Ostatnimi czasy podjadłem trochę mefu i jak to ja musiałem przesadzić. Przyjmowałem oralnie, paliłem do tego bakę i zaczęły się haluny a nawet całkowita utrata świadomości. Przy halunach zmieniały mi się twarze ludzi i miałem dziwną perspektywę. Widziałem rzeczy jakby nagle były daleko ale jednocześnie jakoś przerażająco za duże jak na odległość.
Przypomniało mi to, że w dzieciństwie też często miałem takie zaburzenia przestrzeni i perspektywy. Pamietam je, zawsze jestem już w łóżku i za każdym razem nic więcej (może też traciłem świadomość).
Odkryłem że w dzieciństwie moja najbliższa rodzina mnie molestowała. Początek lat 90.
Czy macie jakieś pomysły czy jakiś lek mógł powodować takie efekty? Być może odurzano mnie dodatkowo.
Będę wdzięczny za każdą możliwą podpowiedź.
Tak naprawdę opisane dolegliwości nie wskazują jednoznacznie że podawano Ci jakąś substancję. Nawet jeśli to opis jest zbyt szeroki. Szczególnie w przypadku dziecka które może reagować inaczej niż dorośli. Może alkohol, może barbiturany? Na początku lat 90 nie było za bardzo dostępnych wyszukanych wynalazków, raczej żaden dysocjant ani GHB. Bardziej myślałbym o starych lekach jeszcze z PRL.
25 sierpnia 2014Melancthe pisze: Ja pierdole, jaka bieda umysłowa.
Niech zgadnę: mieszkasz z rodzicami/rodzicem, nie zarabiasz, studia Ci nie poszły, zainteresowania liczne acz powierzchowne.
Historyczna zmiana w globalnej polityce narkotykowej
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Złagodzony wyrok za przemyt narkotyków. „To od pana zależy, czy skorzysta z tej szansy”
Półtora roku więzienia za przemyt trzech kilogramów narkotyków z Holandii do Polski. W kwietniu tego roku w mieszkaniu Tomasza M. z Lęborka znaleziono duże ilości różnego rodzaju środków odurzających. Sąd Okręgowy w Słupsku zdecydował się na złagodzenie kary dla 37-latka.
Maroko stawia na legalne konopie. Ulga dla tysięcy farmerów
Największy na świecie producent konopi indyjskich stawia na legalizację upraw. Po dekadach działania w cieniu, rolnicy z regionu Rif mogą wreszcie pracować bez obaw o aresztowanie. Legalizacja przynosi nowe możliwości, ale też wyzwania — nielegalny rynek wciąż ma się dobrze, a rolnicy narzekają na problemy z wypłatami za plony.
To nie rzeżucha. Internauci drwią z ujawnionej „plantacji” marihuany
Policjanci z Komisariatu Policji w Dębnie (woj. zachodniopomorskie) pochwalili się w zlikwidowaniem małej plantacji konopi indyjskich, które zaczął hodować w swoim domu jeden z mieszkańców gminy. Hodowla składała się z siedmiu jeszcze bardzo malutkich sadzonek. Zdjęcia całej instalacji dębniccy policjanci udostępnili w sieci. W mig w sieci zaroiło się od prześmiewczych komentarzy, które porównywały łup policjantów do… rzeżuchy. Tak bowiem wyglądały sadzonki ustawione obok siebie na jednym ze zdjęć.
