, uchodzi również (poprzez skojarzenia) za główny dodatek do marihuany. Faktem jest, że eter wrze w temperaturze ok 30°C, dlatego nasączając marihuanę w letni dzień eterem po godzinie nie będzie śladu. Trawka musiałaby być przechowywana w hermetycznie zamkniętych pojemnikach i palona zaraz po otwarciu, aby skutki działania palonego eteru mogło być odczuwalne.
Odnośnie skutków to nie jestem przekonany do tego, by nasączanie eterem miało jakiś sens. Po przyłożeniu rozgrzanej do 500°C zapałki by zapalić zawartość lufki eter powinien się w mig spalić (jest nieprzeciętnie palny) pozostawiając po sobie ślad w postaci wody i dwutlenku węgla. Przy tak dużej palności eteru nie ma mowy, by wchłaniał sie on w swojej pierwotnej postaci. Co więcej - gdyby nawet tak było (a tak nie jest) to ilość eteru którą wchłonęlibyśmy w trakcie wciągania tych kilku buchów równałaby się 1/50 eteru który codziennie wdycha chemik w laboratorium (i nic mu się zwykle nie dzieje).

Nasączanie wodnymi roztworami soli, w tym saletry

Dilerzy (zwłaszcza ci "gramowi") robią wiele rzeczy, dlatego nie przeczę że w waszej trawce były ślady soli, saletry czy kwasku cytrynowego. Jednakże nie mam pojęcia po co to się robi. Jedyne co mi przychodzi do głowy to zwiększenie masy takiego palenia.
O narkotycznym działaniu saletry czy soli kuchennej jak również innych łatwo dostępnych w kuchni proszków nie ma mowy ! Oczywiście nie wiem co kto w kuchni trzyma, często całkiem ciekawe rzeczy... gałka muszkatołowa też swoje właściwości ma, ale nie będzie mieć w ilościach takich w jakich dodana do marihuany, kiedy nazywalibyśmy to "gałka muszkatołowa chemizowana marihuaną".
Zastanówmy się przez chwilę nad sensem zwiększania masy tym sposobem. Po pierwsze - jak często zdarza ci się ważyć przy dilerze kupowaną trawkę, po drugie - ile w gramie mogło by być dodatku zwiększającego masę, by nie stworzyć "soli chemizowanej marihuaną" - stawiam że najwięcej to ok. 50mg. Przy takiej ilości diler oszczędza na gramie trawki 5% (1,50zł z 30zł). Przy większych ilościach dodatków diler będzie raczej tracił niż zyskiwał klientów. Gdyby jednak handlować w ten sposób solą kuchenną - to by było! - kupić kilogram soli za 2zł i sprzedać to po 1,50zł za 50mg (= 30000zł) prawie jak za czasów, gdy Wieliczka była potęgą.

Szkło w marihuanie

Ostatnio (kilka dni temu!) jadłem niedokładnie umyty świeży szpinak i już rozumiem o co chodzi z tym szkłem w marihuanie... Dla niewiernych Tomaszów polecam sprawdzić - faktycznie ma się wrażenie jakby się jadło szkło.
Mimo wszystko wierzę w polskich rolników i w to, że nie zawracają sobie głowy mieleniem szkła i dodawaniem do szpinaku w celu zwiększenia masy.

WD40, Raid, Domestos, Muchozol

Ludzie zwykle o chemii maja takie pojecie, że chemia kończy im się na skomplikowanych nazwach z opakowań. Mało rozgarnięty diler pomyśli - tą trawkę trzeba "schemizować"! i sięga po muchozol bo o tym nawet była piosenka ("po kleju jakbym się najadł szaleju...") i chemizuje, chemizuje! Przeglądałem internet w poszukiwaniu psychoaktywnych właściwości WD40 i Domestosa i niestety nic nie znalazłem. Ani jednego trip-reporta na erowid.org ! Wielkie nieba, narkotyki równie tajemnicze jak Soma!
Powtarzam raz jeszcze - nie wątpię że mało rozgarnięci dilerzy spryskują trawkę muchozolem, ale właściwości psychoaktywnych to mieć nie będzie.

... lufa kwaśna w smaku

Lufa kwaśna w smaku najprawdopodobniej jest po niedostatecznie wysuszonym paleniu (swoją drogą to wydaje mi się to najlepszym sposobem zwiększania masy, czy raczej niezmniejszania masy - niedostateczne wysuszenie materiału).
Kiedyś paliłem takie kwaśne blanciki własnej roboty z ledwo dosuszonych liści (głód narkotykowy nie pozwala czekać). Wykluczam chemizowanie tychże liści przez siebie samego.

LSD, PCP, heroina, kokaina

Na zakończenie dodam, że dodawanie LSD czy PCP do trawki również nie jest zbyt przemyślanym pomysłem. Pierwsze pytanie jakie nam się nasuwa to PO CO. Po co ktoś miałby dodawać LSD do (taniej) trawki, skoro mógłby to sprzedać oddzielnie. Po drugie - po co ktoś miałby dodawać LSD do trawki, kiedy LSD zupełnie się rozkłada w wyższych temperaturach. Odnośnie PCP i reszty podobnie ... wątpię by ktoś chciał nam robić prezenty.

... a skąd w ogóle to całe zamieszanie?

Bodajże na erowid.org jest artykuł o zawartości kanabinoli w trawce... a może to nawet na hyperreal.info ? W każdym bądź razie jest wiele pochodnych kanabinoli wykazujących działanie psychoaktywne - jedne w jedną, drugie w drugą stronę. To, ile czego powstaje zależy już od gatunku czy czasami sposobu uprawy. Jestem niemal pewien, że te różne odczucia są wywołane (poza set&setting:) ) właśnie różna zawartością tych substancji w rożnych partiach stuff'u.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

Armageddon (niezweryfikowany)
"niby jak mozna dodac do zielska srodkow uspokajających kurwa" Jak? Proszkujesz, dosypujesz, mieszasz. Nie wierzysz? Spróbuj sam. Ja próbowałem (sic!) Ogólnie cały artykuł wprowadza dezinformację. Jeśli coś jest możliwe to zostało zrobione. Ziele z eterem nie jest mitem. Sam to robiłem. Czemu działa inaczej? Odsyłam do mojego wcześniejszego komentarza. Dwie trzy strony wcześniej. I czemu się tak oburzacie, że ktoś autentycznie =chemizuje= trawę? Owszem w niektórych regionach w Polsce jest to zapewne niespotykane i stąd ta ignorancja i odporność na argumenty. We Wrocławiu spotkałem się z tym wielokrotnie na przestrzeni wielu lat i robiłem to również sam (w celach autoodurzania)
Anonim (niezweryfikowany)
To nie dilerzy zatruwajq trawke. Robi to albo producent albo wywiad. To troche chamska metoda aby zatrzymac proces legalizacji w naszym kraju bo jestesmy tak blisko. A mogla juz byc legalizacja w Polsce dawno temu...
dr wilczur (niezweryfikowany)
czy ktoś wreszcie zorientuje się, że post kolesia od "LSD w sztyfcie z uniwerku" to totalna zlewa i parodia. Gość siedzi teraz pewnie po swojej stronie ekranu i ryczy ze śmiechu czytając wasze wielce elokwentne posty polemicze. Idę bo mi kot całe PCP ze spodeczka wyżre...
Zadi (niezweryfikowany)
rzeczywiście wszyscy jednogłośnie niemalże doszli do wniosku, iz dilerzy chemizują nam trawę. Artykuł rzeczywiście ciekawy, aczkolwiek trochę do mnie nie przemawia za sprawą autopsji:) Jeżeli ktoś wierzy, że pali czystą niechemizowaną trawę radzę takiemu delikwentowi zasadzic własne drzewko, poczekać na koniec wakacji zebrać plony i zapalić prawdziy stuff w ogóle nie chemizowany. Odczucia co najmniej inne niż po shicie od dilerów.(Oczywiście tutaj wrednie zgeneralizowałem, nie chodzi o wszystkich dilerów). Co do chemizowania solami to spory błąd merytoryczny autora albo ja to źle zinterpretowałem - takowej "chemii" podaje się roślince wraz z wodą, zwie się to nawozami sztucznymi:) Nie chodzi o psychoaktywnośc, tu biega o zdrowie roślinki, im zdrowsza tym więcej trichomów=więcej kanabinoidów:) Akapit z muchozolami też można sobie odpuścic. Dlaczego??? Właściwości psychoaktyqnych nie mają, aczkolwiek dla odważnych proponuję doustne zażycie takowych środków, włącznie z zuzytym olejem silnikowym(tutaj nie sćiemniam, wiadomośc z pierwszej ręki iż takie coś jest w marihuanie). Doznania raczej przyjemne nie będą, i napewno nie będziecie się czuć normalnie. Tak samo jak po zajarania stuffu z takim shitem. Chodzi też o gęstośc, takie substancje/mieszaniny sa cięzkie i powodują większą gęstość trawy(znów jesteśmy stratni). to tyle z mojej strony. osobiście nie zalecam hodowania trawki z względów oczywistych (prawnych), aczkolwiek śmiem twierdzić, że takie rozwiązanie jest najkorzystniejsze ze dla ludzi ceniących sobie czystość i własne zdrowie(tu odsyłam do raportu WHO o marihuanie i o związku z jej nawożeniem chemikaliami i zanieczyszczeniami a zdrowiem naszych płuc i nie tylko). see ya
Anonim (niezweryfikowany)
ehhh...moze byscie wiedzieli wiecej, jakbyscie poczytali nt. chemii....pouczyli sie troche....
pi z ma k (niezweryfikowany)
To ze ktos mowi ze trafka jest chemizowana - to nie koniecznie musoi znaczyc ze ma takie dodatki ze cie wykreci i mega faze załapiesz. Głowny powod tak zwnaego "hemizowania" to zwiekszenie wagi ( tutaj mamy woda, piasek, sol cukier(( tylko kurwa nie mysl ze cukier albo sol w proszku , rozrobione z woda ,. potem woda odsycha a cukier i sol powoli zaczna byc widac jakko krysztalki - i juz sie malolaty jaraja tym ze chjemia :) a jarasz i faktycznie ktos wspomnial jebie karmelem spalonym obrzydliwe ( pisze bo trafilem na takie scierwo ni raz) co do nafciaka tez slyszlaem - nie udana proba obciazenia ziola spowodowala zjebanie jrania... kopalo ale z jakim obrzydzeniem kurwa... najlepsze sa soczyste topy o pomaranmczowcyh wloskach i jasniutkich listkach... \ i najwaznijesze rozny wyglad rozny kop - bo jest w pizde a moze i jkeszcze wiecej roznych odmian mieszanek natur. i genetycznych. tak wiec skonczymy ppierdolic o kwasach i innych syfach skun z brownem tez sie zdarza.... serce ci ucieka do glowy = puls czujesz calym cialem jak bys sie najaral browna i skuna :) ciekawe co dodali :P pozdrawiam tych co choduja swoje czyste ziolka. kilka lat chodowalem ale obecnie moj status prawny mi nie pomaga ;/ eh szkoda ze pieken czay sie skonczyly i nie wroca :) pozdrawiam jak ktos cos mi chce napisac to czekam NIE_dzwiadek@o2.pl - pi zm ak
Anonim (niezweryfikowany)
Proste i bardzo tanie , kopie , zamula dobrze się pali i charakterystycznie smierdzi po zmieszaniu z ziołem - cos jakby plesnią. Po spożyciu(w czystej postaci) powoduje podrażnienie śluzówki żołądka, mdłości i wymioty, ma działanie odurzające. Niestety benzen jest mocno rakotwórczy Info mam z pierwszej łapki.
Anonim (niezweryfikowany)
jezeli chodzi o dodawanie cukru- owszem, slyszalam o takich przypadkach, ale bynajmniej nie celem zwiekszenia wagi. Otoz, tak jak zostalo wspomniane, palony towar "jebie karmelem", a cukier w nim zawarty osadza sie wraz z haszem na sciankach szkielka (o ile ktos pali ze szkla). Nie mowie, ze bardziej to kopie, ale z takiego ziolka mozna miec fajna lufke do haszowania juz po trzech kulkach. IMHO to lepsze od ziolka...
j4cobi$ (niezweryfikowany)
PCP nadaj sie do paleni - jej sol i jako wolna zasada(tylko ze ta jest troche zraca). nie podziele sie sie doswiadczeniem z palenia PCP bo tylko raz je brale i to doustnie....
muzgojad (niezweryfikowany)
bardzo dobry artykół, ale autor zapomniał wypowiedzieć na temat chemizowania mj benzodiazepinami, ponoć najlepszy jest alprazolam (poularny xanax)może to również tylko mit. a tak wogóle to chuj w dupe cwelą co pryskają ziolo jakimś gównem. 100% natura =)
RASTA (niezweryfikowany)
najlepiej samemu uprwiac roślinki wtedy wie co sie pali i ma sie satysfakcje. dodawanie jakiegokolwiek świnstwa typu domestos czy huj wie co nie ma sensu najlepiej jest palić swoje wtedy wie sie co sie pali:)
RastaS-rZ (niezweryfikowany)
no tak .. wszystko zalezy od roslinki ..od odmiany , od warunków hodowli .. od sposobu w jaki potem ziolko zostalo zakonserwowane , wreszcie od sposobu palenia no i nastroju ... Ale często sie słyszy ze ktos tam podlewał jakas slabszą odmiane amfetamina !? .. ziele przemieszane z exstaza .. pozatym są preparaty biol-chem z wyzszej polki ktore pozwalaja na np. wyodrebnienie w nastepnym pokoleniu roslin nasionka czysto żeńskie (feminizacja) , rozne odzywki .. niewiem co o tym sadzić .. njabardziej mnie intryguje kwestia podlewania roslin roztworem amfetaminy .. prosze o jakies odp. =)
Anonim (niezweryfikowany)
chemizowanie? zależy gdzie... u nas ziomek robi grude z lipnego zioła, potem to nie klepie, więc moczy to w jakimś guwnie. jaranko jest strasznie mokre i troche jebie jakims perfumem. nikt inny takiego staffu nie ma. a efekt taki ze nie upalisz sie a zwałe masz kozacką, i boli łeb. Jebac takich! Pozdrawiam!
Anonim (niezweryfikowany)
Przy takiej ilości diler oszczędza na gramie trawki 5% (1,50zł z 30zł). Przy większych ilościach dodatków diler będzie raczej tracił niż zyskiwał klientów tylko ze jak diler to pizda to ci da 2 rurki i jedna ma do spalenia samemu albo wrzucenia do wora zrobi tak 5 osob i mam pakieta zreszta nie raz mi cwel kolega motal i przynosil 2 bicia a mowil ze jest prawie gram sprawdzam ma racje O_o takwiec mysle ze na masie oszukuja!! p.s w czestochowie standart to 3 bicia w pakiecie :/ przy dobrych wiatrach mozna dostać 6 co zdazylo mi sie chyba 3 razy w mojej 7 letniej karjerze placza teraz niepale bo mi sie nieoplaca rzucac 30zl za 3 do 4 bic wole se falche kupic i sie nawalic jak meserszmit niz wypalic lufke i trafic na hujowy sort ktory pusci po godzinie i kibel :P JEBAĆ CZĘSTOCHOWE!
zaginiony dziad... (niezweryfikowany)
to na jakiej dzielni chlopie sie motasz??? 4 szkla to jest standart
Anonim (niezweryfikowany)
Słyszałem że szkło się dodaje dlatego, że takie malutkie drobinki szkła uszkadzają tkanki(pęcherzyków płucnych), przez co substancja szybciej i w większych ilościach trafia do krwi. Kurewstwo moim zdaniem.
zaginiony dziad... (niezweryfikowany)
chlopie kurwa nie wkrecaj takich jazd!!!!!!!!
Anonim (niezweryfikowany)
szklo dodaj sie ale do syfu-amfetamina jak napierdalasz przez nos rozpierdala ci tkanki i amfetamina dostaje sie do krwi przez co skutek jest szybszy i inny...ale to lipna opcjia
Anonim (niezweryfikowany)
Autor tego tekstu najwyrazniej przechodzil w szkole po trawce okresy demotywacji do nauki, bo nie umie pisać po polsku. Moze ma zaniki pamięci i nie pamieta ortografii? Uwielbiam takich mądralińskiech. Robią na mnie wrażenie. :)))
łopek (niezweryfikowany)
a ja mam pytanie, po jakiej dawce mieliście jakieś halunki? ja przeważnie palę ok. 1/4 sztuki, czasami może trochę więcej i jak na razie tylko raz coś miałem, ale jeśli to były haluny, to jakieś niewyraźne i niekonkretne (niesprecyzowane obrazy), ale wtedy właśnie 'trawka była jakaś dziwna' ;-) proszę o odp. ile powinno wystarczyć na halunki, peace :-)
Kristof (niezweryfikowany)
Po MJ halucynacje to zadkosc. Trzeba by b. duze dawki stosowac. Tylko polskie dziennikazyny i kregi koscielne wciskaja kit, ze haszzsz i MJ, to halucynogenne srodki.. Ja zawsze palilem zeby miec dobry nastroj, fajne mysli, lepiej sluchac muzy, lepiej odczuwac seks..
ras (niezweryfikowany)
<p>A co w kwestii syntetycznych kanabinoli, którymi to można spokojnie "strzyknąć" na wyhodowane słabe dziadostwo?</p><p>Później ktoś ubije stuff, wysuszy, spulchni/rozwali w młynku czy cos.</p><p>Potem oczywiście są różnice, ale wiadomo wszystko na temat różnic w jaraniach- moc, smak, wygląd etc.</p><p>Zależy kto kupuje, jak diler ma dobre zioło i obok kiepskie z odrobinką syntetyku, to zależnie od klienta puści dziadostwo lub lepszy - zawsze coś przyoszczędzi na tym.</p><p>Tak tylko zapytuje o te kanabinole bo sam się zastanawiałem, czy ktoś tak robi.</p><p>&nbsp;</p><p>Druga sprawa, to znajdowałem lata temu w haszyszach maleńkie jakby "miedziane" kwadraciki - tak z pół milimetra bok.&nbsp; Nie wiem po co to było, czy to rzeczywiście miedź, aby zwiększyć wagę? nie sądze, żeby to były jakieś psychoaktywa ale może ktoś się z czymś takim też spotkał? [południe kraju, około 7 lat temu]</p><p>&nbsp;</p>
Anonim (niezweryfikowany)
<p>Garść prawoślazu, 0,5 AF-akb, 0,5 BB-22, 0,9 pseudo-browna z kodeiny( [her/morf/kod], cyrk, choc polskie realia nie pozwalają inaczej ), do tego ew. ekstrakt mistrycyny, moze beta-azaron w perspektywie dalszych badań. damiane se darujemy a moze i nie, i masz panie jaranie z niczego. Gandzi mozesz dozucić tylko po co? Moze jak dobra to troche dla klepy....</p>
Kombinatoryka (niezweryfikowany)
Oczywiście ze jest istnieje i będzie istnieć "chemizowana", piszesz pierdoły jakbyś nigdy nie trafił np. na strzelające wręcz iskrzące się buchy. Mikstura z kreta robi swoje. Karbid z brosa itd co ja tu wam będę pisał, widziałem już z byt wiele.
Nnnnw (niezweryfikowany)
Ogólnie mordeczki odkopuje temacik "bo dobry" heh i chciałbym się nie zgodzić z tym dodawaniem lsd albo mdma lub tam innych rzeczy do bobru wiadomo że spryskiwanie czy posypywanie sportu takim czymś nic nie da no skoro wszystko się spla ale gdy sadzisz bober i podlewasz go tak już pod koniec dojrzewania np roztworem z kwasu, talerzy itp to może w tym coś być ze wyszedł jakiś chemik czy coś nw przynajmniej moje jest takie zdanie
Anonim (niezweryfikowany)
Zawsze mam jaranie od dwóch typów. Jedno tańsze bardzo słabe. Faza euforyczna, smiechawa itp. Drugie droższe. Ostatnio dostałem nie w topkach, ale już pokruszone. Odpaliłem lampę i się temu przyjrzałem. Nie było widać żadnych kryształków czy piasku. Jednak kilka buchów i człowiek owszem ma typowe dla THC objawy. Takie jak czerwone gały, Sahara. Ale łapie taka zamuła, że leżysz i nie możesz się ruszyć. I najgorzej, że po tym jest rzyganie. To mnie zastanawia, bo normalnie po THC nie chce się rzygać. Z drugiej strony jednak czytałem, że jak się weźmie za dużo to są mdłości. Dla mnie dliy walą nas na wadze i tyle. Zamiast 1G jest 0.8 Mam wagę i raz sprawdziłem. Było 1.08, ale z Samarą. Bez niej 0.8 Mogą dosypywać jakiegoś talku czy cukru. Raz miałem podejrzenie, że w ziele jest Brix, ale kupiłem CBD ze sklepu i paliło się tak samo. Więc może cała ta chemia to po prostu inne odmiany. Raz się trawi sativa czy hybryda o dość niskim THC, a raz mocna indica I mamy body stone.
Zajawki z NeuroGroove
  • Benzydamina

Doświadczenie : Alkohol,marihuana,haszysz,lsd,extasy,(met)amfetamina,efedryna,DXM,benzodiazepiny


Set&setting: 8 rano, wolna chata do 16,chęć przeżycia czegoś nowego, a zarazem groza




        Ten dzionek zapowiadal się wyjatkowo.W przeddzien tego zajścia będąc na dropsie postanowilem ze wybadam coś nowego, a że benzia jest tania i dobra jak słyszałem zdecydowałem się właśnie na nią.


        • Dekstrometorfan


        Nazwa substancji: DXM (Dekstrometorfan)

        Poziom doświadczenia użytkownika: DXM po raz drugi, poza tym zero innych dragów i fajek, bardzo często alko.

        Dawka, metoda zażycia: Ok. 480mg w tabletkach i syropie.

        "Set & setting": Noc, własny pokój, muza na słuchawkach.

        Efekty: Generalnie mocno zadawalające :)

        • DOI

        Substancja: DOI ( 2,5-dimetoksy-4-jodoamfetamina )

        Dawka: 3,5 mg

        Doświadczenie w fenetylaminach: XTC, amfetamina, 2C-E, 2C-I, 2C-

        T-2, San Pedro.


        Było to moje najgłębsze chyba doświadczenie z fenetylaminami.

        Dzieliło się wyraźnie na trzy fazy. Pierwsza - wejście, mdłosci,

        nieprzyjemne efekty, druga - natłok halucynacji i pozytywnych i

        negatywnych efektów, przerost nad naszymi możliwosciami, trzecia

        - stabilizacja. Trwało w sumie 16 h.



        • Grzyby halucynogenne

        Wszystko, co zostanie napisane poniżej to wytwory mojej, będącej "pod wpływem" wyobraźni. Proszę o wyrozumiałość :-)

        Zjadłem 20 grzybków. Może dla Was to mało, ale to moje pierwsze doświadczenie z halucunogenami. Jest po prostu zajebiście (boże, jakie to piękne słowo - zawsze oddaje całą głębię sprawy ;-) Jak sobie pomyślę, co by się stało, gdybym zjadł więcej... ech...

        randomness