Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
No i nie wiem nawet kiedy, ale w pewnym momencie to zniknęło. Większość osób chyba zna ten zjazd, podobno nie tylko mi zdarzyło się czasem zjeść kaszlaka tylko dla samego zjazdu.
Afterglow zniknęło ostatecznie i ostatnie około 50 tripów w ogóle nie istniało. Niezależnie od dawki, przerwy, innych leków, wyspania się, żywienia, inhibicji enzymów wątrobowych, itd.
Wydaje mi się, że ten wspaniały stan był wynikiem mocnej blokady wychwytu zwrotnego serotoniny, co było wyczuwalne właśnie pod koniec jazdy. W każdym razie zniknęło, a więc pytam Was, kochani, kto jeszcze ma podobne odczucia, itd. Podzielcie się swoimi historiami
Dziś dexuję. Jutro zdam relację jak aktualnie u mnie z afterglow.
Nie jest to afterglow, które było przy pierwszych tripach. Zdecydowanie to już nie to. Niemniej dalej jest, nie przepadło jak u Ciebie.
Proszę o scalenie - Klamm
I thought I was someone else, someone good
Magiczne grzybki działają na mózg dłużej. Odkrycie pomoże w leczeniu depresji
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Efekty terapii wspomaganej psychodelikami są zachwycające
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
Alkohol daleko od kasy i z brzydką etykietą
Minister Katarzyna Kęcka o walce z piciem w "Miodowej 15".
"Pamiątka" z Tajlandii. Portugalczyk wpadł na warszawskim lotnisku
24 kg marihuany miał w swojej walizce Portugalczyk, zatrzymany na lotnisku Chopina w Warszawie. W bagażu 22-latka, który przyleciał z Bangkoku w Tajlandii, znaleziono 42 paczki suszu, których wartość na czarnym rynku oszacowano na niemal 1,2 mln zł. Mężczyźnie grozi grzywna i od 3 do 20 lat więzienia.
