ODPOWIEDZ
Posty: 7 • Strona 1 z 1
  • 816 / 103 / 22
Bóle są różne i zazwyczaj pragnelibyśmy ich uniknąć. Ale czy może być ból PRZYJEMNY? Mam tak np. z bólami mięśni po treningu - dają mi rozkosz i nie jestem masochistą. Przyjemność sprawia mi również drapanie się do bólu, szczególnie po wyrzutach histaminy. A gdyby tak połączyć skrajny ból i skrajną rozkosz, jak u Cenobitów w "Hellaiserze"? Istnieje tybetańska, zaawansowana praktyka która w rezultacie prowadzi do zjednoczenia bólu i rozkoszy, dając przy tym całkowite wyzwolenie z cierpienia. Zmaksymalizowanie rozkoszy też podobno przyłożenie bardzo gorącego ręcznika na jądra podczas orgazmu - nie wiem, nie próbowałem - to Chińczycy ponoć stosują. przyMacie jakieś doświadczenia w tym temacie?
  • 26 / 1 / 0
Utożsamiam się z miłym bólem mięśni po treningu. Oprócz tego kocham ból w drugi dzień okresu - nie jest taki że powala na kolana, ale czuć go właśnie na poziomie mocnych zakwasów. Też za masochistkę się nie uważam i też zastanawiałam się o co chodzi. Wiele ludzi myli to z satysfakcją z samego faktu treningu i rozwoju mięśni, ale haczyk w tym, że chodzi tylko i wyłącznie o fizyczne ciekawe uczucie :v i tego juz chyba nikt nie rozumie, nawet na angielskich forach szukałam.
Uwaga! Użytkownik ThrowawayReddi nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 816 / 103 / 22
Mojej koleżance nieskrywaną przyjemność sprawia borowanie i dłubanie haczykiem w nerwie zębu. Najlepiej po mj. Nie wyobrażam sobie... Ponoć kobiety lepiej znoszą ból. Ale sprawa marihuany jako specyficznego środka przeciwbólowego to insza inność. Ból wtedy łatwo w rodzaj przyjemności zmienić.
  • 19 / 9 / 0
09 lipca 2025global108 pisze:
Bóle są różne i zazwyczaj pragnelibyśmy ich uniknąć. Ale czy może być ból PRZYJEMNY? Mam tak np. z bólami mięśni po treningu - dają mi rozkosz i nie jestem masochistą. Przyjemność sprawia mi również drapanie się do bólu, szczególnie po wyrzutach histaminy.
Myślę, że to nie sam ból sprawia przyjemność, a towarzyszący mu wyrzut endorfin oraz innych substancji.
  • 62 / 22 / 0
Właśnie, podczas robienia bolesnych rzeczy organizm wyrzuca m. in. endorfiny i endokannabinoidy żeby ten ból zredukować, generalnie im większy ból tym w większych ilościach, więc o ile ból sam w sobie generalnie nie jest przyjemny, tak procesy do których prowadzi mogą już tę przyjemność wywoływać.
  • 816 / 103 / 22
To niejako oczywiste... Chodzi mi o bardziej psychologicze, czy wręcz mistyczne okiełznanie bólu. Same endorfy to za mało. Pooglądaj fragmenty "Hellaisera" z Cenobitami - sług bólu i rozkoszy – ich motto to przekraczanie granic między cierpieniem a ekstazą. Dla nich ból i przyjemność to jedno. O to mi biega, to jest możliwe w ciele (umyśle, duszy) człowieka. Można to nazwać Niebem - wyzwoleniem z cierpienia.
  • 324 / 108 / 3
Przypomniał mi się film, który niedawno oglądałem (nie dokończyłem oglądania, bo nie byłem w stanie).

Smutek

https://www.filmweb.pl/film/Smutek-2021-876718
https://www.imdb.com/title/tt13872248/?ref_=sr_t_1

Krótko: epidemia/zaraza, której konsekwencją jest przeżywanie bólu jako przyjemności. Resztę sami możecie sobie dopowiedzieć.

Film jest produkcji tajwańskiej. Reżyseria Rob Jabbaz - facet jest nieźle poryty. W filmie, o którym mowa, w jednej z początkowych scen w telewizorze widzimy film animowany, który także jest reżyserii tego autora. I też nieźle poryty. Nosi tytuł Fiendish Funnies i można go obejrzeć na Youtube. Niestety oryginalny podkład dźwiękowy nie umywa się do tego z telewizora w omawianym filmie.


Smutek.png
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
ODPOWIEDZ
Posty: 7 • Strona 1 z 1
Artykuły
Newsy
[img]
Okultystyczne rytuały czy "zabawa" pod wpływem medycznej marihuany? Co wydarzyło się na Górze Cment

"Wszystko wskazuje na to, że ktoś uczynił sobie z cmentarza miejsce zabawy. Jak niebezpiecznej? Nie wiadomo. Być może pod wpływem leczniczej marihuany, której sprzedaż prowadzona jest tylko na receptę. Opakowanie po takim leku, leżało wśród świec, lampek, kartek z dziwnymi, niemożliwymi do odczytania tekstami, ale też monetami, drewnianymi figurkami i chustami."

[img]
Wszędzie zapach marihuany. Partner Świątek mówi głośno o problemie

Casper Ruud, mikstowy partner Igi Świątek na US Open, skarżył się na zapach marihuany na kortach w Nowym Jorku. To nie pierwszy raz, gdy zawodnicy zgłaszają ten problem.

[img]
Farmaceuta skazany na 2 lata więzienia za nieumyślne doprowadzenie do śmierci

Sąd Najwyższy rozpatrywał niedawno wniosek o kasację wyroku, jaki wydano w sprawie farmaceuty, który miał nieumyślnie doprowadzić do śmierci kobiety. Z akt sprawy wynika, że wsypał zmarłej narkotyk do napoju, co doprowadziło do jej śmierci. Farmaceutę skazano na 2 lata pozbawienia wolności.