Dział poświęcony wpływowi substancji psychoaktywnych na działalność człowieka.
ODPOWIEDZ
Posty: 40 • Strona 1 z 4
  • 17 / 5 / 0
Witam

Wydaję mi się,że takiego tematu nie znalazłam. Takiego gdzie trzeźwi/czyści ludzie chcą wymienić się opiniami bądź wspierać by w tym wytrwać.

Chciałabym wejść w jakąś szerszą dyskusję z ludźmi,którzy w swoim nowym trzeźwym życiu wciąż są i odnaleźli sens w tym,że życie bez proszków/imprez i zakrapianych dni jest piękne.

Ja jestem czysta już dwa lata. I wciąż lekko nie jest ale o tyle o ile samo moje zdrowie się poprawiło, waga wzrosła,przybyło mi więcej siły to wciąż tęsknie za emocjami jakie przynosiły mi różne specyfiki. Sama emocjonalość też jest sprana. Wciąż się uczę,że czasem to „nudne” życie ma więcej plusów. Pilnuje się,żeby nie prowokować sytuacji w ,których strace wypracowaną stabilność.

przeniesiono — czoug
  • 81 / 11 / 0
jakos tam funkcjonuję, od roku ćwiczę na siłce, pół roku temu musiałem niestety zamienić ashwe na prege, próbuje teraz tą pręgę odstawić. z jednej strony nie chce wracać do ćpania ale z drugiej strony to świat jest zjebany i nie wiem czy chce mi się dalej być trzeźwym
Uwaga! Użytkownik elcamino nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 17 / 5 / 0
A może przypomnij sobie, dlaczego zacząłeś być czysty?

Przypomnij sobie co straciłeś?

Może wyobraź sobie jak Twoje życie będzie wyglądało za 10 lat kiedy wrócisz do nałogu i gdzie możesz skończyć i porównaj do tego gdzie możesz być za 10 lat jaki czysty i zdrowy człowiek?

Poza tym brzmisz trochę jakbyś miał depresję. Może nie psychiatrzy,którzy oczywiście wydzadzą Ci tylko leki a terapia? Jak nie masz siły wychodzic z domu to są teraz terapie online.
  • 81 / 11 / 0
szkoda mi było rodziców którzy się o tym wszystkim dowiedzieli i zaczęli się martwić. myślałem ze nic mnie już nie rusza, rozstanie z dziewczyną, z grupą znajomych, oglądanie horrorów w nocy, jak jeszcze byłem czysty to tez szybka jazda (po torze ale nadal ryzykowna) czy tez jak się rozwaliłem tym autem na torze dość mocno. pierwsze co mnie w życiu "ruszyło" to widok zmartwionych rodziców przez to co robię, pomimo ze jestem już dorosły i nic mnie nie rusza. widok ten wywołał we mnie wielkie poczucie winy i potrzebę zmiany.
co do przyszłości to właśnie nie wiem. kiedyś mialem umysł bardziej analityczny ale pomimo ze minął tak długi czas to dalej nie potrafię się niczego nowego nauczyć, dragi jakby zablokowały mi ta możliwość. na dragach za to "włączał" mi się umysł artystyczny i często tworzyłem np filmy na portale społecznościowe które do czasu kiedy spalem szybko zyskiwały popularność. czuje ze może w tym bym się odnalazł gdybym tylko wrócił do ćpania ale nie chce wracać, boje się wracać, robiłem wtedy wiele głupich rzeczy.
co do depresji to raczej mam, leczę się aktualnie pregabaliną i gdyby nie to to już w ogóle nie miałbym siły na nic. co do terapii to próbowałem kiedyś ale lokalni terapeuci nie wzbudzali mojego zaufania grzecznie mówiąc.
Uwaga! Użytkownik elcamino nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 17 / 5 / 0
Mnie też najbardziej ruszały reakcje mojej mamy. I każdy głupoty robił.
Co do terapii to same szukanie dobrego terapeuty jest czasochłonne i męczące. Zobacz strone znany lekarz, tam jest wielu specjalistów,online. Może szukaj dalej kogoś kto pomoże Ci przywrócić chociaż balans emocjonalny.
  • 680 / 305 / 0
Czy są jakieś terapie online za darmo ? Cierpię na depresję i stany lękowe od kilkunastu lat, przyjmuję leki lecz mój lekarz psychiatra poświęca mi tylko 5 minut na wizycie prywatnej a od kilku miesięcy zamiast ze mną rozmawiać.. pisze do mnie sms-y.. Chciałbym porozmawiać z kimś dłużej, może z psychologiem tym razem, powiedzieć komuś o swoich problemach, zadać kilka pytań, chciałbym aby ktoś mnie wysłuchał a nie tylko wypisywał recepty i do domu. Obecnie mieszkam w warszawie. Czy istnieje jakaś przychodnia, lekarze którzy przyjmują na nfz, potrzebuje rozmowy z psychologiem ewentualnie psychiatrą, rozmowa najlepiej w 4 oczy, choć online też może być. Proszę o pomoc, namiary jakieś, może być na priv. Z lękami sobie dobrze radzę, lecz problem największy to depresja, zaszywanie się w domu, mam kilka problemów z którymi chciałbym się podzielić, m.in zabija mnie samotność, oraz rak (najbardziej rak duszy) czyli depresja.
Bóg rozdaje karty.. diabeł je miesza...
  • 17 / 5 / 0
Bezpłatnie to raz udało mi się znaleźć konsultacje online, poszukaj na tej stronie albo pobierz aplikacje- znany lekarz. Albo wyszukaj bezpłatna pomoc psychologiczna w Twoim mieście.
  • 6 / 4 / 0
Powiem tak, trzeba być całe życie czujnym, nawet jak jest się trzeźwym szmat czasu. A przede wszystkim trzeba nauczyć mierzyć się z trudnymi sytuacjami życiowymi i kryzysowymi na trzeźwo, bo inaczej można po prostu polec, mówię to z autopsji. Ja swego czasu byłem 7 lat trzeźwy, całkowicie, zero dragów i zero alkoholu. Po długich latach ćpania i picia. I był to najpiękniejszy i najlepszy okres w moim życiu. Ale niestety po 7 latach poległem w gruby ponad roczny ciąg alkoholowo-narkotykowy. Później też były wzloty i upadki. Obecnie ponad miesiąc całkowicie czysty jak łza. Walczmy z nałogami. Dużo zdrówka! 🙌
Ostatnio zmieniony 01 kwietnia 2024 przez Pavcik, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 17 / 5 / 0
O człowieku. Ale mi się przykro zrobiło. Ale dobrze,że próbujesz od nowa. Najgorsze to stwierdzić,że nie ma już sensu walczyć. Ale i masz dużo racji,czujnym trzeba być. Wyzwalacze są wszędzie. A największym wyzwalaczem jesteśmy my sami kiedy stwierdzimy,że coś nas przerasta. Nie ma problemu ani sytuacji bez wyjścia.
Trzymam kciuki 💪
  • 3 / 2 / 0
Siemano przyszedłem tu kontynuować temat , w y j e ba Lem hurtem wszystko wszystko dwa miesiące temu,tytoń feta,THC,alko najczęściej, trwało to od gimnazjum (ponad 10 lat) z przerwami , gdy to rzuciłem poczułem jakby mi się jakoś w głowie brakowało na początku myślałem może do syndrom odstawienny ale to dep czarna dziura pierdo łona , jak czytam komentarze to myślę że już nigdy nie będzie tak fajnie, że musiałbym ćpać żeby czuć się normalnie, i co jeszcze mnie nachodzi na myśl że każdy z takim stażem gdy zaprzestanie to dostanie tego kur**estwa ze mną depresją pier***doloną, brakuje serotoniny neoadrenaliny i dopominy , jakoś próbuję coś przekazać wieczorem i nocą czuję się lżejszy psychicznie , piszcie dalej jak tam u was wygląda wiem że ciężko cokolwiek napisać ale proszę potrzebujemy wsparcia, PS sorry za nie spójność zdań, trzymajcie się życze dużo zdrowia pozdro
ODPOWIEDZ
Posty: 40 • Strona 1 z 4
Newsy
[img]
Medyczna marihuana kolejnym krokiem rozwoju karaibskiej Dominiki?

Dominika to niewielka karaibska wyspa, często mylona ze względu na podobną nazwę z o innym, większym państwem – Republiką Dominikany. Niemniej jednak, w obszarze legislacji konopnej to właśnie Wspólnota Dominiki zdaje się wytyczać kierunek dla wielu okolicznych państw.

[img]
Stan opublikował raport o spożyciu marihuany. Niemal 15 proc. nowojorczyków zażywa ją regularnie

Tylko 14,7 proc. dorosłych nowojorczyków regularnie spożywa konopie indyjskie – zgodnie z najnowszym raportem stanowego Departamentu Zdrowia. Najwyższy odsetek korzystających z marihuany w dowolnej formie występuje u osób w wieku 21-24 lat. Z raportu wynika ponadto, że większą tendencję do zażywania konopi mają osoby, które jednocześnie nadużywają innych używek.

[img]
Wpadli w trakcie transakcji

Piaseczyńscy kryminalni zatrzymali narkotykowy duet. Mężczyźni wpadli w trakcie transakcji, która odbywała się na jednym z parkingów w Wólce Kosowskiej. Na posesji 49-letniego obywatela Ukrainy, policjanci znaleźli uprawę marihuany. Krzaki konopi indyjskiej zostały zabezpieczone. 44 i 49-latek usłyszeli zarzuty karne oraz zostali objęci policyjnymi dozorami.