...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 18 • Strona 1 z 2
  • 22 / 1 / 0
Temat pewnie był już poruszany, ale z uwagi na popularność alkoholu zapewne nie tylko mnie rady obeznanych się przydadzą.

Otóż od jakiegoś czasu mam fatalne zwały na kacu. Nie występuje u mnie kac w postaci złego samopoczucia fizycznego, ale dzień po mam fatalne zjazdy psychiczne. Stany lękowe, ataki paniki, depresję. Wszystko ustępuje w ciągu 1 dnia, ale przeżycie tego 1 jest wręcz koszmarne.

Wiem, że najlepiej byłoby przestać pić w ogóle. No ale nie bardzo chcę, bo za bardzo kocham ten sport :) Z resztą raz na tydzień się zrestartować żadne wielkie pijaństwo. Dodam, że jak zacznę to leci zawsze do zerwanego filmu, jednak grzecznie zawsze wędruję do wyra. Stanów tych nie miałem tak silnych będą przez lata na Citalopramie, ale wracać do tego nie chcę, bo nie mam generalnie depresji, więc szkoda się tym regularnie faszerować. Bardziej akcyjnie coś byłoby potrzebne ...

No i tu moje pytanie. Czy są jakieś leki, suplementy, inne metody, które dnia po mogłyby wyeliminować ciężkie stany psychiczne. Może Xanax, Clonazepam? Coś innego? Ktoś ma jakieś sprawdzone patenty?

Dzięki,
  • 377 / 42 / 0
alkohol jest bardzo silnym depresantem i tyle. Leczy sie to nie piciem i lekami ssri na dluzsza mete. Skoro nie chcesz wracac do Citala to jest cala gama innych.
Obawiam sie ze to jedyna metoda bo doraznie moze by i benzo pomoglo ale to sie moznan niezle wjebac na dluzsza mete.
  • 1545 / 1586 / 0
12 września 2018Pecador pisze:

Dodam, że jak zacznę to leci zawsze do zerwanego filmu, jednak grzecznie zawsze wędruję do wyra.





a skad wiesz, ze idziesz prosto do wyra, skroro chlasz do az Ci sie film zerwie? :moody:
Uwaga! Użytkownik MaryJayDu nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 22 / 1 / 0
12 września 2018Ankaaa pisze:

a skad wiesz, ze idziesz prosto do wyra, skroro chlasz do az Ci sie film zerwie? :moody:
Pewnym 100% być nie mogę, ale budzę się przebrany w pidżamę we własnym łóżku. Sprzęty powyłączane i światło. Żadnych śladów rozpierdolu dookoła. Znaczy ogarniam do ostatniej chwili, jedynie rano nie pamiętam nic z tych ostatnich minut gdy nastąpiła "wysiadka" :)
  • 1545 / 1586 / 0
ja tez sie budzilam i wszystko bylo ogarniete, tylko za kilka dni jakies dziwne listy z policji przychodzily... :moody:
Uwaga! Użytkownik MaryJayDu nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 220 / 20 / 0
Raz na tydzień żadne wielkie pijaństwo, walę do zerwanego filmu ale zawsze trafiam do łóżka, więc jaki tam ze mnie alkus %-D

Jeszcze chcesz leczyć kaca alprą czy klonem, tak, najpierw będzie pomagać ale wjebanie krzyżowe murowane. Tak jak u mnie.

Przepraszam, że się czepiam ale właśnie zaczynam 7 tydzień na odwyku i jestem wyczulony na mechanizm iluzji i zaprzeczeń. A to o czym piszesz przerabiałem na własnej skórze :-)


P.S. Czasami te teksty wynikające z mechanizmów są naprawdę śmieszne kiedy się to zauważa. Koledzy polewali więc TRZEBA BYŁO, no tam troszkę SIĘ PIŁO Z KOLEGAMI, ale wódki to ja może 100 gram w trzech drinkach przez te 10 lat wypiłem, samo piwo i wino. xD
When I go into the ground,
I won't go quietly,
I'm bringing my crown
  • 1545 / 1586 / 0
a po co to koledze takie rzeczy pisac ? jeszcze nie ten etap na takie tlumaczenie.
Uwaga! Użytkownik MaryJayDu nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 178 / 24 / 0
12 września 2018Pecador pisze:
Temat pewnie był już poruszany, ale z uwagi na popularność alkoholu zapewne nie tylko mnie rady obeznanych się przydadzą.

Otóż od jakiegoś czasu mam fatalne zwały na kacu. Nie występuje u mnie kac w postaci złego samopoczucia fizycznego, ale dzień po mam fatalne zjazdy psychiczne. Stany lękowe, ataki paniki, depresję. Wszystko ustępuje w ciągu 1 dnia, ale przeżycie tego 1 jest wręcz koszmarne.

Wiem, że najlepiej byłoby przestać pić w ogóle. No ale nie bardzo chcę, bo za bardzo kocham ten sport :) Z resztą raz na tydzień się zrestartować żadne wielkie pijaństwo. Dodam, że jak zacznę to leci zawsze do zerwanego filmu, jednak grzecznie zawsze wędruję do wyra. Stanów tych nie miałem tak silnych będą przez lata na Citalopramie, ale wracać do tego nie chcę, bo nie mam generalnie depresji, więc szkoda się tym regularnie faszerować. Bardziej akcyjnie coś byłoby potrzebne ...

No i tu moje pytanie. Czy są jakieś leki, suplementy, inne metody, które dnia po mogłyby wyeliminować ciężkie stany psychiczne. Może Xanax, Clonazepam? Coś innego? Ktoś ma jakieś sprawdzone patenty?

Dzięki,
Broń Boże benzo na alkozwały / kace. Poczytaj sobie o uzależnieniu krzyżowym od tych dwóch substancji, wyciągnij wnioski.
Co do stanu jaki masz z rana obstawiam klasyczne moralniaki, normalne po alkoholu.
Uwaga! Użytkownik kaneshiro jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 22 / 1 / 0
Dzięki za odpowiedzi. Czyli benzo odpadają. Wróciłem na citalopram. Póki co jeszcze nie działa. Nie, u mnie to nie moralniak rano. Moralnie czuję się ok, chyba mam niski próg moralności ;-) Mam stany lękowo-depresyjne. Strach wyjść z domu, myśli że wszystko się zawali, wszystko w czarnych barwach. Kiedyś piłem i tego nie było. Miałem przez lata epizodyczne zabawy ze stymulantami. Może tym sobie coś w neuronach poprzestawiałem trwale.
  • 745 / 36 / 0
Mam to samo, nie ma na to prostej rady.
Jest kilka suplementów które mogą ci pomoc- tauryna, krople walerianowe, ginkgo biloba, mi pomogalo tez brahmi. Od biedy coś doraźnego -hydroksyzyna.
Możesz też pokombinować z dietą, bcaa i glutamina ale to musisz popytać np. [mention]Steetart[/mention]
janblotnik@tutanota.com
ODPOWIEDZ
Posty: 18 • Strona 1 z 2
Artykuły
Newsy
[img]
Nowa nadzieja dla pacjentów ze schizofrenią. Opracowano przełomowy lek inspirowany LSD

Naukowcy z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Davis stworzyli nową cząsteczkę o nazwie JRT, która może zrewolucjonizować leczenie schizofrenii i innych chorób mózgu. Lek działa podobnie do LSD, ale nie wywołuje halucynacji. Dodatkowo, wykazuje silniejsze działanie niż stosowana obecnie ketamina.

[img]
TVN24: „Tak wpadł szaman-informatyk"

UWAGA: Uwaga artykuł z TVN24, który poniżej przedrukowujemy, jest raczej kiepskiej jakości, jednak publikujemy go z uwagi na fakt, że jako jeden z niewielu opisuje przypadek zatrzymania i represjonowania osoby najprawdopodobniej prowadzącej ceremonie z ayahuascą.

[img]
Ulubiona muzyka uruchamia układ opioidowy mózgu

Słuchając ulubionej muzyki odczuwamy przyjemność, niejednokrotnie wiąże się to z przeżywaniem różnych emocji. Teraz, dzięki pracy naukowców z fińskiego Uniwersytetu w Turku dowiadujemy się, w jaki sposób muzyka na nas działa. Uczeni puszczali ochotnikom ich ulubioną muzykę, badając jednocześnie ich mózgi za pomocą pozytonowej tomografii emisyjnej (PET). Okazało się, że ulubione dźwięki aktywują układ opioidowy mózgu.