Palenie MJ metodą bezżarową

Opis niekonwencjonalnej metody palenia MJ.

Palenie MJ metodą bezżarową.

Tagi

Źródło

elmo

Odsłony

26080
Opis niekonwencjonalnej metody palenia MJ.

Palenie MJ metodą bezżarową.

Opis metody.

Metoda oparta jest na utrzymywaniu temperatury ziela na poziomie temperatury wrzenia THC (+/- 40 stopni) przez pewien czas, a następnie wdychaniu powstałych par.

Co można w tym palić ?

W zasadzie wszystko, jednak ilość MJ musi być wieksza od 3 g. Jest to dobry sposób do palenia liści i słabego zioła, i alternatywny dla konwencjonalnego palenia w lufce zioła o wysokich walorach odurzających.

Wykonanie metodą chałupniczą

Zestaw składa się z kolby szklanej zatkanej

korkiem z waty. Do środka wprowadzona

jest rurka (lub jest wprowadzana w momencie

wdychania). Ziele mieszamy z piaskiem w

stosunku 1:1 celem lepszego rozprowadzenia

ciepła, (mozna także z opiłkami metalu,

drobnym tłuczniem ceramicznym lub solą

kuchenną) i wsypujemy do kolbki.

Ogrzewamy całość za pomocą lampki

spirytusowej (tzn. wkladamy knot do

naczynia z denturatem i zapalamy).

Płomień musimy tak wyregulować aby temperatura powietrza otaczającego kolbę wynosiła 250 stopni.

Kolbkę robimy z żarówki obcinając część z gwintem, lub kupujemy w sklepie, można ją zresztą zastąpić czymkolwiek.

Gdy w kolbce pojawi się lekka mgiełka odstawiamy palnik i delikatnie zaciągamy się nią. Uwaga ! pary te są bardzo gorące i należy bardzo delikatnie wciągać dym. Staramy się aby wdychana mieszanina nie kierowała się na powierzchnię, np. język, tylko leciała bezpośrednio do płuc.

Zawartość kolbki wstrząsamy aby górne warstwy mieszanimy MJ+piasek zetkneły się z bardziej rozgrzanymi, powtarzamy wdychanie.

Nawet bardzo słabe zioła potrafią zaskoczyć, nie mówiąc o lepszych. Należy używać substratu o znanej mocy, gdyż mozna się nieźle przechechać, szczególnie gdy zawartość THC jest znaczna. W przypadku zbyt dużego stężenią THC może wystąpić podrażnienie gardła i oskrzeli. Sposobem by tego uniknąć jest zrobienie w rurce do wdychania otworu o regulowanej śrenicy (np. poprzez nasuwanie wężyka lateksowego).

Miłej zabawy.

elmo

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

JaraczNaMaksa (niezweryfikowany)

spodziewam się po tym wiele przyjemności oby tylko nie przysporzyło mi to przykrości
boje się czy nie przekrocvzę wytrzymałości mojego ukł. oddechowego SIE ZOBACZY YO

brasill (niezweryfikowany)

ooo shit wyjebane , ale lepiej nalac tam jakiejs wody (malo) i wtedy te "oparki " dopiero klepią :]

Kubaj (niezweryfikowany)

A ja mam sporą wątpliwość czy sposób jest bezpieczny dla zdrowia-- sam piszesz, że opary są gorące. Na logikę biorąc, nie są przeto nadające się do wciągnienia bezpośrednio do płuc!! Polecam upgrade tej kolby o chłodnicę chemiczną (połączyć gumowym wężykiem) i wtenczas ciągnąć. A sama idea, sposób niegłupi. Tylko pewna część THC ulega zniszczeniu (tam gdzie lampka podaje 250°C). Co do dolania wody, to jeno uzdatni się inhalator o parę wodną :-D (chyba że jako wskaźnik; kiedy cała wrze, jest za gorąco).

zolw (niezweryfikowany)

jutro sprawdze

czlowiek-rabarbar (niezweryfikowany)

i ustawic temperature 250*, poczekac chwile, wsadzic rure i ciagnac

Anonim (niezweryfikowany)
zjedz trohe zioła potem wsadzsobie weza wdupe i pociagnij powinno zadziałac
rursko w dupe (niezweryfikowany)

słusznie prawisz

Zajawki z NeuroGroove
  • 4-ACO-DMT
  • 4-HO-MET
  • Marihuana
  • Przeżycie mistyczne

Dobry, ale byłem sam

 

  • LSD-25
  • Miks

Nocny trip w idealnym miejscu z idealną osobą;-)

  Witam. Tytułem wstępu pragnę zakomunikować wszystkim osobom niezdrowo zainteresowanym treścią tegoż trip raportu, iż wszystkie opisane w nim sytuacje są jedynie wytworem mojej bujnej wyobraźni. Wszystkich innych zapraszam do lektury:-) 

 

  • LSD-25


Kochać! Żyć! Kochać!

czyli kolejny LSD trip-report, o który prosiliście ;)



Zażyte substancje: 4 browary, 1 drops (wisienka) i oczywiście

1 papier (Campbells)

Miejsce: domek letniskowy kolegi

Czas: overnight


  • Alprazolam
  • Dekstrometorfan
  • Dimenhydrynat
  • Kodeina
  • Tramadol
  • Uzależnienie

Zupełna świadomość swoich działań

Jest to moj zbiór doświadczeń związanych głównie z kodeina, jak  opis prawdopodobnie postępującego uzależnienia. 

 

Nigdy nie planowałem próbować opioidów. W końcu mało jest osób które nie żałują swojej pierwszej próby. Zawsze miałem wrażenie że to najłatwiejsza droga prowadząca do przyjemności. Ale przecież nigdy nie spróbować to jak stracić. Wiedziałem że to kwestia czasu, bo jeśli nie mówi się stanowczo NIE, to w końcu powie się Tak.

 

Pierwsza próba 150mg kodeiny zupełnie nie planowana i przypadkowa. Również nieudana, bo trip podobny jak wypicie melisy.