Wierzenia i cuda - Alan W. Watts

Gdy byłem małym chłopcem, uczono mnie, że dobrze jest być nieegoistycznym i kochającym, i zwykłem wierzyć, że powinienem

Tagi

Źródło

Eseje

Odsłony

1950

Gdy byłem małym chłopcem, uczono mnie, że dobrze jest być nieegoistycznym i kochającym, i zwykłem wierzyć, że powinienem
dorosnąć, by służyć innym ludziom. Lecz po jakimś czasie odkryłem, że jeśli nie ma się czegoś, by to dad innym ludziom, to nie można nic zrobić, by im pomóc. Samo myślenie, że powinienem pomóc, nie znaczyło, że miałem cokolwiek do dania.

Słowami wiersza zen:
Dzikie gęsi nie mają zamiaru
rzucać swego odbicia.
Woda nie myśli
o zatrzymaniu ich obrazu.

Kiedy potok górski płynie obok drogi, którą idzie spragniony podróżnik, i kiedy pije on z niego, to robi to sam z siebie. Lecz potok nie czeka z intencją napojenia spragnionych podróżników, on sobie tylko płynie, a podróżnicy pomagają sobie samym bez przymusu. W dokładnie ten sam sposób ja oferuję te idee, a wy pomagacie sobie sami, jeśli chcecie.

Trzy życzenia

Oferuję wam te słowa dla waszej rozrywki oraz by zabawić siebie. Nie próbuję udoskonalać was - nie wiem nawet, jak mógłbym to zrobić Nieroztropne byłoby z mojej strony zalecanie jakichkolwiek udoskonaleń, gdyż nigdy nie wiadomo, jakie mogą się one później okazać - jak to mówią: uważaj, czego pragniesz, bo możesz to dostać

Jednym z problemów ludzi proszących o cuda jest to, że nigdy nie wiedzą, co dany cud ostatecznie za sobą pociąga. To dlatego magicy i dżiny oferują zawsze trzy życzenia, ażebyś po dwóch pierwszych mógł użyć trzeciego, by powrócić do punktu wyjścia.

Niezmienne jest to, że po pierwszym życzeniu rzeczy nie są do końca takie, jakich oczekiwałeś. Nie wiesz, co może wyniknąć, gdy zażyczysz sobie na przykład zmiany szkła w złoto. Jeśli zmienilibyśmy porządek wszechświata tak, że szkło stałoby się złotem, mógłbyś nagle odkryć, że nie widzisz albo że straciłeś wszystkie włosy, gdyż mogłoby to się z tym wiązać Nie rozumiemy wszystkich współzależności pomiędzy rzeczami, gdyż w rzeczywistości tak zwane "rzeczy" nie są tak naprawdę oddzielone od siebie. Słowa i ich idee oddzielają je, lecz one same nie są oddzielone. Są wszystkie połączone, współzależne w jednej olbrzymiej, wibrującej formie i jeśli zmienisz ją w jednym miejscu, będzie ona zmieniona w każdym innym, ponieważ każda wibracja przenika całą formę.

Dlaczego wierzysz?

Nigdy tak naprawdę nie wiesz, co się wydarzy, zatem nie mówię, że powinniście być inni niż teraz. Nie jestem guru w sensie duchowego nauczyciela czy autorytetem, od którego możecie spodziewać się więcej, niż macie.

Skąd macie pewność, że jakikolwiek wielki nauczyciel (czy Biblia w tym przypadku) wie to, co mówi, że wie? Możesz wierzyć religii, to twój wybór. Ale skąd wiesz i dlaczego wierzysz?

Jeśli wierzysz w coś tylko dlatego, że Biblia twierdzi, że to prawda, to dzieje się tak dlatego, że wierzysz, iż Biblia ma autorytet, by mówić ci prawdę. Możesz równie dobrze mówić, że twój ojciec, matka i różni inni wiarygodni ludzie w to wierzyli i dlatego zaakceptowałeś to na mocy ich autorytetu. Jednak jeśli jesteś ciekawy, to spytasz: "Skąd oni wiedzieli, że to prawda?". Czy pokazali na swym przykładzie, że stali się znacznie doskonalsi dzięki swej wierze?

Jeśli spojrzymy świeżym okiem na ludzką historię, to widzimy, że przez przerażająco długi okres czasu ludzie zbytnio się nie polepszyli, z wyjątkiem ich religii i ideałów. Gdy staniesz się dziadkiem z pięciorgiem wnucząt, tak jak ja, to zdasz sobie sprawę z tego, że jesteś tak głupi, jak był twój własny dziadek, ponieważ wciąż patrzysz na rzeczy ze swego ograniczonego punktu widzenia. I choć me wnuki mogą myśleć, że jestem mądrym i czcigodnym panem z brodą, to wiem, że wciąż jestem dzieckiem, I czuję się podobnie jak zawsze. Zatem gdy uznajesz kogoś za swój autorytet, nigdy nie zapominaj, że wiara, którą w nim pokładasz, to tylko twoja własna opinia.

 

Oceń treść:

Average: 9 (1 vote)
Zajawki z NeuroGroove
  • Dekstrometorfan
  • Pozytywne przeżycie

Własny pokój, spokój i cisza...

Jest godzina 12:30. Wstałem i wpadło mi do głowy, że zarzucę dziś mieszankę kody i DXM. Wczoraj próbowałem ale za małe dawki wziąłem więc powtarzam to wszystko pisząc ten TR. Napisałem nawet pokażnego TR ale komp postanowił się zaktualizować i wszystko poszło w dupę... Więc dziś od nowa to samo. Może nawet lepiej, ze tak się stało bo mam bardziej poukładane w głowie co i jak. Dziś przede wszstkim robię co jakś czas kopię w pliku TXT tego co napisałem.

No to jedziemy...

Godzina 13:00.

Wziąłem 300 mg Kody + 300 mg DXM na pusty żołądek. Zapiłem zimną Colą.

  • LSD-25

Zachęcony pozytywnym przyjęciem poprzedniego trip reportu postanowiłem przysłać kolejny... Tym razem opiszę jak to było za pierwszym razem....

  • Dekstrometorfan

Postanowilam, ze sobie zapodam ten caly dxm z czystej ciekawosci,jako

uzytkownik alkoholu i gandzi coby tak zobaczyc jako to tam jest. Poczytalam

sobie, poczytalam, kumple tez sie w to bawili, OK. Moge sprobowac. Nie

chodzilo mi o jakas straszna bania, tylko o "zamoczenie nog" coby tak

zobaczyc jaka jest woda i czy mozna sie w niej kompac.

  • LSD-25
  • Tripraport

Kopenhaga, piękny dzień, pozytywne nastawienie.

Liczymy spadających Duńczyków

Leżymy na dachu kopenhaskiej gliptoteki, spoglądając na ludzi drących się obok, w Tivoli. Kiedy kolejka górska irracjonalnie zwalnia, kiedy spadający swobodnie wagonik zdaje się toczyć powoli w dół, kiedy kręcący się obok ludzie zaczynają ruszać się jak muchy w smole, decydujemy, że pora iść dalej.

* * *

Kiedy zeszłego poranka zaproponowałem żonie, żebyśmy poszli do Tivoli, spojrzała na mnie krzywo i zapytała:

— I będziesz chciał jeździć na karuzelach?